Zaledwie miesiące temu prym na topie wiedli bohaterzy tacy jak Vladimir czy Kennen – AP carry szybko składający Will of the Ancients. W połączeniu z drugim AP carry na midzie stanowiło zabójczą kombinację. Przynajmniej do serii znacznych nerfów, przez które granie na 2 AP carry stało się mało popularne, a WotA praktycznie zniknęła z rozgrywek. Ale czy na stałe?
Na pewno nie dla Voyboya, który coraz częściej sięga po AP championów na topie. Oczywiście najpopularniejsza w tym zestawieniu jest Elise, ale solo top z Curse rozpromował także kilka innych postaci, jak na przykład budowaną pod bruisera Katarinę. Do tego dochodzą także Akali i Ryze.
A jak to właściwie działa?
Założenie opiera się na kilku wspólnych konceptach. Przede wszystkim jest to rushowanie Haunting Guise i Sorcerer’s Shoes w celu zdobycia penetracji wystarczającej by w early i mid game zadawać w zasadzie true damage przeciwnikowi na topie. To w połączeniu z bruiserowymi itemami (jak na przykład Warmog czy Sunfire Cape) i hybrydowymi itemami jak Rylai zapewnia znaczne obrażenia i wytrzymałość. Dzięki temu zwykle delikatni miderzy są w stanie skutecznie mierzyć się w walkach 1v1 z bruiserami standardowo okopującymi top lane.
Spójrzmy na samą Elise. Postać opiera się na procentowych obrażeniach przez co czerpie wyższe korzyści z penetracji niż czystego AP (niskie przeliczniki na większość skilli). Do tego dochodzi kilka cech typowych dla AP bruiserów. Niskie mana koszty (biorąc pod uwagę obie formy), stosunkowo niskie CD, możliwość harrasu i wysokie bazowe obrażenia.
A co z resztą postaci? Katarina opiera się tylko i wyłącznie na Cooldownach z czego jej W możemy używać niezwykle często (bo co 4 sekundy). Akali także posiada bardzo niskie cooldowny i bazuje na energii. Za to Ryze i tak jest budowany pod tanka, więc wymaga co najwyżej niewielkich modyfikacji w niektórych rozgrywkach.
Dzięki temu te postacie są w stanie zamęczyć przeciwnika na linii, a potem zdominować mid i bez trudu zabijać przeciwników (bez obawy o własne życie).
Jednak czy do takiego zestawienia warto przywrócić Will of the Ancients?
Przede wszystkim zwróćcie uwagę na fakt, że AD bruiserzy prawie zawsze składają jakiś sustain item (obecnie niezwykle popularny jest Blade of the Ruined King), co znacznie zwiększa ich żywotność w teamfightach.
A o ile WotA nie daje nam tak dobrych obrażeń i CC jak BotRK to ma inne zalety.
Przede wszystkim jest to forma budowy. WotA składa się z Hextech Revolveru i Kage’s Lucky Picka. W większości wypadków są to bardzo użyteczne dla nas itemy. Na Katarinie i Akali i tak chcemy mieć szybkiego Hextecha, a Lucky Pick to drugi co do wartości GP/10 item w grze. Zaledwie 3 miesiące temu każdy starał się mieć takie itemy jak najszybciej, a teraz można odnieść wrażenie, że nikogo one już nie interesują.
Poza tym WotA zapewnia nam 80 AP (jest to solidna wartość wystarczająca do tego by nie sprzedawać itemu już do końca gry). Dodatkowo WotA zapewnia 30 AP naszemu midowi i supportowi (zawsze jakiś boost do obrażeń).
Jednak nie to w niej jest najważniejsze. Przede wszystkim liczy się Spell Vamp. Dlaczego? Wbrew powszechnej opinii spell vamp nie działa tylko z AP skillami. On działa ze WSZYSTKIMI zadającymi obrażenia skillami (nawet ze smite’em!). Co to oznacza dla nas w praktyce? Otóż jest to znaczne zwiększenie sustainu całego naszego teamu (a w szczególności ad casterów)
Oczywiście WotA nie jest itemem który mieć musisz w takim buildzie, ale zawsze jest itemem godnym uwagi i zastanowienia.