Znerfili Ci właśnie Twojego ulubionego championa? Nie przejmuj się! Riot dokonuje tego dla wyższego dobra całej społeczności League of Legends, a więc poświęć swoją przyjemność dla dobra ogółu (a hejtuj pod nosem). W poniższym artykule przyjrzymy się bliżej dlaczego championi muszą być nieustannie nerfieni i buffowani. Zapraszamy na wycieczkę w głąb umysłu Rioterów!
Koncepcja League of Legends
Jestem osobą wywodzącą się z Doty – przegrałem w nią mnóstwo czasu i zdobyłem niesamowite doświadczenie, które pomogło szybko adaptować mi się do League of Legends. LoL jest grą nieustannie zmieniającą się i ewoluującą – udostępnienie serwera testowego PBE pokazuje jak wiele zmian w samej grze przygotowują pracownicy Riotu. Co chwila słyszymy o zmianach w balansie, udoskonaleniach i poprawach bugów. W Docie patche są rzadkie, sami championi są nieco dotknięci stagnacją, a społeczność mniej interesuje się zmianami w grze, bardziej skupiając się na wynikach profesjonalnych turniejów i pro graczach. W League of Legends przyjęto (całkowicie świadomie!) zupełnie inną koncepcję – LoL ma się zmieniać, gracze mają być zainteresowani grą, dokonywanymi modyfikacjami, wchodzącymi skinami i usprawnieniami. Riot kieruje uwagę na samą grę, a nie na profesjonalne granie. Myślicie, że największą popularnością na naszym portalu cieszą się zaawansowane artykuły i przemyślane poradniki? Nie. Najbardziej popularnymi rzeczami są wszelkiego rodzaju nowinki i wycieki z PBE (to, że wstawiamy eksperckie rzeczy wynika tylko z poczucia naszej misji podnoszenia poziomu Waszych umiejętności i propagowania dobrej rozgrywki; wybaczcie dygresję). Pozwólcie, że przytoczę wypowiedź jednego z nowych redaktorów – screama (który wcześniej był także redaktorem na esports.pl):
Widzisz, kiedy pisałem o warcrafcie, wszyscy po prostu byli zajęci scena i esportem. Przez ten czas nauczyłem sie ze lol jest totalnie różny i community interesuje się bardziej gra sama w sobie, a nie sceną.
Z ręką na sercu można powiedzieć, że to wszelkie nowinki napędzają LoLa. Sprawiają one, że gracz nie nudzi się grą – co chwila wprowadzane są nowości (championi/skiny/zmiany w balansie), które MUSI przetestować. League of Legends dysponuje niesamowitymi statystykami szczególnie pod względem ilości spędzanego czasu – gracze LoLa ponadprzeciętnie często grają w swoją grę. To właśnie nieustannie modyfikacje pozwalają napędzać tę grę – o ile nie interesuje mnie co tam robią np. z Jaycem (dopóki nie nerfią go do poziomu żaby strzelającej językiem) to część zmian dotyka mnie w odczuwalnym stopniu. Każdy patch przynosi dla mnie zmianę, która wpływa na mój styl rozgrywki, dlatego muszę nieustannie adaptować się i przystosowywać.
Riot Games wprowadził swoją politykę zmian (o poziomie jej skomplikowania porozmawiamy innym razem, gdy przedstawię Wam statystyki nerfów i buffów z ostatnich 20 patchów) i bardzo kurczowo się jej trzyma. Do tej pory przynosiło to efekty – League of Legends jest najpopularniejszą grą na świecie, ale czy kontynuacja tej polityki pozwoli utrzymać jej hegemonię? Jak zwykle to czas będzie najlepszym weryfikatorem wszystkiego, jednak sporo go upłynie nim cokolwiek zrzuci League of Legends z tronu najpopularniejszej gry na świecie.
Zajrzyj tez do pierwszego wpisu rozpoczynającego serię artykułu o zmianach mety.