Mimo tego, że ostatnie dni stycznia charakteryzowały się śniegiem i niską temperaturą to nie można było ich nazwać zimnymi. Przynajmniej nie w Szczecinku, gdzie rozegrano pierwszy w regionie Turniej Szkół Gimnazjalnych. Zabawa rozgrywana była w internacie Zespołu Szkół Nr 2 im. Księcia Warcisława IV. Z jednej strony część dla widowni, która na projektorze mogła śledzić zmagania uczniów, a z drugiej dwadzieścia komputerów przeznaczonych dla zawodników. Było to nie lada przeżycie dla młodych graczy, którzy nie tylko chcieli pokazać swoją klasę jako zawodnicy, ale także udowodnić, że eSport może być dźwignią dialogu między pokoleniami.
Do Szczecinka przybyłem dzień wcześniej, aby odpowiednio się przygotować do komentowania rozgrywek. Miałem nadzieję, że gry będą emocjonujące, a widownia na miejscu będzie miała wiele powodów do tego by cieszyć się z wspaniałych akcji rówieśników. Nie zawiodłem się. Pasjonaci nie tylko z entuzjazmem śledzili rozgrywkę, ale także pozytywnie wypowiadali się o całej inicjatywie, mając nadzieję na powtórkę w przyszłości. Szczerze przyznawali, że brakowało czegoś podobnego w ich mieście. Aktywnie wymieniali poglądy i spostrzeżenia na temat swoich ulubionych bohaterów, bądź komentowali taktyki przeciwników. Nie było nudy. Nie było także, co najważniejsze, negatywnego zachowania. Każdy potrafił przyznać się do porażki, a gratulacje po meczu dla przeciwników były ewidentnym zaprzeczeniem stereotypu gimnazjalisty. Nawet opiekunowie poszczególnych szkół byli zaskoczeni, gdy wpatrywali się w biegające po ekranach ludziki, przyznając, że to jest przyszłość. Miałem nawet okazję chwilę porozmawiać z jednym z wychowawców, który nie zdawał sobie nawet sprawy, że gry komputerowe mogą być podstawą do tworzenia takich niesamowitych wydarzeń. Co ciekawe wcale nie wykluczał, że sam w przyszłości spróbuje zapoznać się z produkcją. To kolejny dowód na to, że gry łączą, a nie dzielą.
Rozgrywki przeprowadzone były w formacie podwójnej eliminacji. Oznacza to, że jedna porażka nie przekreślała szans drużyny na zwycięstwo. Gracze nie tracili motywacji i do końca walczyli o wygraną. Co ciekawe, pośród 12 zgłoszonych zespołów, nie brakowało przyjezdnych. Kilka drużyn było ze Szczecinka, ale swoich reprezentantów miały też gimnazja w Czarnem, Grzmiącej czy Bornem Sulinowie. Można to uznać za dowód na globalność League of Legends, gry, która swoim zasięgiem dociera nawet na lokalne, polskie podwórka. Jesteśmy świadkami nowego nurtu społecznego, który na naszych oczach normalizuje sport elektroniczny. Udowadnia, że może on stać się podstawą do integracji pokoleń w dobie powszechnej komputeryzacji.
Dlaczego?
Bo Wasi rodzice, bądź nauczyciele, nagle zaczynają rozumieć, że obraz gier komputerowych prezentowany przez mass-media jest nie tyle mocno zniekształcony, co całkowicie nieprawdziwy. Wirtualna rywalizacja wcale nie musi wiązać się z wyobcowaniem, a wręcz przeciwnie, może być początkiem wielu nowych znajomości. W końcu czy w League of Legends lepiej grać samemu czy razem z przyjaciółmi?
Po drugie, negatywny wpływ na psychikę młodych ludzi także całkowicie mija się z prawdą. Przeprowadzono już wiele badań, które jasno pokazują, że gry mogą pozytywnie wpływać nie tylko refleks, ale też rozwój umysłowy człowieka. Oczywiście, jak ze wszystkim w życiu, trzeba zachować stosowny umiar. Wystarczy tutaj podać przykład lekarstw, które racjonalnie użytkowane pozwalają uporać się z wieloma chorobami, ale przedawkowane, bądź zażywane niezgodnie z otrzymanymi instrukcjami, stają się jednym z największych zagrożeń.
Emocji nie brakowało nie tylko dlatego, że gry to miły sposób na spędzenie wolnego czasu. Znalazło się miejsce na kreatywne konkursy, które pozwoliły widzom na wygranie ciekawych upominków, jak i na pomeczowe wywiady, pozwalające zrozumieć widzom kontrowersyjne decyzje zawodników, bądź poznać ciekawe osoby. Przykładowo można było posłuchać opinii trenera drużyny Blue Exorcist, który jako licealista nie mógł wziąć udziału w turnieju, ale mimo wszystko wspierał swoich kolegów dobrą taktyką i motywacją. Hasło „Late game jest nasz” doskonale oddawało strategię zespołu, który zaskakiwał nie tylko zgraniem drużynowym, ale też wyborami bohaterów dobrze sprawdzających się w późniejszej fazie rozgrywki. Niestety drużynie nie udało się zwyciężyć, ponieważ decydujący mecz finałowy przegrała w kuriozalnych okolicznościach. Jeden z graczy przez pomyłkę wybrał na środkową linię Teemo, a nie Pantheona, co zaowocowało całkowitym brakiem pomysłu na grę i ostateczną porażką. Zawodnik po meczu przyznał, że zamiast w okienko wyboru postaci napisał imię championa na chacie, a następnie enterem potwierdził wybranie bohatera.
Ostatecznie rywalizację udało się wygrać ekipie Kari Will Carry, która nie tylko wzbogaciła się o masę Riot Points, ale też dostąpiła splendoru i zaszczytu bycia pierwszym zwycięzcą w lokalnym turnieju League of Legends. Puchary i dyplomy dla najlepszych drużyn osobiście wręczał wicedyrektor szkoły, który nie tylko podziękował publiczności za doping, graczom za zaangażowanie, firmie Gawex za wsparcie technologiczne, a League Creation za pomoc w organizacji turnieju, ale także zapowiedział kolejną edycję w formacie open. Dlatego jeżeli jesteście z okolic to wiedzcie, że wcześniej czy później, będziecie mieli okazję stanąć w szranki z najlepszymi zawodnikami z regionu.
Swoją drogą, czy jesteście sobie w stanie wyobrazić dalszy rozwój sportu elektronicznego przy jednoczesnej współpracy z placówkami edukacyjnymi? Już w Szczecinku młodzi zawodnicy mieli zwolnienia z zajęć lekcyjnych, aby móc reprezentować swoją szkołę w rozgrywkach. Przyjechali z opiekunami, którzy nikogo nie dyskredytowali za swoją pasję. Liczyła się tylko dobra zabawa, a atmosfera przypominała bardziej rodzinny piknik niż rytualne zebranie sekty komputerowców. Niemniej jednak spróbujcie puścić wodzę fantazji, aby wykreować świat, który może za kilkanaście lat będzie prawdziwy. Rzeczywistość w której na lekcjach WF’u obok piłki nożnej, bądź siatkówki trzeba będzie uczyć się zgrania drużynowego w League of Legends, bądź umiejętności szybkiego podejmowania decyzji w grach z serii Starcraft. Myślcie o tym dalej, aby zobaczyć całą ścianę zapełnioną portretami wybitnych esportowców, bądź rzędy pucharów, które wywalczyliście Wy lub Wasze dzieci w międzyszkolnych zmaganiach. Ba! A co powiecie na kierunek studiów, który będzie szkolił przyszłych graczy, bądź trenerów? Rywalizację międzyuczelnianą o pozyskiwanie najzdolniejszych zawodników rodem z amerykańskich sekcji koszykówki? To nie są marzenia, ani niemożliwe do zrealizowania wizje. To JUŻ się dzieje, na naszych oczach, w Korei, gdzie bycie graczem to powód do dumy, a nie do wstydu. Jako przykład należy podać Chuunam Techno University, czyli uczelnię, która miała nawet swoją drużynę w prestiżowych rozgrywkach OGN.
Dziś turniej szkół gimnazjalnych, a jutro puchar miasta, liga akademicka czy pierwszy, polski stadion gamingowy imienia Michała Blicharza. W głowie rodzi się tylko jedno pytanie: Który polski uniwersytet miałby największe szanse w rozgrywkach LCS?
Chcecie abyśmy zorganizowali podobne przedsięwzięcie w Waszej szkole? Piszcie w komentarzach gdzie powinniśmy zacząć działać, bądź odezwijcie się bezpośrednio na mojego maila: warlordc@how2win.pl
Uwierzcie mi, to dopiero początek!
*Zdjęcia pochodzą ze strony www.gawex.pl