Kolejną rozmowę z naszej serii przeprowadzimy tym razem z przedstawicielką piękniejszej części League of Legends oraz Twitch.tv, czyli z nikim innym jak z Mai Linh!
MaiLinh: Witam.
Skąd pomysł na nick Mai Linh?
Mai znaczy kwiat wiśni, a Linh łagodna dusza. Są to imiona wietnamskie, które wskazują na moje pochodzenie, a jeśli chodzi o ich znaczenie to chciałam, żeby w jakimś stopniu odzwierciedlały mój charakter jako spokojnej osoby, przy wyborze brałam pod uwagę też łatwość wymowy.
To przezwisko wymyślili mi kiedyś widzowie i się przyjęło. A dlaczego z błędem? Bo to miał być swego rodzaju żarcik, bo nie jestem prawdziwą Chinką, a większość Azjatek kojarzy się z Chinami.
Jesteś pół Azjatką po ojcu. W Polsce mieszkasz od urodzenia czy może przeprowadziłaś się tutaj?
Urodziłam się w polskim szpitalu, ale zaraz potem rodzice zabrali mnie do Czech, bo tam pracowali. Zostałam tam, aż do wieku przedszkolnego, kiedy to mama oddała mnie pod opiekę mojej polskiej babci i do rodzimego przedszkola. Potem do Czech jeździłam wakacjami do rodziców i w odwiedziny do wietnamskiej części rodziny, którzy po wojnie wyemigrowali do Europy.
To z Azją, oprócz pochodzenia, masz coś więcej wspólnego? Odwiedzałaś tamte strony?
Do rodziny w Wietnamie pojechałam w ostatnim roku podstawówki, do mojej babci, która chciała mnie zobaczyć przed śmiercią, zostałam na cały miesiąc. Bardzo miło wspominam Wietnam i tamtejsza gościnność. Mam nadzieję, że uda mi się pojechać tam kiedyś po raz drugi.
Nietrudno zauważyć, że jedną z Twoich największych pasji jest cosplay. Skąd i kiedy wzięło się u Ciebie takie zainteresowanie nim?
Zawsze lubiłam się przebierać i wchodzić w różne role. Bardzo lubiłam też grać w LoL-a i w 2014 roku razem z bratem postanowiliśmy się wybrać na IEM. Cosplay poznałam dzięki mojej koleżance ze studiów Sandygraphy, która wprowadziła mnie w podstawy tworzenia strojów i postanowiłam stworzyć swój własny. Wybrałam pielęgniarkę Akali, bo wydała mi się najłatwiejsza, jednak okazało się, że wcale nie była taka łatwa, ale jakoś ją zrobiłam. To miała być jednorazowa przygoda, ale strój się dobrze przyjął, więc postanowiłam się zająć cospalyem jako takim moim hobby.
Z czego czerpiesz najwięcej inspiracji tworząc swoje kostiumy? Jest to głównie LoL czy nie ograniczasz się tylko do niego?
Głównie patrzę po postaciach, które w jakiś sposób pasują do mnie np. charakterem. I nie jest to jedynie LoL, bo mam kilka kostiumów np. z uniwersum DC. W sumie, wbrew pozorom, z LoL-a mam chyba najmniej cosplayów.
Cosplaye tworzysz tylko i wyłącznie z pasji, czy od pewnego poziomu mogą płynąć już z tego jakieś korzyści?
Jeśli o jakieś korzyści to są np. te darmowe wejścia na imprezy, jednak tylko jeśli zgłosisz się na konkurs i przejdziesz dalej. Te bardziej popularne cosplayerki są zatrudniane na stoiska przez firmy, ale do tego trzeba mieć bardziej rozbudowane cosplaye i zasięgi na FB.
Najbardziej podoba mi się mój cosplay Batgirl. Jest on dla mnie chyba najwygodniejszy. A co do przyszłych kostiumów, to nie mam jakiegoś konkretnego, który chciałabym mieć, bo jest ich kilka. Mam za to określony rodzaj, który chcę zrobić, a konkretnie rozbudowana zbroja. Niestety potrzeba na to bardzo dużo pieniędzy, czasu i wolnego miejsca gdzie mogłabym to wykonać.
Obok Clash of Beauties, było jeszcze League of Beauties. Całkiem podobne projekty. Jeśli chodzi o to drugie, to była to sesja “dziewczyn z LoL-a” w stylu pin up’owym, przedstawiający je tak jakby w prawdziwym życiu. Współpracowaliśmy wtedy z Normanem Lenda, który jest w sumie moim głównym fotografem. Jeśli chodzi o Clash of Beauties to były już bardziej “niegrzeczne dziewczynki” z gier, trochę bardziej w stronę cosplayu. Wszystko to było robione na zasadzie dobrej zabawy od fanów dla fanów, bez korzyści materialnych.
Jak generalnie oceniasz poziom polskich cosplayerów?
Uważam, że jest on bardzo wysoki. Teraz cosplayerzy dochodzą do perfekcji w odwzorowywaniu propsów, posiłkując się np. bardziej dokładnym drukiem 3D.
Dlaczego, jeśli w Polsce podam nazwisko Jessica Nigri to nawet osoby, które prawie w ogóle nie interesują się cosplayem będą ją kojarzyły, ale podając nazwisko polskiego cosplayera już nie bardzo? Skąd taki hype na osoby z zagranicy skoro tutaj w Polsce mamy również wysoki poziom cosplayu?
Bez obrazy, ale Jessica Nigri ma trochę inny rodzaj cosplayu i niekoniecznie wszyscy kojarzą ją od tej strony. Ona głównie dobrze wygląda. Oczywiście rzeczy i stroje też ma ładne, ale raczej nie na nich głównie się skupia nasza uwaga.
Ale nie uważasz, że jest to np. trochę krzywdzące, że wielu ludzi stara się i przykłada do swojego stroju, a i tak nie będą równie rozpoznawalni co ktoś, kto po prostu dobrze wygląda?
Nie sądzę. Po prostu większość ludzi (zwłaszcza chłopaków) woli popatrzeć na ładną dziewczynę, niż dobrze zrobiony hełm.
Jeśli chodzi o jakość wykonania stroju, to bardzo podoba mi się Kairi. Jej stroje są dopracowane do końca. Dodałabym jeszcze pewnie do tego Crafts of Two. Generalnie jest dużo cosplayerów, których stroje mi się podobają, ale patrzę teraz pod kątem wykonania strojów. A jeśli chodzi o kogoś z zza granicy to ciężko wybrać kogoś konkretnego, ale może Jinx Cosplay.
Przejdźmy może teraz do naszej ukochanej Ligi Legend. Na pewno spotkałaś się ze stereotypem, że jeśli kobieta to tylko support i żadnej większej dywizji nie osiągnie. Ty ten mit obalasz bo mainujesz ADC i osiągnęłaś Master Tier. Masz może coś do powiedzenia tym, którzy ciągle chcą iść w zaparte i trzymać się tej teorii?
No, że to tylko gra. Każdy siedzi i wbija swoje, nie ma co toczyć pianę. Cokolwiek zrobię i tak sporo osób będzie mówiło, że wyboostował mnie mój kolega. Ja wbiłam tego Mastera w około 150 gier i możecie myśleć co chcecie, ale w każdej z nich się starałam. A co powiedzieć hejterom? Mogą mówić co chcą. Tutaj nie chodzi ogółem o ligę, tylko po prostu głupio jest poświęcać czemuś tyle czasu i nawet się nie starać, żeby robić to poprawnie. Nigdy nie mam go wystarczająco więc nie chce go marnotrawić. Już nie mogę tyle grać co kiedyś więc nie mam już tej dywizji i raczej nie opłaca się mi jej wbijać, bo przyszłościowo nic mi to nie da, a wręcz może zahamować. Mam teraz studia, dyplom na głowie, zlecenie rysunkowe i to jest najważniejsze.
Czemu według Ciebie nie widujemy kobiet na competitive? Właściwie praktycznie w ogóle nie słychać o żeńskich drużynach. Skąd takie zjawisko?
Myślę, że tutaj chodzi o stosunek mężczyzn do kobiet, którzy grają w LoL-a. Porównując to, dziewczyn jest naprawdę znikoma ilość. Dodatkowo dziewczyny poświęcają temu dużo mniej czasu. Samo wbicie się do competitive niesie za sobą stosunkową małą nagrodę w porównaniu do ryzyka, a jeszcze trwa zbyt krótko. Wydaje mi się, że kobiety mają ogólnie inne priorytety i ważniejsza jest dla nich stabilizacja.
Nie. To wymaga zbyt dużo czasu. Tu trzeba grać bardzo dużo scrimów, solo kolejki i treningów. Mam znajomych, którzy grali competitive i opowiadali mi jak to wygląda. Wiem też, że kiedyś by to się skończyło i musiałabym się utrzymywać z czegoś innego. Chcę być dobra w tym co robię, czyli w rysowaniu. Jasne, fajnie jest się popisać przed innymi super grą, ale czy jest to tego warte?
Jeśli chodzi o streamowanie, to czy ciężko odnaleźć się kobiecie w raczej męskim środowisku jakim jest twitch.tv?
Twierdzę, że ciężko, ale tu chodzi raczej o liczbę widzów. Kobiecie ciężej jest uzyskać większa liczbę widzów, która np. zainteresuje potencjalnych sponsorów. Nie ukrywajmy też, że faceci grają na wyższym poziomie, bo mając deale mogą się z tego utrzymywać i nie muszą szukać innej pracy. Mogą wtedy całkowicie poświęcić się grze i streamowaniu, przez co grają dużo lepiej.
A jak wyglądają Twoje relacje z pozostałą częścią polskiego Twitcha?
Bardzo dobrze. Myślę, że odnalazłam się tutaj bardziej niż w środowisku cosplayowym. Dużo mam znajomych streamerów i są to w sumie moi pierwsi znajomi z internetu. Od podstawówki grałam całkiem sporo w gry, ale do czasu streama nie zawierałam takich znajomości internetowych. A teraz jest inaczej i nawet całkiem często spotykam się z innymi streamerami.
Od jak dawna streamujesz i kiedy według Ciebie był ten moment, kiedy na dobre zaistniałaś?
Niby streamuję od dwóch lat, ale na początku wyglądało to tak, że najpierw odpalałam sobie raz w tygodniu, potem raz w miesiącu, potem znowu raz w tygodniu. W końcu jakoś w grudniu zeszłego roku postanowiłam streamować regularnie. Chciałam zobaczyć czy coś z tego będzie. Raz było więcej widzów, raz mniej. Teraz mam niedużą grupę stałych widzów i głównie dla nich streamuję. Czuję, jakbym streamowała dla swoich znajomych.
A czy zgadzasz się ze stwierdzeniem, że wystarczy że kobieta pokaże trochę więcej ciała i to wystarczy jej by mieć sporą liczbę widzów?
To chyba działa tylko w Ameryce, ale w Polsce nie. Było już przecież kilka takich dziewczyn, które pokazywały więcej i im nie wyszło. W Polsce nie chodzi o biust tylko o “pajacerke”. Oczywiście, jeśli któraś pokaże cycki i połączy to z pajacerką to ma duże szanse na sporą widownię. Najlepiej jeśli wprowadzi jeszcze do tego podtekst seksualny.
Jak duży nacisk kładziesz na interakcje z chatem?
To zależy. Jeśli tworzę coś kreatywnego np. rysuję to bardzo duży, bo mogę wtedy swobodnie na niego zaglądać. Jeśli gram, zwłaszcza tym ADC to nie ma na to aż tak dużo czasu, bo trzeba skupiać się na grze. Jednak i tak staram się co jakiś czas zaglądać co ludzie piszą.
Studiujesz na ASP i zajmujesz się rysunkiem. Możesz powiedzieć o tym coś więcej? Kiedy zauważyłaś, że masz do tego talent i czy wiążesz z tym jakoś swoją przyszłość?
Od zawsze sobie rysowałam, jakieś dzbanki, lampki itd., ale na początku nie wiązałam z tym jakichś większych nadziei zwłaszcza, że byłam na mat-fizie. Jednak w drugiej liceum postanowiłam, że idę na ASP. Dogadałam się z nauczycielem w sprawie fakultetów, że mogę chodzić tylko na 40% zajęć i wystarczy, że zaliczę sprawdziany, a matury mogę pisać pod ASP. Najpierw byłam rok na malarstwie, potem zmieniłam to na sztukę mediów. Mam tu sporo animacji 3D czy fotografii. Jeśli chodzi o przyszłość, to chciałabym pracować w Gamedevie jako Concept Artystka.
Ciężko jest pogodzić streamowanie, tworzenie cosplayów i studiowanie?
No bardzo trudno. Ja do tego wszystkiego uczę się rzeczy, które są kompletnie nieprzydatne na moich studiach, bo np. nie ma na nich concept artu. Po nocach muszę siedzieć i robić projekty na zajęcia, ale tego niestety nie widzicie już na streamach. Ciężko jest to wszystko pogodzić i wiele osób mi to mówi. Jak byłam mała chciałam się dużo uczyć i nie mogłam tego robić w takim stopniu w jakimś sobie wymarzyłam, więc teraz to sobie odbijam i próbuję robić wszystko na raz.
A pomiędzy streamowaniem, tworzeniem cosplayów i studiowaniem zajmujesz się czymś jeszcze?
Wydaje mi się, że to i tak już dużo. Streamowanie wiąże się z graniem i rysowaniem. Studia z robieniem projektów. Ale poza tym wszystkim gram też na pianinie. Niestety nie mam go na obecnym mieszkaniu, bo nie zmieściło się do auta przy przeprowadzce i jest mi z tego powodu bardzo smutno 🙁 Teraz zbieram na ukulele bo jednak brakuje mi tej muzyki.
Nie bardzo. Już i tak w pewnym stopniu zrezygnowałam trochę z grania bo nie dawałam rady tyle ile bym chciała. No po prostu granie jest dla mnie najmniej wartościowe, ale i tak żałuję. Chociaż tęskni się do grania, to za każdym razem kiedy gram mam wyrzuty sumienia.
A jak to jest mieszkać z dwoma facetami, którzy dodatkowo, podobnie jak Ty, są graczami i streamerami? Ma to więcej plusów czy minusów?
Zdecydowanie plusów. Przecież to ja do nich napisałam z propozycją wspólnego mieszkania. No bo ciężko byłoby mi mieszkać z “normalnymi” ludźmi, kiedy siedzę w pokoju, gram i np. krzyczę po nocach albo wyciągam szlifierkę i szlifuję coś do cosplayu. A fajnie jest mieszkać z kimś, kto ma taką samą pasję jak ty. Dodatkowo na poprzednim mieszkaniu miałam taką sytuację, że musiałam zapłacić za prąd więcej niż inni, bo miałam dłużej włączony komputer. Źle się czułam z tym, że ktoś mnie o coś obwiniał, bo mam takie, a nie inne pasje.
Często zdarza Ci się być podrywaną przez widzów?
Tak, ale nie traktuję tego na poważnie. Bardziej odbieram to jako takie śmieszki. Co prawda, coraz więcej związków ma swój początek przez internet, ale nie zaczyna się to od podrywu typu “hej fajna z ciebie dupa”.
Hmm, czemu ktoś miałby do mnie zaglądnąć? Jestem spokojna i takie też są moje streamy, daje dużą wolność moim widzom. U mnie można się odprężyć. Jak ktoś do mnie przyjdzie na rysunek, to zawsze go zauważę. Pomagam też, jeśli ktoś ma jakiś problem z rysowaniem i tworzę na żywo obrazki od zera dla widzów jeśli dadzą mi jakiś temat, jakikolwiek.
Jakie plany na przyszłość?
Dalszy rozwój. Chcę być lepsza w rysowaniu, to taki mój główny plan. Im lepsza w tym będę, to bardziej zadowolona.
Seria szybkich pytań:
Jutro ma być koniec świata, co robisz?
Nic, siedzę dalej przed komputerkiem.
Żelki czy truskawki?
Truskawki.
Skok na bungee czy ze spadochronem?
Ze spadochronem.
Rysowanie czy cosplay?
Rysowanie.
I pytanie otwarte: Gdybym tylko mogła to…
Chciałabym mieć więcej czasu.