Rozpoczął się kolejny tydzień europejskiego LCSu, po kiepskim początku nasi rodacy zapowiadali poprawę wyników, jednak nie mieli przed sobą prostego zadania. SK Gaming to drużyna, która w wiosennym splicie była ich nemesis – z siedmiu meczy  z nimi byli w stanie wygrać zaledwie dwa. Tym razem nasi po raz kolejny rozbili się o tą nieprzeniknioną ścianę.

Drużyna	Bany	Picki
ROCCAT
SK Gaming

Bany SK skoncentrowały się na topie. Zdecydowanie nie chcieli widzieć Xaxusa, który grałby Ryzem lub Jaxem, do tego oczywiście obowiązkowy ban Kassadina. Roccat z kolei skupił się na zabraniu Jesizowi Yasuo, który byłby w jego rękach straszną bronią. Poza tym wyeliminowali kolejnych 2 królów summer splitu – Twitcha i Shyvanę.

SK wybrało raczej stanardową kompozycję, mocne picki, które widywaliśmy nie raz na profesjonalnych rozgrywkach. Z takim układem nie zabraknie im niczego, będą mieli inicjację, dmg i wytrzymałość. Oprócz tego skład ten miał jeszcze jedną rzecz – był zwyczajnie mocniejszy w early – fazie gry która jest mocna stroną SK i zarazem piętą ahillesa naszych rodaków.

Skład Roccatu jest nieco bardziej interesujący. Kog i Nami to postacie, które dopiero wracają na profesjonalną scenę. Co prawda ich połączenie nie jest złe, ale nie sądzę by Kog’Maw był dobrą odpowiedzią na Leonę i Lee Sina, nawet z niezła ochroną, którą zapewnia mu syrena.

Roccat rozpoczął od koncentracji na topie. Szybko zdobyli pierwszy turret i przejęli kawałek jungli Svenskerena, jednak zapłacili za to tym, że Xaxus pomimo pewnej przewagi w przedmiotach nie był w stanie walczyć z Freddym122, który zdobył nad Polakiem przewagę w poziomach i zfreezował lane – od tego czasu spokojnie dominował górną linię nawet pomimo tego, że raz zginął. Przewaga w złocie, którą nasi zdobyli dzięki wieży szybko przepadła, bo Jesiz i spółka nadrobili to dzięki przewadze w farmie, którą systematycznie budowali od samego początku. Po raz kolejny SK zdobyło przewagę w early, a Polacy nie mieli na to żadnego remedium.

Roccat nie odpowiada dostatecznie szybko na szybką koncentrację wroga na bocie. Co prawda przy walce nie było obydwu midlanerów, ale to Jesiz miał możliwość pomocy swoim  kolegom z drużyny za pomocą ultimate’a, na co Overpow mógł tylko rozłożyć bezradnie ręce. W 16 minucie przewaga w złocie po stronie drużyny przeciwnej wynosiła już 5 tysięcy sztuk złota. Oprócz tego zastanawia build Celavera, który kupił Trinity force dla Koga. Moim zdaniem kompletnie nie trafiony. Jak dotąd widziałem tylko 1 osobę, która składała coś takiego na tym ad carry, a był to wieczny buildowy hipster – Genja i wypada dodać, że ten build bynajmniej nie przyniósł wtedy Gambitowi zwycięstwa. Warto wspomnieć też o tym, że Freddy122 wciąż powiększał przewagę nad Xaxusem, który był wobec niego kompletnie bezradny.

SK całkowicie zdominowali Roccat i nie popełniali żadnych błędów . Systematyczny push i zbierane objective’y zapewniły im przewagę, której nie dało się zniwelować. Regularne podgryzanie Polaków skończyło się pełnym zwycięstwem SK, który zabezpieczył każdego smoka na mapie, o baronie nawet nie wspominając. W 40 minucie nexus Polaków obraca się w pył i mamy koniec meczu kompletnie zdominowanego przez ich rywali.

Szczerze mówiąc nie spodziewałem się wygranej Roccatu. Nie od dziś wiadomo, że mają problemy ze stylem gry, który prezentuje SK gaming. Mimo to zagrali całkiem nieźle, chociaż – jak widać powyżej – nie ustrzegli się błędów. Jeśli myślą o miejscu na podium, to muszą to naprawić i znaleźć lekarstwo na ich słabą prezencję z early. Poza tym powinni w końcu wypracować lepszą kontrolę nad objectivesami – pozwolenie wrogowi na zdobycie każdego smoka, to coś, na co na tym poziomie rozgrywek nie można sobie pozwolić.