Zapewne zauważyliście, oglądając Mistrzostwa Świata, że zawodnicy na środkowej alei notorycznie wybierają Teleport jako drugi Czar Przywoływacza, zastępując nim popularnego wcześniej
Ignite’a czy
Heala. Dlaczego tak się dzieje? W tym artykule postaram się Wam to przedstawić.
Pierwszym i najbardziej logicznym powodem, dla którego Ignite został zastąpiony, jest fakt, że meta na zabójców jest już za nami. Czar ten, pomijając fakt, że łączy się w specyficzny sposób z niektórymi umiejętnościami tego typu bohaterów (np.
Znak Śmierci
Zeda), to po prostu daje im dużą możliwość na zdominowanie linii, co jest dla nich wręcz niezbędne. Jedynym asasynem, który wciąż odnajduje się na środkowej alei, jest
LeBlanc, ale nawet na niej można pokusić się o wybranie
Teleportu – jej burst jest po prostu wystarczający, nawet bez tych dodatkowych obrażeń.
Aktualna meta faworyzuje AP Casterów, takich jak Viktor,
Lulu,
Twisted Fate,
Orianna, czy
Veigar. Również wcześniej na tego typu postaciach rzadko widywano Ignite’a, ale raczej wybierano na jego miejsce
Heala,
Ghosta, czy
Cleanse’a. Dlaczego gracze tak nagle zaczęli wybierać Teleport? W trzecim sezonie grano podwójnego Ignite’a – gra opierała się wokół zdominowania linii i zdobycia przewagi przez solo lanerów. Potem grający na topie zaczął wybierać Teleport, a teraz widujemy dwa takie Czary. Oznacza to, że gra skupia się teraz na kontroli ważnych obiektów – Barona oraz Smoka. Drużyny kładą większy nacisk na możliwość szybkiego przemieszczania się z jednego końca mapy na drugi, co może mocno zaskoczyć przeciwników podczas walki drużynowej. Kolejną fantastyczną cechą Teleportu jest możliwość wykonywania tzw. “teleganków”, a więc odwiedzania innej linii z użyciem tego Czaru Przywoływacza – pomaga to wygrać linię naszemu ADC, co w obecnej mecie “hypercarry” jest bardzo ważne.
A co Wy uważacie na temat Teleportu na midzie? Czy uznajecie metę i wybieracie ten Czar? Czy może gracie po swojemu i wybieracie inne spelle?