Czwartek przyniósł nam wiele zaskakujących wyników. Gdy wydawało się, że w Europa zmierza ku stabilizacji nastał wczorajszy dzień i wszystko popsuł. Mimo wszystko dla bezstronnego widza jest to dobra wiadomość, bo spotkania stają się coraz bardziej emocjonujące. Spójrzmy zatem jak wygląda tabela po wczorajszym dniu.
Drużyna | Wygrane-Przegrane |
![]() | 7-2 |
![]() | 6-3 |
![]() | 5-4 |
![]() | 5-4 |
![]() | 5-4 |
![]() | 4-5 |
![]() | 2-7 |
![]() | 2-7 |
Fnatic vs. SK Gaming
Tablica wyników

MVP spotkania: xPeke
Za idealnie wykorzystywanie Twisted Fate’a. Bez problemu poradził sobie z Jesizem na linii oraz jego kille znacząco przyczyniały się do coraz większej przewagi Fnatic.
Pokaz siły
Rewelacyjne spotkanie Fnatic. Bardzo rozsądnie rozegrali fazę picków i banów co pozwoliło im już od samego początku przejąć kontrolę nad meczem. Nie pozwolili SK Gaming na rozegranie dobrego early game’u – swoją wizją całkowicie niwelowali starania przeciwnika. Ponadto, dzięki swojemu umiejętnemu ustawianiu wardów Fnatic było w stanie łatwo wyłapywać niczego nie spodziewających się zawodników SK.
Bardzo pomagał też w tym dobór championów – Twisted Fate i Twich idealnie się do tego nadają. Łatwe kille doprowadziły do pełnej kontroli nad objectivami i Fnatic szybko zdobyło wysoką przewagę w złocie. Jednak SK Gaming z racji posiadania w swojej drużynie Ziggsa bardzo skutecznie się broniło. Udało im się przeciągnąć grę aż do 49 minuty, ale było to tylko opóźnianie nieuniknionego, bo nie byli w stanie przez ten czas nic zdziałać.
Świetne spotkanie rozegrał Soaz. Całkowicie przyćmił swojego rywala, który podjął ryzykowną decyzję decydując się na grę Aatroxem. Również należy pochwalić Rekklesa, który wykorzystywał swojego Twitcha do maksimum – znajdował łatwe kille i nie pozwalał się złapać. Jednak najlepszym zawodnikiem spotkania był xPeke. Jego gra Twisted Fatem była niemal idealna – świetnie wykorzystywał atuty tego championa i swoimi kilkoma zagraniami zapewnił swojej drużynie mnóstwo objective’ów. Aż miło się oglądało taki mecz w wykonaniu Hiszpana, miejmy nadzieję, że będziemy częściej widywać go w takiej dyspozycji. Niestety muszę również powiedzieć, że będący ostatnio w wysokiej formie nRated, wczoraj zawiódł. Jego ilość śmierci można po części usprawiedliwić tym, że musiał stawiać ryzykowne wardy, ale i tak za dużo razy dał się złapać. SK Gaming zostało kompletnie zneutralizowane.
Ten mecz i sposób w jaki Fnatic wygrało powoli może zwiastować powrót do normalnej sytuacji w europejskim LCSIe gdzie każdy może wygrać z każdym. Jednak by lepiej to stwierdzić lepiej poczekajmy co przyniesie dzisiejszy dzień.
Roccat vs Copenhagen Wolves
Copenhagen Wolves byli zmuszeni do poddania meczu. Więcej informacji znajdziecie tutaj.
Millenium vs Supa Hot Crew
Tablica wyników

MVP spotkania: Kottenx
Za perfekcyjnie rozegrany early game, który otworzył Millenium drogę do zwycięstwa. Szwed coraz bardziej mnie zaskakuje, jeśli tylko dobrze wejdzie w mecz to jest niemal nie do zatrzymania. Uważam, że jest on najlepszym transferem tego sezonu w Europie.
Pełna dominacja
Millenium bardzo dobrze podeszli do tego meczu. Pomimo iż faza picków i banów nie wyszła im najlepiej, (dużo zaryzykowali pozwalając rywalowi na wzięcie trzech hypercarry) to w samym meczu rewelacyjnie skorzystali ze swojej kompozycji. Starali się od samego początku zdobyć jak największą przewagę – Twisted Fate Kerpa świetnie się w tym przypadku sprawdził. Niemiec, gdy tylko miał dostępny ultimate regularnie z niego korzystał. Sprawiło to, że Creaton zdobywał łatwe kille a MrRallez z wewillfailerem zostawali coraz bardziej w tyle.
Ponadto Jree na Leonie rozgrywał bardzo dobre zawody. Jego CC chain w połączeniu z Kerpem nie pozwalał Selfiemu na zrobienie czegokolwiek w tym meczu. Jednak głównym powodem zwycięstwa Millenium jest postawa Kottenxa. Jego Lee Sin był niesamowicie aktywny i kompletnie przyćmił w tym meczu Impalera. Millenium bardzo rozsądnie rozegrało to spotkanie. Wiedzieli, że kompozycja przeciwnika to tykająca bomba i nie odpuszczali im na żadnym kroku chcąc szybko skończyć mecz. Pokazali całkowitą dominację i nie pozwalając rywalowi na żaden agresywny ruch.
Myślę, że o wiele więcej w tym meczu mógł zrobić Mimer. Impaler wiele poświęcił by miał on dobry start na Jaxie i niestety nie przyniosło to zamierzonych skutków. Reszta drużyny została zbyt bardzo w tyle by Szwed mógł w tym meczu cokolwiek zdziałać.
Podsumowując, było to bardzo dobre spotkanie w wykonaniu Millenium. Podjęli ryzyko pozwalając rywalowi na wzięcie late gameowych postaci, ale opłaciło im się to, bo zmiażdżyli przeciwnika zanim ten mógł cokolwiek zrobić. Supa Hot Crew zalicza drugą porażkę z rzędu i powoli można zaczynać się martwić, lecz jutro grają z Roccatem i mają niezłe szanse na przełamanie się.
Alliance vs Gambit Gaming
Tablica wyników

MVP spotkania: Edward
Za zawsze bycie tam gdzie trzeba, inteligentne rozstawianie wardów i pokazanie swoim krytykom, że jest jeszcze wstanie niejeden raz zaskoczyć.
Jak równy z równym
Na koniec dnia spotkało nas ogromne zaskoczenie. Gambit było skazywane na pożarcie przez liderajednak i tutaj wszyscy stanęli na wysokości zadania i podtrzymali reputację Europy jako najbardziej nieprzewidywalnego regionu. Alliance bardzo kiepsko rozegrało fazę picków i banów. Pozwolili rywalowi na niesamowicie mocną kompozycję opartą na ogromnym sustainie, która z łatwością może przeciągać walki w nieskończoność.
GG od samego początku próbowało to wykorzystać i podyktować własne warunki gry. Drużyna Froggena bez skutku starała się przejąć inicjatywę co dało nam niespodziewanie bardzo wyrównane spotkanie. Jednak, gdy tylko Gambit zdobył przewagę w złocie przeciwnik stał się bardzo niecierpliwy. Na siłę starał się wymuszać teamfighty co przeciwko kompozycji GG nie miało prawa się udać. Alliance nie będąc jeszcze na straconej zaryzykowało w pewnym momencie zbyt dużo co skończyło się dla nich tragicznie – stracili trzy osoby i pozwolili Gambitowi sfinalizować mecz.
Kiepskie spotkanie rozegrał tak chwalony przeze mnie wcześniej Shook. Jego wczorajszy Lee Sin nie imponował tak jak wcześniej – zaliczył wiele nieudanych ganków oraz średnio udanych ultimate’ów. O wiele lepiej wyglądał w tym meczu Diamond, który bardzo dobrze zaadaptował się do tempa gry i nie próbował robić nic na siłę. Rosyjski jungler pokazał w tym meczu swoje doświadczenie i w bardzo dobry sposób rozegrał ostatni teamfight, który zakończył się zwycięstwem jego drużyny.
Znowu trzeba pochwalić niQa. Nie jest na razie w stanie sam pociągnąć gry jak czynił to kiedyś Alex, ale zawsze wykonuje swoją robotę i co chyba najważniejsze – jego forma jest stabilna. Dobrze też widzieć, że Edward i Genja wracają do formy sprzed dwóch lat i jak na razie to oni są głównymi czynnikami zwycięstw Gambitu.
Rezultat tego spotkania kompletnie wszystkich zaskoczył. Alliance moim zdaniem zlekceważyło rywala i podeszło do tego meczu ze złym nastawieniem. Gambit rozpoczął spotkanie z góry założonym planem i wykonali go znakomicie. Miejmy nadzieje, że zobaczymy więcej takich sukcesów ze strony GG.