W Wiedźminie mamy okazje spotkać wiele rozbudowanych postaci, które świetnie wpisują się w uniwersum świata Białego Wilka. Lokacje sprawiają, że gracz czasami przystaje i podziwia widoki, a wrogowie potrafią stanowić wyzwanie. Największą zaletą w Wiedźminie jest jednak wspaniałe odwzorowanie świata, gdzie nie wszystko jest czarno-białe, a wybory potrafią być tragiczne w skutkach. Pytanie, czy to w podstawce, czy w DLC została ta mechanika lepiej zrobiona?
Na wstępie ostrzegam o wielkich SPOJLERACH, lecz zakładam, że większość osób już zdążyło Wiedźmina przejść. Podstawowa linia fabularna, a może historie z dodatków najlepiej zdołały oddać świat wiedźmina? Pan Lusterko, czy Wampir Wyższy (z podziałem wampirów w Wiedźminie 3 jest problem, ale to zostawmy), który z nich jest najlepszym bossem w Wieśku?
Podstawka
W podstawowej linii fabularnej Wiedźmina mamy do czynienia z dwoma ciekawymi wrogami: Wiedźmy, Wampir z zadania Śmiertelne Grzechy, no i można do tego dodać zadanie Jak Kot z Wilkiem, ale w tym przypadku nie uważam kolegi po fachu jako wroga. Przypominam również o zadaniu z Lambertem, w którym trzeba było zabić morderce jego przyjaciela. I na tym właściwie interesujący wrogowie się kończą, bo Dziki Gon został wykreowany jako typowo zła hałastra, która chce zniszczyć nasz świat. Stąd też w podstawce nie ma zbyt wielu niebanalnych wrogów, będących przy tym bardzo rozbudowanymi postaciami z historią.
Można natomiast zwrócić uwagę, z jak wielkim zaangażowaniem Redzi podeszli do pierwszej lokacji w Wiedźminie – Białego Sadu i lokacji zaraz po nim – Velen. To one głównie zwracają uwagę gracza: wielowątkowością, postaciami i brudnym światem wojennej codzienności. Sama nazwa punktu podróży; Drzewo Wisielców, wzbudza poczucie brutalności w tym uniwersum. Przedstawienie takiego świata już od początku przyciąga uwagę gracza. Wątek Krwawego Barona i tego, że jego los dotyczy raptem jednej decyzji pozornie niezwiązanej z jego rodziną, zostanie w pamięci każdego, kto się z nim zetknął. Niestety po tym wielkim zachwycie odczuć można lekkie rozczarowanie tego, jak potraktowano wątek Dzikiego Gonu, był po prostu płytki i nie wykorzystano jego potencjału.
Serce z Kamienia
Wiadomo, jak DLC to pewnie dopracowane, nie? Jeszcze jak! Poziom geniuszu tego dodatku wręcz niszczy. Po zapowiedziach wywnioskować można było, że będzie to zapewnie “jakiś tam” dobry quest z charyzmatyczną postacią i tyle. Pierwsza wizyta u Olgierda von Everec rozwiewa jednak niewygórowane oczekiwania i sprawia, że poznajemy najlepiej zbudowaną w grze – jak do tej pory – postać. Lecz nie tylko o polskiego sarmatę w świecie wiedźmina chodzi, ale został tu wprowadzony jeszcze Pan Gaunter O’Dim, i to jego postać sprawiła, że DLC jest tak dobre.
Liczko ma gładkie i mowę kwiecistą, czarci ten pomiot z naturą nieczystą.
Życzenia twe spełni zawsze z ochotą, da ci brylanty i srebro i złoto.
Lecz kiedy przyjdzie odebrać swe długi, skończą się śmiechy, serdeczność przysługi.
W pęta cię weźmie, zabierze bogactwo, byś cierpiał katusze aż gwiazdy zgasną.
Tylko czemu ten dodatek tak zachwyca? Mamy w nim wręcz cały wachlarz nawiązań do polski – Wesele, Sarmacką szlachtę, szabelkę, folklor, zadanie rodem Va Bank i wiele innych. Warto przede wszystkim wspomnieć, iż wątek Olgierda w pewnym stopniu nawiązuje do znanej postaci Pana Twardowskiego. Pan Lusterko zaś – najprawdopodobniej demon, choć i to nie jest do końca pewne – to jeden z najbardziej intrygujących wrogów w grach (tak, zabrakło go w zestawieniu). Biorąc pod uwagę inne potyczki, walka z nim jest unikalna i opiera się na rozwiązaniu zagadki. Do tego dodam, że starcie z nim pozostaje nadal opcjonalne, tak jak i zbieranie wiadomości o postaci, którą, jak się okazuje, najlepiej znają dzieci w wiosce. Zwróćcie uwagę zresztą na to, że w dodatku pojawia się on w wielu rozmowach w tle, jako zwykły przechodzień.
Krew i Wino
Gdy wiedźmin spotyka wampira wyższego to stara się zwyczajnie nie walczyć, a normalnie odejść i przeżyć spotkanie z nim, lecz nie w tym wypadku. Tu musimy walczyć, by ocalić całe Toussaint! Przepiękny heroizm nieprzewidziany we wcześniejszych zadaniach Geralta z Rivii. Spotkać w tej krainie można np.: Krystynę Czubównę, kobietę ptaka, gadającą Płotkę, aparat fotograficzny i oczywiście wampiry. A jak wampiry to oczywiście i Regisa ala cyrulika. Wszystko pięknie się układa, ale czemu musimy ratować całe królestwo? To dlatego, że kobieta wykorzystała faceta, który okazał się być wampirem wyższym.
Trochę to niepoważne, ale nadal wszystko jest ładnie przemyślane. Mamy potwory i motywy z pierwszej części Wiedźmina, pojawia się chociażby Pani Jeziora. Recykling, czy nostalgia? Kraina z bajek jest świetna, tak samo jak wątek Ukrytego i tego skąd się wzięły wampiry wyższe. Do tego dochodzi jeszcze wspaniałe wykorzystanie wątku Przekleństwa Czarnego Słońca oraz tego, jak honorowi są rycerze w wykonywaniu swoich obowiązków.
To co jest najlepsze?
Dla mnie osobiście najlepiej wyszedł Redom dodatek “Serce z Kamienia”, gdyż najlepiej przedstawia perypetie Wiedźmina. To zadanie wiedźmińskie, które kończy się pokonaniem demona, chcącego nas wykorzystać do spełnienia kontraktu z człowiekiem, pragnącym jedynie zapewnić szczęście w rodzinie, lecz trochę mu nie wychodzi. To jak zinterpretujemy czyny oraz decyzje osoby zależy jedynie od nas, ale nie jest to podporządkowane temu, jaki człowiek jest i jakie zachowania nam nie odpowiadają, lecz to, kiedy człowiek przestał widzieć możliwość ucieczki przed demonem. Tu decyzje musi podejmować właśnie Wiedźmin. A wam który wątek się podobał w Wiedźminie 3 najbardziej?