Wybaczcie dość krótką formę przedstawienia zwycięzców, ale obiecałem dzisiaj wstawić wyniki i słowa dotrzymam. W konkursie wzięło udział prawie 100 – w takiej czy innej formie (czasami były to krótkie rymowanki, a czasem długie i rozbudowane opowiadania). Starałem się odpisać każdemu z Was z osobna, że praca została przyjęta do konkursu, jednak czasami trwało to zbyt długo. Każda z prac, która dotarła na mojego maila brała udział w konkursie i każda była z osobna kwalifikowana do wzięcia udziału w “wielkim finale”. Z finałowej jedenastki prac wyłonione zostały trzy zwycięskie prace, które znajdziecie w rozszerzeniu wpisu. Wygrani – spodziewajcie się nagrody (kody na trzydniowy IP Boost) przesłanego jutro. Dziękujemy Wam za tak liczny udział i zapraszamy do przyszłych konkursów (już niedługo!).


Trzecią pracą jest specyficzny utwór – o ile raczej nie promujemy twórczości o nieco negatywnym wydźwieku ta praca wyjątkowo przypadła nam do gustu ze względu na jej formę, dopracowanie i ogólny kunszt.
Oddzielili cię, polaczku, od minionów, co goldem są,
mówili ci, polaczku, że feedujesz przeciwników swą krwią,
pingowali minimapę w czerwone znamiona wykrzyknień,
rozlewali obrazami słownymi chatu dryfującą rzekę.
Wyuczyli cię, Polaczku, buractwa twego na pamięć,
gdyś w Summoner’s Rift pierwsze kroki swe stawiał.
Odchowali cię na botach, odkarmili Garena prostotą,
przemierzyłeś podniecony najłtatwiejsze z LoL-owych dróg.
I wyszedłeś, rodaku, bez skilla na solo topa,
i poczułeś, jak się dałeś zdominować– karygodna wtopa.
Zanim padłeś, jeszcześ fuck’a pokazał ręką.
czy to był gank, polaczku, czy to połączenie pękło?