Wiele osób zastanawiało się jak w tej połowie sezonu poradzi sobie Roccat. Wszystkie wieści ze strony teamu zapowiadały postęp, jednak Millenium również zapowiadało, że powrócą mocniejsi. Ciężko oceniać czy ten mecz dał przedsmak tego co będzie dziać się przez resztę sezonu, ale na pewno może mieć wpływ na kolejne gry w tym tygodniu. Przekonajmy się jak nasi rodacy spisali się w pierwszym meczu Summer splitu.
Bany
Roccat
Millenium
Picki
Roccat
Millenium
Roccat zaczęło ten mecz agresywnie od prób zdobycia jak największej ilości wizji w jungli przeciwnika. Mimo tak agresywnego początku nie miał miejsca żaden duży teamfight na 1 levelu. Nie znaczy to jednak, że walk nie było. Kev1n z Kottenxem na blue buffie zaatakowali Jankosa i Xaxusa, mimo to nie tylko nie zabili żadnego z Polaków, ale i nie ukradli buffa, którego jakimś cudem zwinął Xaxus (pomimo smite’a ze strony junglera Millenium). Co prawda gracze Roccatu musieli użyć flashy, ale i tak uważam to za małą wygraną naszych. Po tym wszystko potoczyło się normalnie – biorąc pod uwagę ostatnie mecze na lcs – Kreaton i Jree zajęli topa z zamiarem szybkiego pushu, to samo zrobili Celaver i Vander. Jednak para polsko-polska dokonała większych zniszczeń na swojej linii i gdy przeciwnicy kończyli pierwszą wieżę, oni (z pomocą Jankosa) byli już w połowie drugiej. Tymczasem na środkowej linii do Overpowa na pewien czas dołączył Xaxus i razem zepchnęli midlanera przeciwnej drużyny do defensywy.
Jest 6 minuta. Roccat próbuje zdobyć pierwszego smoka, co utrudnia im skutecznie Millenium i zmusza do odwrotu. Niestety na tym się nie kończy, znikąd wyrasta Kerp i używa ultimate’a na Jankosie, co wystarcza by przelać pierwszą krew i ostatecznie zabezpieczyć smoka. Minutę później Jankos próbuje pomóc Xaxusowi, który jest pushowany przez Lreatona, który od początku meczu nie zszedł jeszcze z topa i ma sporą przewagę. Wieża pada, wydaje się, że ad carry Millenium jest już martwy, gdy znikąd pojawia się latarnia thresha. Niesamowite wyczucie skutkuje nie tylko ocaleniem skóry dla Luciana, ale też śmiercią Lee Sina. Kreaton chwycił latarnie w idealnym momencie, dokładnie wtedy gdy Jankos po raz drugi wcisnął Q. Gdy w końcu uderzył przeciwnika okazało się, że znajduje się sam pomiędzy 3 przeciwnikami. To co się potem stało było łatwe do przewidzenia. Trzeba przyznać, że Jankos ma w tej grze pecha.
Przez jakiś czas drużyny farmią i zbierają siły i w 10 minucie ofensywa znów rusza. 4 graczy polskiej drużyny rusza środkiem w celu zdobycia pierwszej wieży. Sprawy komplikuje dobry hook od Jree, który łapie Zyrę Vandera i zaczyna się zażarta wymiana, która kosztuje życia supporta Roccatu i junglera Millenium. Gdy wydaje się, że to już koniec wymiany Polacy wykonują śmiały Dive i zabijają Fizza nie tracąc przy tym nikogo. Kerp jednak nie robi sobie z tego dużo i 2 minuty później odbija to sobie na Xaxusie, któremu nie daje najmniejszych szans.
Widać, że Millenium chce iść za ciosem i nie pozwolić złapać tchu Roccatowi. Szybko próbują zgładzić kolejnego smoka i udaje im się to. Dokładają do tego kolejnego killa na Jankosie, któremu nie udało się niestety ukraść tej sporej porcji globalnego złota. Jest 14 minuta, przeciwnicy Polaków zdobyli już 4 tysiące sztuk złota przewagi. Nie zdobyli tego tylko killami, 2 smoki i spora różnica w farmie tylko pogarszają sprawę. Tak naprawdę tylko mid nie ma straty w kwestii cs’ów. Robi się naprawdę nie wesoło. Kolejne zabójstwo na konto Kerpa, który powtarza to co zrobił parę minut wcześniej mordując po raz kolejny Xaxusa sprawia, że Roccat jeszcze bardziej oddala się od Millenium. Próba odgryzienia się przez naszych kończy sie jeszcze większym pogłębieniem przewagi przeciwników, nie tylko nie pozwalają oni zabić Jankosowi i Overpowowi Kreatona, ale jeszcze zabijają wyjątkowo pechowego tego dnia junglera i szybko zdobywają trzeciego już smoka. Udana pogoń Kassadina i Ryze’a za Fizzem raczej nie niweluje zbytnio przewagi.
W 23 minucie Roccat popełnia spory błąd pozwalając Millenium zniszczyć inhibitor turret za cenę jednej wieży na midzie. Chwilę później na domiar złego ginie Vander podczas próby zdobycia wizji w okolicy blue buffa. Przeciwnicy polaków zdecydowanie są na fali, w 30 minucie zabijając barona, zaraz po tym jak zniszczyli inhibotory na dolnej i środkowej linii i zamordowali Jankosa i Overpowa. To już koniec, Millenium przeprowadza jeszcze jeden push, niszczy to co zostało z górnej linii, a następnie Nexus, GG.
Trzeba przyznać, że Kreaton i spółka pokazali nową jakość w tym meczu. Ciekawa taktyka opierająca się na farmiącym przez długi czas ad carry się opłaciła, Polacy zostali zniszczeni. Miejmy nadzieję, że to tylko mały falstart i Roccat pokaże pazur w kolejnych meczach.
Po meczu z Millenium ekipa Roccatu stanęła przed drugą szansą tego wieczora by zabłysnąć. Kolejnym przeciwnikiem jest Gambit Gaming. Jak dotąd bilans meczy tych drużyn stawia Polaków w roli faworytów. Obraz ten dopełniają zmiany w rosterze Gambitu. Czy Overpow i spółka staną na wysokości zadania i sprawią nam nieco radości?
Bany
Gambit
Roccat
Picki
Gambit
Roccat
Bardzo ciekawy początek. Odrobina nieuwagi na dole o mało nie kosztowała Genji życia. Udało mu się co prawda uciec, ale opłacił to zużywając obydwa summoner spelle, podobną cenę zapłacił również Overpow, który próbował go ścigać. Radość z ocalenia skóry nie trwała jednak długo. Już w 3 minucie Vander użył flasha by dorwać ad carry gambitu i wykończyć go wraz z Jankosem. Chwilę później zginął też Diamond, do wspomnianych wcześniej Polaków dołączył nasz midlaner, który odciął ostatnią drogę ucieczki dla wrogiego junglera. Nasi chyba naprawdę chcą sobie powetować porażkę z poprzedniego meczu i świetnie im to wychodzi. Przez pewien czas na mapie nie dzieje się wiele – no może po za intensywną presją, którą Overpow wywarł na NiQa – ale w 10 minucie wszystko ruszyło z kopyta.
Wszystko zaczęło się od nieudanego dive’a Polaków na bocie, który co prawda nikogo życia nie kosztował, ale na pewno podniósł wszystkim ciśnienie. Podbudowani przepędzeniem Rosjan postanowili spróbować przywłaszczyć sobie pierwszego smoka, ale Edward w pojedynkę skutecznie im w tym przeszkodził i dzięki temu to Gambit zabija pierwszą gadzinę, za co Pusch odwdzięcza się niszcząc najpierw wieżę na środkowej linii, a następnie pomaga w tym samym Xaxusowi.
Chwilę później na bocie ma miejsce prawdziwa rzeź – Vander łapie Genję, któremu na pomoc nadciągają Edward i Diamond. Polski support jednak szybko studzi ich zapały za pomocą ultimate’a. Chwilę później potyczka przemienia się w prawdziwe pandemonium, a wszystko za sprawą teleportów. Do junglerów i botlanerów szybko dołączają obaj gracze z topa i Overpow. Roccat bezwzględnie wykorzystuje przewagę liczebną i wyrzyna wszystkich obecnych tam graczy Gambitu w pień w iście błyskawicznym tempie nie odnosząc przy tym żadnych strat w ludziach. Gdy mija równo kwadrans, po kolejnych dwóch zabójstwach Roccat zyskuje przewagę przeszło 6 tysięcy sztuk złota.
10 minut później jest już 12-1 dla Roccatu, który przez ten czas tylko umacniał przewagę nad Gambitem pieczętując to inhibitor turretem zdobytym niemalże z marszu. Przeciwnicy naszych są naprawdę w ciężkiej sytuacji, a baron zdobyty 5 minut później tylko pogarsza ich położenie. Wzmocnieni w taki sposób Polacy przeprowadzają kompleksowe oblężenie, którego Gambit nie ma szans zatrzymać. W 36 minucie padają obie wieże chroniące Nexus Rosjan, a minutę później również ich główny budynek po małym backdoorze ze strony Xaxusa i Overpowa.
Świetny mecz ze strony Roccatu! Pokazali, że poprzednia porażka była tylko wypadkiem przy pracy i roznieśli na strzępy wroga w 2 meczu. Vander i Jankos zagrali rewelacyjnie budując przewagę na bocie. Na pochwałę zasługuje również Overpow, który praktycznie zawsze był tam gdzie go potrzebowano. Czekamy na więcej takich meczy!