W dzisiejszym dniu rozpoczyna się także gauntlet w Ameryce! W pierwszej rundzie tego turnieju zmierzą się Team Liquid oraz Team EnVy, a na zwycięzce w półfinale czeka już faworyt całych rozgrywek – Cloud9. Komu więc przyjdzie stanąć przed tym trudnym starciem?
Niezbyt udany debiut nowego składu. Team Liquid, podchodząc do tej serii po ostatnich zmianach napewno nie było faworytem – z Jynthem jako startowym ADC oraz Arcsecondem, zastępującym Dardocha na jungle’i nie oczekiwano zbyt wiele po tej drużynie. Cóż, nie odbiło się to na wczesnej fazie rozgrywki – już na samym początku nowy jungler Liquidu skupił się na górnej alei, gdzie Seraph zdecydował się na Kassadina, wystawiając się na wczesne ganki – umiał on to bezwględnie wykorzystać podbijając swój wynik do 2/0/1 jeszcze przed 10 minutą. Na dolnej alei również sytuacja mocno faworyzowała Liquid – Ninja oraz Procxin zostali wyłapani przy nieudanej próbie countergankowania Arcseconda, co skończyło się triple killem dla
Jhina Jynthego. Następne minuty upływały niemal perfekcyjnie dla Liquidu, które powiększało swoją przewagę niemal w każdej sytuacji. Kluczowe było jednak wyparcie ich od Nashora przez graczy EnVy w 28 minucie – to z kolei pozwoliło NV na zgarnięcie wzmocnienia Barona. Tu TL zaczęło się gubić – zaczęli oddawać niepotrzebne wieże, kompletnie stracili prowadzenie w złocie. Ostateczne przełamanie nastąpiło jednak podczas oblężenia bazy Liquidu – z buffem Nashora pokonanie defensywy przeciwników przyszło drużynie EnVy nadspodziewanie łatwo, a to pozwoliło im już na bezproblemowe zakończenie rozgrywki.
TL | ![]() | 0 | – | 1 | ![]() | NV | MVP: Seraph (NV) | Statystyki Skrót (kliknij, aby otworzyć) |
Powtórka z rozrywki. Po raz kolejny to EnVy zaczęło odstawać od Liquidu we wczesnej fazie gry, tym razem po kolejnej świetnej wczesnej aktywności Arcseconda, a także solowym zabójstwie Lourlo na Seraphie. Widać było że to właśnie TL w early-game gra na mapie znacznie inteligentniej od rywali. Szybko jednak sytuacja zaczęła się upodabniać do gry poprzedniej – Liquid zaczęło oddawać zabójstwa w kompletnie zbędnych walkach, dając się ogrywać jak amatorzy przez NV. Grę zakończył w zasadzie Nashor zabezpieczony przez EnVy w 28 minucie – od tego momentu zaczęli jedynie napierać na bazę rywali. Nie śpieszyli się, gra przeciągnęła się do Barona numer 2, jednak jego gracze NV nawet nie musieli zgarniać – pokonali Liquid w jednostronnym teamfighcie i ruszyli prosto na bazę rywali, co dało im jeszcze większe prowadzenie w serii i postawiło potencjalnie o jedną grę od pojedynku z Cloud9.
NV | ![]() | 2 | – | 0 | ![]() | TL | MVP: LOD (NV) | Statystyki Skrót (kliknij, aby otworzyć) |
C9 krok od półfinałów. Team Liquid zagrało w 3 meczu zdecydowanie za odważnie, mając na uwadze to że jest to ich potencjalna ostatnia gra w tym turnieju – Jynthe zdecydował się bowiem na niewidzianą ostatnio Jinx. Tutaj jednak EnVy nie pozostawiło rywalom nawet nadziei – zdominowali oni rozgrywkę od samego początku. Już w pierwszych minutach NV zgarnęło first blooda, a już chwilę później Jhin
Jhin LOD’a zabił Jynthe ze wspomnianą Jinx w pojedynku 1v1. Następne chwilę były występem jednego (w zasadzie 5) aktora w wykonaniu NV. Przy bazie rywali byli już w 26 minucie, ale wtedy dosłownie bawili się z rywalami – mogli zakończyć to dobre kilka minut wcześniej, ale nie zmarnowali okazji do podbicia sobie KDA, a dopiero potem zabezpieczyli sobie awans do kolejnej fazy turnieju Gauntlet.
TL | ![]() | 0 | – | 3 | ![]() | NV | MVP: LOD (NV) | Statystyki Skrót (kliknij, aby otworzyć) |
EnVy bezproblemowo zabezpiecza sobie awans do kolejnej fazy ostatnich regionalnych rozgrywek Ameryki przeciwko widocznie niezgranemu jeszcze nowemu Team Liquid. Czy jednak będąc w jeszcze z zasadzie nieznanej formie (bo seria przeciwko TL napewno nie była zbyt wymierna) poradzą sobie oni z Cloud9? Cóż, odpowiedź wydaje się jasna, ale jak będzie, przekonany się dopiero podczas ich starcia.