Już w przyszłym tygodniu zaczyna się jeden z najważniejszych między ligowych turniejów w League of Legends. Zmierzy się w nim sześć drużyn – po jednej z ligi europejskiej, amerykańskiej, koreańskiej, chińskiej, tajwańśkiej oraz zespół reprezentujący regiony dzikiej karty. Poziom wydaje się być całkiem wyrównany, a wiec walka będzie zażarta. Przyjrzymy się zespołom, które zmierzą się w Szanghaju w MSI.
Format i wpływ na Worldsy
W tym roku Riot zmieniło format turnieju – tak jak w poprzedniej edycji, wszystkie drużyny znajdą się w jednej grupie z sześciu zespołów. Tym razem jednak zespoły rozegrają po dwa mecze każdy z każdym. Najlepsze 4 drużyny awansują do fazy pucharowej, w której zmian już nie ma. Dodatkowo 4 teamy, które awansują do fazy playoff, zapewnią jednemu zespołowi ze swojej ligi losowanie z pierwszego koszyka na Mistrzostwach Świata [szczegóły – klik], co może być ważne, jeśli chce się ominąć najsilniejsze drużyny w fazie grupowej Mistrzostw Świata.
Ranking drużyn
6. Supermassive Esports – TCL (Turcja)
Top: Thaldrin
Jungle: Stomaged
Mid: Naru
ADC: Achuu
Supp: Dumbledoge
Sub top: fabFabulous
Turecka drużyna jedzie na MSI jako teoretycznie najsłabszy uczestnik. Zespoły dzikiej karty jeszcze nigdy nie odniosły większego sukcesu na jakiejkolwiek dużej imprezie. Mimo tego jest to zespół, którego nie powinno się lekceważyć. Mają w swoich szeregach trzech doświadczonych na arenie międzynarodowej graczy – Naru uczestniczył w Mistrzostwach Świata w 2014 r. razem z Dark Passage, natomiast Thaldrin i Dumbledoge brali udział w zeszłorocznym MSI. Szczególnie ten trzeci jest bardzo ważny w drużynie. Znany jest głównie z tego, że zdobył zabójstwo na Fakerze podczas ubiegłorocznego MSI. Często od samego początku roamuje on po mapie zapewniając swoim sojusznikom zabójstwa. Ma on także ciekawy champion pool składający się miedzy innymi z Poppy czy Elise, lubi grać także Bardem. Również Naru jest bardzo utalentowanym graczem, który lubi agresywną grę i posiada całkiem przyzwoity champion pool. Są zdecydowanie drużyną, która może zaskoczyć, chociaż raczej nie dawałbym im szans na zdobycie miejsca w pierwszej czwórce. Prawdopodobnie uda im się jednak w jakiś sposób zaskoczyć drużyny z reszty świata i wygrać jedną lub dwie gry.
5. Counter Logic Gaming – NA LCS (Ameryka)
Top: Darshan
Jungle: Xmithie
Mid: HuHi
ADC: Stixxay
Support: Aphromoo
Zespoły z NA LCS od dawna chcą osiągnąć jakiś duży sukces na arenie międzynarodowej. Udało im się wygrywać różne turnieje (typu IEM w Katowicach w 2015 roku), jednak wciąż amerykańska liga postrzegana jest jako jedna ze słabszych. Teraz CLG będzie miało szansę by walczyć ze stereotypem słabych amerykańskich drużyn. Ich główną siłą jest strategiczne rozumienie rozgrywki i związana z tym bardzo dobra gra 1-3-1 z Darshanem splitpushującym górną aleję oraz HuHim – dolną. Bardzo dobrze rotują po mapie, zdobywając w ten sposób zabójstwa na niespodziewających się wrogach. Ich główną słabością są średnie umiejętności indywidualne na środkowej alei i w jungli. Szczególnie HuHi ma na midzie dużą konkurencję – będzie musiał zmierzyć się z takimi świetnymi graczami jak Faker czy Perkz. Świetne pod tym względem spisuję się jednak Aphromoo, który zaprezentował się jako jeden z najlepszych, jeśli nie najlepszy, support Ameryki, i Darshan. CLG powinno próbować zaskoczyć – przygotowanie takich picków jak Tristana pod Guinsoo, może pozwolić im na wygraniu paru gier. Wszystkie drużyny (poza SKT) wydają się być w ich zasięgu, jednak wydaje mi się, że CLG może sobie nie dać rady z dostaniem się do fazy pucharowej.
4. Yoe Flash Wolves – LMS (Tajwan)
Top: MMD
Jungle: Karsa
Mid: Maple
ADC: NL
Supp: SwordArt
Przez cały sezon LMS Flash Wolves zajmowało drugie miejsce, a przed nimi plasowało się ahq, które nie przegrało ani jednej serii podczas rundy zasadniczej. Jednak w playoffach to właśnie Yoe okazało się silniejszą drużyną i zniszczyło wszystkich swoich przeciwników nie oddając ani jednej gry. Od czasu Mistrzostw Świata, w których udało im się dostać do ćwierćfinałów wydają się być zdecydowanie lepsi – zastąpili niestabilnego Steaka na świetnego MMD. Wciąż najważniejszym filarem drużyny jest Maple, który gra dużą ilością postaci. O jego sile może świadczyć to, że bez problemu poradził sobie w playoffach grając na Westdoora i jego suba Chawy’iego. Kolejnym silnym zawodnikiem jest Karsa – preferuje on agresywną grę i nie boi się spędzać dużej ilością czasu w jungli przeciwnika. Potencjalnie najsłabszym ogniwem drużyny może być botlane. NL więcej niż raz zagrał tylko trzema postaciami, przez co jego champion pool może być teoretycznie łatwo zbanowany. Trudno mi ocenić ich szansę – LMS lubi zaskakiwać, dlatego mogą zająć jednocześnie drugie miejsce jak i ostatnie, chociaż ja spodziewam się całkiem przyzwoitego występu w ich wykonaniu.
3. Royal Never Give Up – LPL (Chiny)
Top: Looper
Jungle: mlxg
Mid: xiaohu
ADC: wuxx
Supp: Mata
Sub ADC: NaMei
RNG na tegorocznym MSI będzie bronić tytułu jaki dla Chin w zeszłym roku zdobyło EDG. Dodatkowo tym razem grają na swoim podwórku – w Szanghaju. Chiński zespół jest przede wszystkim bardzo dobry pod względem indywidualnych umiejętności zawodników. Graczem na którego szczególnie trzeba zwracać uwagę jest mlgx. Najczęsciej gra on carry junglerami, takimi jak Graves, Nidalee czy Kindred. Drugim najlepszym zawodnikiem w zespole jest Mata. MVP Mistrzosw Świata w 2014 roku wciąż często popisuje się świetnymi zagraniami, grając najczęściej takimi postaciami jak Thresh czy Alistar. Problemem zespołu mogą być obaj carry drużyny – xiaohu i wuxx, którzy nie mają dużego doświadczenia na scenie międzynarodowej i mogą mieć problemy z presją. Dużym znakiem zapytania są też strategiczne braki, które charakteryzują wszystkie Chińskie drużyny. Słabo rozgrywają lane swapy, a wygrywać lubią poprzez wymuszanie walk drużynowych, a nie rotacje po mapie. Od tego jak się przystosują do taktycznej gry innych zespołów może zależeć zajęte przez nich miejsce. Prawdopodobnie jednak ich brutalna siła i umiejętności mechaniczne wystarczą na dostanie się do pierwszej czwórki.
2. G2 Esports – EU LCS (Europa)
Top: Kikis
Jungle: Trick
Mid: PerkZ
ADC: Emperor
Supp: Hybrid
Największe zaskoczenie minionego splitu EU LCS, będzie chciało zaskoczyć tym razem światową publiczność. G2 to zespół, który bardzo dobrze się ogląda. Lubią grać agresywnie, ciągle wywierając presję na przeciwnikach, nie dając im chwili wytchnienia. Szczególnie ważny w drużynie jest Trick – zawsze wie gdzie zgankować, a także kiedy counter junglować swojego oponenta. Kolejną ważna częścią zespołu jest PerkZ. Świetnie grający Chorwat bezpardonowo wdarł się na europejską środkową aleję, niejednokrotnie niszcząc bardziej doświadczonych midlanerów. Tych dwóch graczy jest główną siłą napędową zespołu i to od nich przede wszystkim zależy dyspozycja całej drużyny. Potrzebują oni jednak wsparcia: Kikis i Hybrid świetnie spełniają tę rolę. Polski toplaner mimo słabego początku, dość dobrze radzi sobie po zmianie pozycji. Wciąż jest głównie graczem tanków, jednak w aktualnej mecie nie sprawia mu to żadnych problemów. Świetne radzi sobie jako inicjator walk i obrońca głównych carry. Hybid natomiast jest wciąż mało doświadczonym zawodnikiem, jednak bardzo utalentowanym. Jego Braum jest na tyle dobry, że stał się częstym banem przeciwko drużynie G2. Całość dopełnia strzelec drużyny, Emperor. Jest bardzo solidnym strzelcem. Rzadko widzimy jakieś zapierające dech w piersiach zagrania w jego wykonaniu, jednak zawsze gra stabilnie i prowadzi drużynę do zwycięstwa jeśli Trick i PerkZ mają problemy. Jest to drużyna pełna i silna, a ich jedynym problemem może być zbyt agresywna i czasem brawurowa gra. Zespoły takie jak SKT mogą wykorzystać zbyt ryzykowne zagrania G2 i w ten sposób ich pokonać. Według mnie, europejska drużyna powinna sobie całkiem dobrze poradzić na MSI.
1. SK Telecom T1 – LCK (Korea)
Top: Duke
Jungle: Blank
Mid: Faker
ADC: Bang
Supp: Wolf
Sub Jungle: Bengi
SKT dzierży aktualnie dwa najważniejsze międzynarodowe tytuły jakie ma do zaoferowania profesjonalna scena League of Legends – są dwukrotnymi Mistrzami Świata i Mistrzami Intel Extreme Masters. Brakuje im tylko jednego – pierwszego miejsca na MSI. W zeszłym roku po zaciętym finale ulegli 2 do 3 Chińskiemu EDG. SKT po zmianach jeszcze nie jest tak silne jak na Mistrzostwach Świata. Duke gra świetnie na górnej alei, jednak nie dorównuje na razie poziomowi MaRin z czasu Worldsów. Korea jednak już niejednokrotnie udowodniła, że nawet w swojej niepełnej formie jest niezwykle silna. SKT na tegoroczny IEM jechało jako zespół z szóstego miejsca w LCK, a podczas turnieju nie przegrało nawet jednej pojedynczej gry. Od tego czasu Mistrzowie Świata zdecydowanie poprawili swoją grę i ponownie zdobyli puchar Korei. W zespole gra dobrze każdy. Duke sprawdza się na tankach, ale w razie potrzeby może też świetne zagrać bardziej carry postaciami. Bang i Wolf to wciąż stabilna para na dolnej alei, którą trudno zatrzymać. Blank bardzo dobrze kontroluje całą mapę i wydaje się zawsze wiedzieć gdzie jest przeciwny jungler. Faker natomiast jest świetny jak zawsze. SKT zdecydowanie wydaje się być najsilniejszym zespołem stawki i prawdopodobnie dołączy kolejny już tytuł do swojej kolekcji.
Podumowanie
O ile kandydat do pierwszego miejsca wydaje się być dość jasny, to walka o każdą z pozostałych pozycji będzie zażarta. Trudno wskazać pewnych faworytów, ponieważ każda z pozostałych pięciu drużyn ma silnie zarysowane mocne i słabe strony. Nawet potencjalnie najsłabszy zespół, czyli reprezentujące regiony dzikiej karty, może zaskoczyć i niepostrzeżenie wskoczyć do pierwszej czwórki. A jakie są wasze przewidywania na nadchodzące MSI?
Fot: Riot Games