Profesjonalni gracze budzą najczęściej wśród społeczności ciepłe uczucia. Od sympatii po uwielbienie. Mimo to istnieje grupa profesjonalistów, którzy są odbierani przez fanów negatywnie i są to gracze, którzy swoim zachowaniem wzbudzają niechęć społeczności. Dziś przedstawimy Wam tych, którzy nie zaskarbili sobie przychylności fanów.
Reginald
Pyszałkowaty, opryskliwy, władczy – tymi słowami najczęściej określa się Reginalda. Właściciel TSM-u w większości przypadków w pełni zasłużył sobie na złą reputację wśród fanów, głównie dzięki temu jak traktował kolegów z drużyny oraz przechwałkom przed mikrofonem, których nie umiał poprzeć czynami. Często stawał się obiektem żartów ze względu na swoje nienajlepsze występy na TF-ie. Chwały nie zaskarbił mu też moment, gdy w idiotyczny sposób wystawił się na atak Vulcunu, co zaowocowało 4 zgonami po stronie SoloMidu:
Sympatii nie przysporzyły mu również epizody takie jak kłótnia z Dyrusem na streamie, gdzie również nie pokazał się z najlepszej strony:
Fakt, iż Regi jest właścicielem jednej z największych zachodnich drużyn oraz że musiał nieraz podejmować ważnie, nie zawsze popularne decyzje (takie jak ta o zwolnieniu Chaoxa) również nie przysporzyły mu fanów.
Tabe
Tabe znany jest na profesjonalnej scenie głównie z tego, że spopularyzował Annie na supporcie (czego po dziś dzień mu nie wybaczyłem), jednak w swojej ojczyźnie, Chinach znany jest bardziej z czego innego.
Na mistrzostwach świata 5 sezonu, podczas dyskusji z prowadzącymi, Tabe zdradził informacje na temat taktyki Invictus Gaming. IG przegrało mecz, zaś Tabe stał się wrogiem publicznym nr 1 wśród chińskich fanów League of Legends.
Forg1ven
Czas na przykład z europejskiego podwórka. Forg1ven pomimo faktu, że jest niebywale zdolnym graczem, nigdy nie zyskał szacunku społeczności. O ile każdy był w stanie zrozumieć jego wielkie ambicje i chęć gry z najlepszymi, to jego ego, toksyczne zachowanie i ciągłe zmiany drużyn nie przyniosły mu sympatii. Ostatnimi czasy na Twitterze pojawił się jego wpis, w którym deklaruje chęć powrotu na profesjonalną scenę wszędzie poza Europą, chociaż ciężko uwierzyć, by po tym co zaprezentował na przestrzeni 3 lat, kiedy grał w LCS, którakolwiek z europejskich organizacji pokusiła się wcielenie go w swoje szeregi.
Gonna compete in LGC in order to train at competitive games in case i compete in any Summer professional league (not EU) since soloq sucks.
— FORG1VEN (@FORG1VENGRE) March 31, 2017
Svenskeren
Kolejny Europejczyk w zestawieniu. Svenskeren zebrał niemałą ilość hejtu podczas mistrzostw świata za chamskie i rasistowskie zachowanie w stosunku do fana. Pomijając czysto kulturową kwestię wybryku, Duńczyk zebrał też sporo hejtu od fanów własnej drużyny, gdyż rezultatem jego zachowania było zawieszenie w 3 meczach fazy grupowej, co owocowało tym, że SK Gaming musiało radzić sobie ze ściągniętym w ostatniej chwili rezerwowym, co w sporej części zaważyło na tym, że europejskiej formacji nie udało się wyjść z grupy.
Doublelift
Prawdziwy król trashtalku, gracz który swoim ciętym językiem naraził się chyba każdej drużynie w amerykańskim LCS, a jego umiejętnościom dorównuje tylko i wyłącznie jego ego – tak w najprostszy sposób można scharakteryzować Doublelifta. Niechęć do niego podbudowała tylko intensywnie hype’owana rywalizacja z TSM. Jednak największy hejt wzbudził chyba w fanach CLG, gdy przeniósł się do wspomnianego wcześniej TSM – najstarszego i najbardziej zaciekłego rywala Counter Logic Gaming.
Ocelote
Carlos Rodriguez Santiago, znany graczom jako Ocelote był swego czasu jedną z najmocniej hejtowanych person w społeczności League of Legends. Hiszpan stał się popularny nie tylko przez swoje umiejętności, ale przede wszystkim przez toksyczne zachowanie. Doprowadziło ono wręcz do tego, że Ocelote został oficjalnie zbanowany przez Riot. Oprócz tego znany był ze swojego niemałego ego, co dość mocno kontrastowało z jego niepowodzeniami na najwyższym szczeblu rozgrywek, oraz bardzo emocjonalnym podejściem do przegranej (każdy chyba pamięta płaczącego Ocelote’a po przegranej z Fnatic po bodajże najsłynniejszym backdoorze w historii LOL-a). Chwały nie przyniosły mu również pogłoski na temat problemów z wypłatami dla niektórych współpracowników G2.
Czy uważacie, że na liście kogoś brakuje? Piszcie w komentarzach. Przy najbliższej okazji pojawi się zapewne nowa ankieta, w której będziecie mogli zagłosować co chcielibyście ujrzeć w kolejnym wpisie.