Ostatnimi czasy zauważyłem, że często gracze w momencie przegrywania rankedów, zazwyczaj twierdzą, iż jest to wina „noob teamu” jaki im się trafił. Nie potrafię zrozumieć, dlaczego ludzie używają takiej wymówki. Zgoda, prawdopodobne w ich teamie rzeczywiście był jakiś troll/afker/rager (niepotrzebne skreślić) czy po prostu cały team był słabszy od poziomu reprezentowanego przez danego gracza. Jednak nawet jeśli jest to prawda, bezsensowne jest skupianie uwagi na błędach innych. Gwarantuję Wam, że znacznie lepiej wyjdziecie na skupieniu się na własnych błędach i ich poprawie. Spowoduje to wzrost waszego poziomu gry, przez co nawet pomimo słabszych teamów łatwiej jest wygrywać gry. Jednak wielu z Was może stwierdzić:
Mnie to nie dotyczy
Nic bardziej mylnego. Prawdopodobnie każdy z Was miał gry, po których zamiast stwierdzić, że powinien lepiej zrobić daną rzecz, skupił się na tym jaki to jego team był słaby. Jest to zazwyczaj początek tego syndromu. Zazwyczaj jeśli nie skupimy się na poprawie własnych błędów, może się okazać, że przestajemy zauważać błędy i nie umiemy się już przyznać do tego, że akurat słabiej nam poszło. Kończy się to tak, że mamy staty typu 1/7 czy 0/5 i nadal uważamy, że w tych statach nie ma ani grama naszej winy. Może to niestety spowodować u nas zatrzymanie (lub nawet cofnięcie) się w rozwoju. A więc przestańmy się zajmować innymi (absolutnie nie chodzi mi o to abyśmy nie próbowali słabszej osobie pomóc w czasie gry, czy przemówić trollowi do rozsądku), skupmy się na sobie, a wyjdzie to na plus nam i naszym przyszłym teamom.
John_Creaven