W najbliższych dniach zostaną opublikowane kolejne prace z konkursu:
- Dead Cells (julien126)
- Portal 2 (AUK) – KLIK
- Amaterasu (Furi) – środa, godz. 14:00
Dead Cells to produkcja dostępna obecnie w fazie Early Access na platformie Steam. Pomimo tej dość „niechlubnej” w ostatnich czasach fazy produkcyjnej gra zbiera wyśmienite oceny. Co składa się jednak na sukces tej gry?
Z CZYM TO SIĘ JE?
Dead Cells jest grą łączącą cechy typowe dla gier typu RPG, rogue-like, metroidvania, czy platformowych. Zręcznościowy sposób poruszania się, duża losowość świata oraz penetrowanie lokacji pełnych ukrytych przejść. Gra pomimo wcześniej wspomnianej fazy Early Access jest regularnie aktualizowana o wielkie dawki zawartości.
Zwykle gry typu rogue-like dzielą się na dwa typy: takie, gdzie grę możemy przejść za pierwszym razem lecz jest to o wiele trudniejsze (The Binding of Isaac) oraz takie, gdzie żeby móc przejść grę trzeba najpierw zginąć. Nie raz, nie dwa lecz nawet kilkanaście razy, a o śmierć nie jest trudno, skąd skojarzenie właśnie z serią Dark Souls. Jednak w porównaniu do japońskiej serii, śmierć jest permanentna. Taką właśnie grą jest Dead Cells.
ROZGRYWKA
Na początku każdej rozgrywki pojawiamy się w pomieszczeniu, gdzie znaleźć możemy „wystawę” wszystkich przedmiotów, które udało nam się odblokować podczas rozgrywki; dzięki czemu w bardzo ciekawy sposób widzimy swój postęp w grze.
Następnie dostajemy podstawową broń i od razu wrzucani jesteśmy na głęboką wodę, gdzie byle jaki przeciwnik zdaje się być o wiele silniejszy od nas. Pojedynki cechują się ogromnym poziomem trudności, śmiertelnie niebezpiecznie okazują się nie tylko starcia z bossami, ale także z każdym pojedynczym przeciwnikiem. W miarę jednak z kolejnymi rozgrywkami zauważyć można, że każdy z oponentów ma pewien schemat walki, co wraz z odpowiednio wybraną bronią i rozwiniętą postacią okazuje się kluczem do ich pokonania. Gdy jednak myślimy, że opanowaliśmy już wszystkie potwory, z jakimi przyszło nam się zmierzyć trafiamy na kolejny poziom, gdzie czekają na nas nowi przeciwnicy z kompletnie innym stylem walki. Warto też wspomnieć o bardzo zręcznościowym systemie poruszania się, pełnym uników, skoków, kucnięć, czy przewrotów, dzięki czemu gra jest niesamowicie dynamiczna, a czasem mamy ułamki sekund na reakcję, aby nie umrzeć.
Permanentna śmierć, o której wcześniej już wspomniałam jest jednym z głównych aspektów rozgrywki. Zaczynanie za każdym razem od nowa, jednak z bagażem doświadczeń oraz dodatkowymi ulepszeniami, dzięki którym możemy dojść dalej. Warto jednak wspomnieć, że śmierć nie jest zwykle irytująca, lecz motywuje do kolejnych podejść i prób, aby za którymś razem udało nam się zabić bossa, który uprzednio zamordował naszą postać jednym ciosem.
Obecnie w grze znajduje się 11 unikalnych poziomów, które różnią się przeciwnikami, klimatem oraz sekretami do odkrycia. Oczywiście nie każdy z poziomów jest dostępny od samego początku. Eksplorując kolejne lokacje możemy odblokować permanentne bonusy, które umożliwią nam dostęp do wcześniej niedostępnych pomieszczeń. Warto także wspomnieć o prostym systemie zagadek, gdzie pociągnięcie dźwigni może odblokować wcześniej zablokowane drzwi w drugiej części mapy. Pozyskujemy także specjalne punkty, tytułowe „Dead Cells”, które umożliwią nam odblokowywanie nowych broni, czy ulepszanie już posiadanych.
Warto też wspomnieć o mnogości dostępnych do odblokowania przedmiotów. W grze do odblokowania jest ponad 50 broni różnego rodzaju (m.in. miecze, łuki, bicze, włócznie) i aktywnych umiejętności (m.in. pułapki, granaty, pociski), z których każda jest wyjątkowa i nie mamy wrażenia, że są to tylko duplikaty z innymi statystykami. Dodatkowo niektóre bronie posiadają między sobą wyjątkowe kombinacje, które jeszcze polepszają uczucie władania każdą z nich.
OPRAWA
Dead Cells cechuje się dwuwymiarową, kolorową, pixelartową grafiką, którą ja opisałabym jednym słowem – piękna. Dzięki relatywnie niskim jak na obecne standardy wymaganiom sprzętowym prezentuje się ona wyśmienicie nawet na sprzęcie z niższej półki. Soundtrack w grze także jest prawdziwym majstersztykiem. Dla każdego z poziomów przygotowana jest inna muzyka, która dodatkowo podkreśla klimat poziomu i dodaje uroku podczas penetrowania lokacji. Warto też wspomnieć o nie rzadko pojawiającym się humorze, czy nawiązywaniem do popkultury, co nieraz wywołuje uśmiech na twarzy gracza.
PODSUMOWANIE
Gra Dead Cells zdecydowanie nie jest grą dla każdego. Jednak jeśli komuś odpowiadają gry typu rogue-like, gdzie gracz co chwilę ginie, tylko po to żeby zacząć od nowa z większą ilością doświadczenia, to właśnie tę produkcję mogę polecić z czystym sercem. Ogrom godzin, który możemy spędzić na grze powinien zadowolić każdego. Rozgrywka, dzięki połączeniu systemu poruszania się, walki z przeciwnikami oraz penetracji kolejnych lokacji jest bardzo dynamiczna i nie nudzi. Całość dopieszcza wyśmienita oprawa audio-wizualna.
Jest to praca konkursowa autorstwa julien126. How2Win nie ingerowało w treść tego wpisu.