W pierwszym dniu trzeciego tygodnia obejrzeliśmy starcie ze szczytu tabeli – G2 zmierzyło się z H2K. Jak zakończyło się to spotkanie? A jakie zagrały inne zespoły?
Origen powoli wraca do gry! W tym meczu pokazali się już zdecydowanie lepiej niż w poprzednich. Ich progres w stosunku do zeszłych tygodni widać było głównie na przykładzie wczesnej fazy gry – zaczęli prezentować wtedy tak niesamowite zgranie i wykazywać się taką inicjatywą, że niesmak po ich wcześniejszej biernej grze został wymazany niemal zupełnie. Od początku to właśnie oni mieli kontrolę nad grą, właśnie dzięki wspomnianym inteligentnym rotacjom – było to zasługą głównie XPeke, który dostał w tym meczu Ashe i był to wybór idealny dla niego – na mapie wykazywał się świetną prezencją, jego ultimate’y trafiały za każdym razem, umożliwając PowerOfEvilowi zdobywanie kolejnych zabójstw na Betsym (który chyba w tym meczu został ulubioną ofiarą Zaczarowanych Kryształowych Strzał hiszpańskiego ex-midlanera). Otworzyło to Origen prostą drogę do Barona, który jednak nie pozwolił tej ekipie na skończenie rozgrywki. Roccat nadal próbowało znaleźć swoją drogę do powrotu do gry, w czym usilnie próbował pomóc im Peke dając się wyłapać raz za razem przez Airwaksa. Nie było to jednak wystarczające – świetnie rozegrane teamfighty ze strony OG przeciągnęły grę do kolejnego Barona, a po zabezpieczeniu tego objective’a, Roccat nie miał już niczego do powiedzenia w tej rozgrywce i musieli pogodzić się z porażką.
ROC | ![]() | 0 | – | 1 | ![]() | OG | MVP: PowerOfEvil (OG) | Statystyki Skrót (kliknij, aby otworzyć) |
2:0! Origen w końcu zgarnia upragnione pierwsze zwycięstwo splitu! Gra zaczęła się podobnie jak poprzednia, ale gwiazdą early-game’u był Amazing, który ze swoją Kindred był na mapie wszędzie gdzie był potrzebny. Roccat zaczął się wyraźnie gubić w teamfightach (w których z
Zileanem Betsy’ego i
Ekko Paranga teoretycznie powinni mieć kontrolę). Po 22 minucie – zabezpieczeniu Barona przez Origen, Roccat odwlekał już tylko nieuniknione. W teamfightach nie mogli znaleźć niczego, możliwości na mapie również mieli bardzo ograniczone więc pozostało im tylko grać defensywnie i czekać na cud. Niestety ten cud nie nadszedł – po zdobyciu drugiego Barona i zabójstwie dwóch kluczowych członków drużyny Roccat – Betsy’ego i Steeelbacka – Origen po prostu ruszyła na bazę rywali i zniszczyli Nexus rywali po 35 minutach spotkania.
OG | ![]() | 2 | – | 0 | ![]() | ROC | MVP: Amazing (OG) | Statystyki Skrót (kliknij, aby otworzyć) |
Siła kontroli mapy. Fnatic pokazało w tej grze jak powinno się kontrolować mapę – FNC wywierało ciągłą presję na Schalke – zabieranie przeciwnych bufów i agresywne używanie Teleportu przez Gamsu, pozwalało im narzucać tempo grze i powoli budować przewagę w złocie, zabezpieczać kolejne smoki oraz niszczyć wieże. Schalke posiadało zdecydowanie lepszą od FNC kompozycję pod walki drużynowe, Jednak Fnatic robiło wszystko by uniemożliwić S04 dobrą inicjację – Schalke traciło kolejne wieżę nie znajdując żadnej okazji do rozpoczęcia teamfightu. Gra wydawała się być bardzo powolna – aż do late game’u nie mieliśmy okazji oglądać teamfightu 5 vs 5, a jedynie jedną mniejszą walkę na dolnej alei. S04 udało się wymusić walkę dopiero o Starszego Smoka w 37. minucie, jednak mieli już prawie 10 tysięcy złota straty i nie mieli szans na udaną walkę. Po kolejne szalonej próbie engage’u przez Schalke kilka minut później, Fnatic zdobyło ace’a i zakończyło grę. Udało im się to głównie dzięki dobremu zastosowaniu dwóch teleportów i skutecznemu splitpushowi.
FNC | ![]() | 1 | – | 0 | ![]() | S04 | MVP: Spirit (FNC) | Statystyki Skrót (kliknij, aby otworzyć) |
Mnóstwo akcji w końcówce. W drugim meczu Schalke zdecydowanie szybciej od swoich przeciwników rozegrało lane swap, wychodząc z niego z przewagą w zniszczonych wieżach. Pierwszą krew zdobyło jednak Fnatic, łapiąc pushującego na górnej alei Steve’a. Po raz kolejny FNC robiło wszystko by ograniczyć Schalke pole do manewru – bez przerwy pushowało górną i środkową aleję zmuszając Steve’a i Foxa do ciągłego siedzenia pod swoimi wieżami. Mimo to S04 miało bardzo dobrze skalująca się kompozycję – Azir i
Jhin z każdym itemem byli coraz silniejsi. Dzięki temu Schalke zdobyło Barona przed 30. minutą i zaczęło przejmować kontrolę nad grą. Potem jednak Fnatic rozegrało świetny teamfight, w którym Rekkles zdobył Quadrakilla i bez problemu zabezpieczyło Barona. Od tego momentu gra stała się niezwykle wyrównana. Raz walki wygrywało Schalke, a raz Fnatic. Bardzo duża zależało też od błędów jakie popełniali zawodnicy – Gilius dwukrotnie zepsuł Smite’a przez co Fnatic ukradło najpierw Barona, potem Starszego Smoka. W końcu po 50 minutach gry Fnatic wygrało teamfight po zdobyciu Barona i po raz drugi zniszczyło Nexus Schalke.
S04 | ![]() | 0 | – | 2 | ![]() | FNC | MVP: Rekkles (FNC) | Statystyki Skrót (kliknij, aby otworzyć) |
Wyrównana gra na sam początek. UoL we wczesnej fazie gry popisało się niesamowitym zagraniem – podczas gdy Police (powracający do składu) oraz Kasing pushowali wieżę na górnej alei, za ich plecy przeteleportował się Exileh ultowany przez Shena Visicsacsiego, a z przodu zamknęli ich Move, Veritas oraz Hylissang, co doprowadziło do niespodziewanego 5-osobowego ganka na górną aleję, ale skończył się on jedynie śmiercią botlane’u Vitality. Dalej jednak lepiej grała francuska organizacja, wyłapując raz za razem
Ryze’a Exileha, który swoją drogą bezmyślnie wystawiał się na takie akcje. Punktem przełomowym dla VIT było zdobycie Barona, który znacznie zniwelował przewagę Jednorożców w objective’ach (w tamtym momencie prowadzili oni 4 smokami do zera). Dalej Vitality podjęło Starszego Smoka, jednak został on ukradziony przez Move’a. UoL chciało pójść za ciosem i zdobyć Barona, którego udało im się zabezpieczyć, ale za cenę 4 członków drużyny. Wtedy Vitality nie pozostało już nic innego jak tylko ruszyć na bazę rywali i zakończyć rozgrywkę, otwierając serię pomyślnie dla siebie.
VIT | ![]() | 1 | – | 0 | ![]() | UOL | MVP: Police (VIT) | Statystyki Skrót (kliknij, aby otworzyć) |
Upragnione zwycięstwo dla Vitality! Jednorożce fatalnie rozpoczęły to spotkanie – najpierw poległ Veritas, a kilka minut później w zbyt odważnej próbie wejścia w jungle przeciwnika zginął Hylissang. Dalej jednak drużyny zaczęły “wymieniać się zabójstwami”, ale ogólnie z całej sytuacji lepiej wyszło UoL gdyż zgarnęli oni dla siebie kilka smoków. Punktem zwrotnym był teamfight w 25 minucie, gdzie świetną postawą wykazał się Cabochard, który na swojej Irelii dosłownie sam prowadził Vitality do zwycięstwa. Jednorożce nadal jednak zdecydowały się na Barona (widocznie bardzo chcieli pobawić się w europejskie Dignitas – po raz kolejny przepłacili Nashora kilkoma zabójstwami. Kolejne walki drużynowe były w pełni kontrolowane przez Vitality, a Baron nie przyniósł UoL żadnych korzyści. To dało już ekipie Nukeducka wolną rękę – bez problemu zdeklasowali Jednorożce w już całkowicie jednostronnych starciach, a tę grę skończyli jeszcze przed 40 minutą z przewagą zaledwie 2 tysięcy sztuk złota – jak widać było to jednak wystarczające i Vitality zgarnia pierwsze zwycięstwo w splicie.
UOL | ![]() | 0 | – | 2 | ![]() | VIT | MVP: Cabochard (VIT) | Statystyki Skrót (kliknij, aby otworzyć) |
H2K wygrywa w swoim stylu. G2 zdecydował się na bardzo agresywną kompozycję z dwoma teleportami – u Fizza na środkowej alei i
Irelii na górnej. H2K odpowiedziało biorąc postaci silne w walkach drużynowych. Gra zaczęła się dość powoli – drużyny wymieniły się tylko wieżami. Przez pierwsze 20. minut nie działo się praktycznie nic – żaden z teamów nie dał rady zdobyć zabójstwa, a jedyną różnicą między zespołami były dwa smoki dla G2. Dopiero w 22. minucie akcja przyśpieszyła i zobaczyliśmy pierwszą walkę – Odoamne świetnie użył Teleportu żeby oflankować G2, po dobrym ulcie
Barda Vandera. Dzięki temu H2K zdobyło trzy zabójstwa i Barona. Jankos i spółka użyli tego wzmocnienia by zniszczyć kolejne dwie wieże i zdobyć przewagę w złocie. Kilka minut później H2k wygrało kolejny teamfight, po którym zniszczyli inhibitor i jedną z wież Nexusa. Hard2Kill okazało się jednak łatwe do zabicia, kiedy zawodnicy zasiedzieli się w bazie G2 i przez to oddali trzy zabójstwa. Było to jednak za mało by drużyna Ocelote’a mogła odrobić swoją stratę. Gra rozstrzygnęła się w 32. minucie kiedy H2K zabiło Perkza przy Baronie i szybkim pushem zakończyło pierwszą grę.
H2K | ![]() | 1 | – | 0 | ![]() | G2 | MVP: Vander (H2K) | Statystyki Skrót (kliknij, aby otworzyć) |
(kliknij, aby otworzyć)
Beznadziejny early game H2K. Próbowali oni zakoczyć Rumble na górnej alei, jednak nie miało to w tym przypadku żadnego znaczenia. G2 zdobyło pierwszą krew jeszcze przed pierwszą minutą, kiedy złapali Freeze’a poza pozycją. Bardzo dobry początek gry zaliczył Trick – był zawsze tam gdzie Jankos nie pozwalając polskiemu junglerowi jakkolwiek wpływać na grę. Już do 8. minuty G2 zdobyło 5 zabójstw i miało prawie 3 tysiące złota przewagi. H2K wyglądało jak drużyna z dolnej części tabeli, która nie ma pojęcia jak grać i nie oddawać killi na kazdej alei. Każdą akcję, którą H2K chciało wykorzystać do powrotu do gry, G2 odwracało na swoją korzyść. Gra w tym momencie była już skończona i tylko kwestią czasu był wybuch Nexusa H2K. Wyglądało jakby w pewnym momencie H2K postanowiło polepszyć KDA drużyny Ocelote’a. Kiedy tylko widzieli swoich przeciwników automatycznie zaczynali teamfight mimo ogromnej straty w złocie. G2 zdobyło aż 28 zabójstw, czyli średnio więcej niż zabójstwo na minutę.
G2 | ![]() | 1 | – | 1 | ![]() | H2K | MVP: Mithy (G2) | Statystyki Skrót (kliknij, aby otworzyć) |
Pierwszą krew przelało Splyce łapiąc SmittyJ’a, który bez żadnej pomocy pushował topa aż na przeciwną połowę mapy i został tam złapany. Zawodnicy SPY starali się narzucać swoje tempo grze. Chcieli maksymalnie wzmocnić Fizza na środkowej alei poprzez gankowanie mida. Kiedy jednak doszło do walk drużynowych swoją potęgę pokazała teamfightowa kompozycja Giants z
Azirem i
Maokaiem. Giganci wymuszali walki o smoki i wieże w ten sposób przejmując kontrolę nad mapą i grą. Zaczęli popełniać jednak błędy – zbyt agresywne engage i złe wybieranie celów w teamfightach typowe dla Giants sprawiło że walki drużynowe były dość wyrównane. Dużo zależało w nich od
Fizza Sencuxa – jeśli nie zginął na początku walki to praktycznie sam był w stanie ją wygrać. Doprowadziło to do serii walk, które raz wygrywała jedna strona raz druga. W 40. minucie zespoły dzieliło tylko dwa tysiące złota różnicy. Gra rozstrzygnęła się w 51. minucie kiedy Splyce wygrało teamfight w jungli Gigantów i chwilę później zniszczyło Nexus przeciwników.
SPY | ![]() | 1 | – | 0 | ![]() | GIA | MVP: Kobbe (SPY) | Statystyki Skrót (kliknij, aby otworzyć) |
Tym razem to Giants zdobyło pierwszą krew w taki sam sposób jak Splyce zrobiło to w pierwszej. Żaden zespół nie zdobył dużej przewagi we wczesnej fazie gry, a o wyniku gry znów decydowały głównie teamfighty. Po raz kolejny początkowo wydało się że lepiej radzili sobie w nich Giganci. Kiedy mieli już oni po dobrej walce zdobyć Barona, to Thrashy popisał się świetnym smitem kradnąc im ten objective. Od tego momentu Splyce było w natarciu. Po kilku kolejnych wygranych teamfightach Splyce zakończyło grę w 34. minucie i zdobyło trzy punkty.
GIA | ![]() | 0 | – | 2 | ![]() | SPY | MVP:Thrashy (SPY) | Statystyki Skrót (kliknij, aby otworzyć) |
Miejsce | Logo | Nazwa drużyny | Wygrane | Remisy | Przegrane | Punkty |
---|---|---|---|---|---|---|
1 | ![]() | G2 Esports | 3 | 2 | 0 | 11 |
2 | ![]() | Fnatic | 3 | 1 | 1 | 10 |
3 | ![]() | H2K | 2 | 3 | 0 | 9 |
4 | ![]() | Splyce | 2 | 2 | 1 | 8 |
5 | ![]() | ROCCAT | 1 | 3 | 1 | 6 |
5 | ![]() | Team Vitality | 1 | 3 | 1 | 6 |
7 | ![]() | FC Schalke 04 | 1 | 2 | 2 | 5 |
7 | ![]() | Origen | 1 | 2 | 2 | 5 |
9 | ![]() | UOL | 1 | 0 | 4 | 3 |
9 | ![]() | Giants Gaming | 1 | 0 | 4 | 3 |
Wpis przygotowali: McCasimir i MicroAce7