Witam w dwunastym odcinku z serii Przemyśleń z Piekła , w tym artykule na tapetę wezmę ulubione narzędzie graczy którzy stracili wole walki, tych którzy nie znają innej drogi do zwycięstwa niż 9283092 zabójstw. /surrender – moja zmora w LoL’u.
1. Jestem uprzedzony?
Surrender to narzędzie dane przez Riot graczom o słabych nerwach, prostolinijnemu stylowi myślenie, całkowicie nienadającym się do wspólnej rozgrywki. Czasami stosowane przez elitę, kiedy jakiś plan faktycznie zawiódł. Surrender to zło na soloQ.
Być może jestem uprzedzonym desperatem który wierzy w każde zwycięstwo. Być może nie lubię wiedzieć, że w moim zespole są totalni leszcze dla których 10/0 to wynik nie do odrobienia – albo po prostu jestem upartym noobem który nie chce się poddać. W żaden sposób nie będę ukrywał swojej niechęci do tego narzędzia, ale przedstawię tu w miarę obiektywne argumenty świadczące o tym, iż jest ono nader często nadużywane.
2. Wszystko można wygrać?
To zdanie jest fałszywe, niemożna wygrać wszystkiego, wiem to ja, ty, on i oni też to wiedzą. Ale można wygrać gry w których nie widzi się cienia szans na wygraną i to jest fakt. Wymaga to oczywiście zaangażowania pięciu a nie dwóch czy trzech graczy, a niestety na 90% jeżeli ktoś głosuje za poddaniem się – nie ma już ochoty na dalszą rozgrywkę.
Spójrzmy na grę pod innym kątem, nawet jeżeli jest już przegrana to wciąż możemy z niej coś wyciągnąć. Meczy piłkarskich nie poddaje się bo przegrywamy 3:0, nawet jeżeli nie ma sposobu na wygraną, to można wyciągnąć z owej gry wnioski, nowe doświadczenie etc.
Poddanie się ponadto jest w pewnym sensie akceptacją na to, iż znajdujemy się na odpowiednim dla siebie poziomie. Człowiek z natury jest istotą która się nie poddaje, wszystkie inne zachowania temu przeczące są efektem obecnego stylu życia, konformizmu jaki z każdej strony nas otacza. Podporządkowanie się stereotypowi, który mówi, że przegrywając w danym momencie – przegramy całość. To jet niewiarygodnie chore i nienaturalne.
Odejdę trochę od lol’a na kilka zdań, sięgnę po przykłady ludzi mniej i bardziej znanych, którzy nie wpisali /surrender już przy pierwszych niepowodzeniach
- Aaron Fotheringham – nawet jeżeli nazwisko nic Ci nie mówi to jego wyczyn zapewne jest ci znany doskonale; Klik
- AC Milan vs Liverpool champions league final 2005 (chyba wszyscy pamiętają:P ? )
- No i bliższe tematowi, CLG vs M5, dreamhack 2012. Pelny mecz
Jeżeli zrozumieliście już o co chodzi, przejdę dalej…
3. Surrender to ostateczność.
Poddający się nigdy nie wygrywa, a wygrywający nigdy się nie poddaje
Napoleon Hill
Nie mówię, że nie należy stosować opcji poddania nigdy, ale zachęcam do jak najrzadszego korzystania z tej opcji. Ja osobiście zawsze klikam nie. Jest to często bezcelowe, dostaje bluzgi pod moim adresem etc. Ale w tych okolicznościach mnie to nie obchodzi. No bo, jeżeli jestem gotów poddawać się w zwykłej grze komputerowej, to co się stanie jeżeli na prawdę znajdę się w trudnej sytuacji? W szkole zawsze brałem udział w zawodach sportowych, z całkiem niezłymi efektami. Nawet jeżeli moja drużyna solidnie przegrywała, nie miała szans na dalszy awans to staraliśmy się pokazać swoje najlepsze umiejętności. Nie poddanie się, nie sprawi że wygramy, ale zdecydowanie wolę przegrać gre po 40-50 minutach, wiedząc że dałem z siebie wszystko niż po 20 z myślą; “a gdyby tak…”.
Wygrałem w swoich grach bardzo dużo gier 4v5, autentycznie, bez ściemy. Ale ludzie z którymi grałem mieli podobne nastawienie do mnie. Poddanie się to ostateczność.
Ponownie, zdarzyło mi się raz grać 2v5, ta gra wymagała poddania się ale z szacunku dla czasu naszego i rywali. I do właśnie takich sytuacji narzędzie /surrender nadaje się najlepiej.
Niestety, wola walki w graczach na niskim pułapie punktowym jest niemal zerowa. Przewaga w killach to dla nich wyznacznik wygrana czy przegrana. Ubolewam nad tym bardzo, ujmuje to z rozgrywki tego smaczku, który tak w niej pokochałem. Mam szczerą nadzieję, że wszyscy którzy do tej pory wychodzili z założenia, że lepiej się poddać niż starać wygrać, w jakiś sposób zrozumieją, iż jest to droga donikąd. Należy po prostu wierzyć we własne możliwości, nawet jeżeli niema większych szans na wygraną, możemy po prostu pokazać na co nas stać.
gl & hf n summoner’s rift