Bora “YellOwStaR” Kim jest “dumnym kapitanem Fnatic”, jak napisał na swoim Tweeterze po zwycięstwie nad chińskim Edward Gaming w ćwierćfinale Mistrzostw Świata League of Legends. Yellowstar jest stałym bywalcem mistrzostw, gdyż pojawił się na każdych z nich odkąd zaczęły się pięć lat temu. Jedyną osobą, której się to udało poza nim był do niedawna gracz Team SoloMid Marcus “Dyrus” Hill, który niedawno zakończył swoją karierę po tym, gdy TSM nie udało się wyjść z grupy. Po rozmowie z Yellowstarem po ich zwycięstwie, wygląda na to, że on nadal kocha tę grę i zapowiada się na to, że jeszcze spędzi przy niej troszkę czasu.
Fnatic pokonało EDG 3-0 w solidny sposób, co było niespodziewane nawet dla najbardziej zagorzałych fanów, którzy pojawili się na Wembley Arena. Londyńscy kibice pokazali swą europejską dumę, gdy Fnatic ograło przeciwników na całym Summoner’s Rift. Czy Yellowstar spodziewał się, że zwycięstwo przyjdzie tak łatwo?
“Nigdy nie wiesz co może się wydarzyć” – mówi Yellowstar. “Sporo trenowaliśmy przeciwko każdej drużynie, ale kiedy jeszcze nie znaliśmy grup myśleliśmy w stylu: “Oni grają na poważnie? Ukrywają się? Próbują trollować?”, więc nigdy nie możemy wiedzieć. Osiągnęliśmy sukces podczas naszych treningów, ale byliśmy zmartwieni, ponieważ nie zaczęliśmy turnieju zbyt dobrze, więc myśleliśmy, że może byliśmy zbyt pewni siebie, może treningi nie podziałały tak dobrze. Aczkolwiek na końcu Fnatic pokazało na scenie to co na treningach, więc jesteśmy naprawdę zadowoleni z tego faktu.
Konkurencja jest obecnie naprawdę, naprawdę silna
EDG miało szansę wykorzystać kilka błędów popełnionych przez Fnatic w każdej z gier, ale był to europejski zespół, który był w stanie ukarać swoich przeciwników, gdy tylko nadarzyła się okazja. “Myślę, że mieliśmy duże szanse rozstrzygnąć mecz już w trzeciej grze. Strategia EDG była dla nas bardzo jasna, więc tym czego potrzebowaliśmy było zniszczenie tego w czym są dobrzy. Zrobiliśmy to naprawdę przyzwoicie uniemożliwiając im osiągnięcie tego co mógł im zaoferować Deft, ponieważ to on był tam najgroźniejszym zawodnikiem. Uważamy, że ich komunikacja nie była dobra i nie byli w stanie zrealizować swojego planu na grę, więc wykorzystaliśmy to”.
Yellowstar jest jednym z kilku profesjonalnych graczy, którzy pamiętają jakie League of Legends było na samym początku. “Wszystko jest tak bardzo inne z roku na rok. Więcej ludzi przychodzi cię oglądać, konkurencja jest obecnie naprawdę, naprawdę trudna. Musisz nadążyć za tempem, musisz trenować ogromną ilość godzin, ponieważ wiesz, że jeśli zmarnujesz kilka z nich to wtedy ktoś może stać się lepszy od ciebie, a ty nie będziesz w stanie stanąć naprzeciw jego drużynie. Najważniejszą rzeczą dla gracza jest bycie zmotywowanym.”
“Ale kibice i cała reszta są aktualnie po prostu niesamowici.” – mówi Yellowstar. “Kiedy zaczynaliśmy to musieliśmy przynosić własne komputery na turnieje. Wtedy nasze mecze oglądało jakieś dwieście osób. Teraz są ich tysiące i skandują twój nick, wspaniale jest mieć taki poziom wsparcia.”
Fnatic wygrało pierwsze Mistrzostwa Świata jeszcze w 2011 roku, bez Yellowstara w składzie. Azjatyckie drużyny wygrały od tamtej pory wszystkie kolejne. Niepokonane Fnatic w regularnym sezonie LCS i pewnym miejscu w półfinale przeciwko Koo Tigers, czy jest to najlepsza do tej pory okazja na zdobycie Pucharu Przywoływacza?
“Mimo tego, że Europa była naprawdę zdominowana podczas pierwszego sezonu to Fnatic wygrało Mistrzostwa Świata” – powiedział Yellowstar, po czym kontynuował – “i choć Fnatic przedostało się do półfinałów w trzecim sezonie to i tak przegraliśmy z chińską drużyną. Ale w tym roku pokonaliśmy Chińczyków w ćwierćfinale, więc to może być nasza najlepsza szansa na dojście do finału i wygranie całego turnieju. Jest za wcześnie, by o tym mówić, ale myślę, że mamy narzędzia do osiągnięcia tego. Musimy dalej pracować i robić te same rzeczy, które robiliśmy aż do teraz.”
Yellowstar grał w Londynie ostatniego roku podczas krótkiego epizodu w LCS. Teraz grali o wiele więcej, czy atmosfera się zmieniła? “To co innego. Ostatniego roku był to regularny sezon LCS, a w tym roku ćwierćfinał mistrzostw, to jest po prostu większa stawka. To zupełnie inny poziom ekscytacji wśród kibiców. Wiedzą, że to będą cztery dni ćwierćfinałów, wielkich meczów. Na papierze wszyscy mówią, kto kogo pokona, co nie jest obecnie zgodne z prawdą, ponieważ na papierze możesz sobie jedynie wyobrazić kto pójdzie po zwycięstwo, dla przykładu podam mecz Origen i SKT. Myślę, że nasz mecz jak dotąd był temu najbliższy.”
Na horyzoncie jeszcze nie widać odejścia na emeryturę przez Yellowstara i biorąc udział w mistrzostwach odbywających się w różnych miastach w całej Europie przyczynia się to do czerpania przez niego przyjemności. “Na koniec dodam, że jest to ogromna zabawa. Bardzo podoba mi się granie w Europie, ponieważ czuję się tu jak w domu.”
źródło: http://www.pcgamer.com/this-might-be-our-best-chance-yellowstar-talks-fnatics-championship-bid/