Dzień trzeci oraz kolejny tydzień LCS EU za nami. W ten weekend najlepsi europejscy gracze League of Legends rywalizowali ze sobą w Moskwie. Ta kolejka była szczególnie udana dla Gambit Gaming, które przed własną publicznością wygrało wszystkie mecze, w tym starcie z naszymi rodakami – MeetYourMakers. Rosjanom nie udało się jednak zdobyć pozycji lidera, którą cały czas zajmują zawodnicy Team Alternate. W meczu dnia, ATN w niesamowitym stylu wygrało z mistrzami sezonu wiosennego – Fnatic.
SK Gaming 1:0 Ninjas in Pyjamas
MVP Meczu: SK Kev1n (Rumble)
- Na starcie mieliśmy sytuację standardową do początku sezonu 3, gdzie junglerzy próbowali pushnąć swoje 1v2 linie. NiP dało radę zrobić dobrego dive’a i zabrać first blooda na topie, ale na botlane SK po wzięciu turreta zabrali też drake’a, więc cała wymiana poszła na ich korzyść.
- W 7 minucie hyrq zrobił dobry gank na mida, zabili razem z Ocelotem Bjergsena.
- Kiedy obydwa zespoły przeswapowały się do normalnych ustawień (1v1 na topie, 2v2 na botlane), częściowo poznaliśmy powód, dla którego tak rzadko widzimy Singeda w competitive games. NeeGodBro poradził sobie w 1v2 o wiele gorzej niż Kev1n na Rumble’u i przyszedł na solo linie na 4 levelu, kiedy jego rywal miał już swoje ulti.
- W 10 i 17 minucie SK wzięło kolejne dwa drake’i, oprócz tego wygrało team fight na topie (głównie dzięki przewadze jaką posiadał Kev1n nad przeciwnym topperem) i prowadzili w goldzie różnicą około 6k. To była chyba pierwsza tak dobra gra SK w early game w letnim sezonie.
- Bjergsen w tej grze przez przypadek kupił dwa seekers armguardy, jeden z nich sprzedał dopiero pod koniec rozgrywki.
- W 26 minucie Schroett Kommando miało już 10k przewagi, ale zaczęło trochę niezdecydowanie kręcić się po mapie. W końcu udało im się złapać całe NiP obok barona, gdzie wyczyścili wizję. Kha’Zix oraz Rumble prawie na własną rękę wygrali team fight, zrobili ace’a i wzięli inhibitor rywali.
- SK grało bardzo zachowawczo, nie chcieli popełnić żadnego dużego błędu, widać jak bardzo zależało im na wygraniu w tej gry i przełamaniu złej passy. Decydująca walka miała w 33 minucie. Ocelote dał się trochę złapać, ale miał guardiana i po jego zużyciu zrobił jeszcze double killa. Jego drużyna wygrała cały team fight 4 do 1. Po tej akcji SK po prostu pushnęło, NiP próbowało się bronić, ale na marne – Bjergsen trafiając swoim ulti w Ocelote’a/CandyPandę nie zdołał im zrobić krzywdy, SK pewnie wygrało stracie z przeciwnikami i skończyło grę.
Lemondogs 0:1 Evil Geniuses
[accordion][pane title=””][/pane] [pane title=”scoreboard”][/pane][/accordion]MVP Meczu: EG Froggen (Morgana)
- Froggen picknął Morganę, champa bardzo popularnego jeszcze w sezonie 2, którego od kilku miesięcy prawie w ogóle nie widzimy w oficjalnych meczach.
- Bardzo pasywna gra do 12 minuty, Wickd wygrywa w creepach na topie, Froggen wygrywa mida, a botlane’y obu ekip remisują.
- W 12 minucie Snoopeh gankował bota, ale Tabzz i wewillfailer obrócili to na swoją korzyść, Nukeduck i Dexter zdążyli z pomocą i LD wygrało na wymianie 2 do 1.
- Team fight w 15 minucie, EG wzięło drake’a, Lemondogs pojawiło się tam trochę za późno, aby o niego powalczyć, ale postanowili zainicjować walkę, którą przegrali 1 do 2.
- Od 15 minuty musieliśmy czekać na kolejnym starcie obu ekip ponad kwadrans. Ta gra przypominała Evil Geniuses z sezonu 2, gdzie ich gry trwały średnio po 40-50 minut i jako CLG.eu znani byli jako najpasywniej grający zespół ze światowej czołówki. W 31 minucie obie ekipy podjęły walkę w okolicach red buffa Lemondogs. EG (mając w tamtym momencie tylko 3k golda przewagi) pewnie wygrało team fight, robiąc ace’a i nie tracąc żadnego członka swojej ekipy. Bardzo słabo pozycjonował się tam Tabzz, który został złapany przez Wickda/Snoopeha i wyłączony już na samym początku potyczki. Evil Geniuses dało radę wziąć inhibitor przeciwników.
- W 46 minucie obydwa zespoły ‘tańczyły’ ze sobą w okolicach barona przez kilka minut. W końcu Lemondogs było zmuszone do cofnięcia się przez to, że mieli w swojej bazie superminiony. EG wzięło barona za darmo i dwie minuty później wygrali ostatni team fight tej gry.
Team Alternate 1:0 Fnatic
[accordion][pane title=””][/pane] [pane title=”scoreboard”][/pane][/accordion]MVP Meczu: ATN Araneae (Lee Sin)
- 3:1 dla Alternate w walce 5v5 w 1:30, kiedy Fnatic próbowało invade’ować blue przeciwnika. Co najważniejsze dla ATN – dwa kille poszły na konto Creatona, który miałby bardzo ciężki match up z Dravenem YellowStara. Dwa kille sprawiły, że Polak dał radę wygrać swoją linię i zniwelować do zera największą siłę Dravena – jego bardzo silny early game.
- Fantastyczna akcja Araneae w 3 minucie, najpierw spotkał na jungli sOAZa, z którym prawie wygrał 1v1, do walki wkroczyli obydwaj midderzy, ale ATN znowu wyszło w wymianie na plus – udało im się zabić xPeke. Dwie minuty później znów fantastyczna akcja Lee Sina, tym razem złapany sOAZ. Topper oraz midder Fnatic, którzy są filarami tej ekipy, mieli w 6 minucie statystyki 0/2.
- Cyanide gankował topa (gdzie obydwie drużyny miały swoje botlane’y), ale ATN bezpiecznie się wycofało, po czym obróciło gank na własną stronę, znów dzięki fantastycznej grze Araneae, który był dosłownie wszędzie. Ulti swoim Shenem zrobił również Kerp i 3v2 dla Fnatic obróciło się w 3v4.
- W 13 minucie Fnatic udało się zgrupować na drake’u i zrobiliby go, gdyby nie Araneae i jego steal. Lee Sin Hiszpana będzie się śnił graczom Fnatic po nocach. Po smoku doszło do team fightu, który znowu wygrali zawodnicy ATN 2 do 1.
- Wszystko w early/mid układało się po myśli Alternate. Dzięki genialnej grze swojego junglera oraz przewadze, jaką stworzyli sobie na 1 levelu, byli w stanie grać niezwykle agresywnie i stopniowo powiększać swoją przewagę. Do 18 minuty prowadzili w killach 15-5 oraz 5k w goldzie.
- Około 20 minuty gra trochę się uspokoiła, Fnatic zdało sobie sprawę, że cały czas przegrywają na wymianach z ATN, więc zaczęli grać trochę bardziej zachowawczo.
- Kiedy Fnatic znowu zgrupowało się na smoku i prawie go miało w garści, tym razem steala zaliczył Creaton swoim piercing arrowem Varusa. Cyanide nie miał swojego dnia.
- Ostatni ważny team fight miał miejsce w 26 minucie, Araneae został prawie złapany, ale uciekł z resztkami HP, za to xPeke wszedł w klatkę ForellenLorda i wyparował na jego ulti. Alternate zrobiło oblężenie topa, kiedy Kerp na Shenie splitpushował bota. W końcu w ulti Creatona złapany został Yellowstar i to był kategorycznie koniec gry dla Fnatic.
MeetYourMakers 0:1 Gambit Gaming
MVP Meczu: GMB Genja (Ashe)
- Czaru po raz kolejny pokazuje, jak szeroki jest jego champion pool.
- Diamondprox zrobił szybki dive na topie i Gambit wzięło turreta w sytuacji 1v3. W tym samym momencie Mokatte robił junglę przeciwnika…
- Czaru użył swojego teleportu na botlane w 5 minucie, nie udało się zgankować, ale midder MYMu został i próbował pushnąć wieżę. Diamond i Darien bardzo szybko zareagowali i przyszli pomóc swojemu botlane’owi, zdołali zabić Maklera i zaraz po tej akcji wziąć drake’a.
- Nigdy wcześniej w tej edycji LCSa Czaru nie przegrywał tak mocno lini, jak w tej grze z Alexem. Do 10 minuty różnica między nimi wynosiła prawie 30 cs.
- Team fight o następnego drake’a zaczął się dla naszych rodaków bardzo dobrze, MYM zdołało zabić Dariena i Diamonda, ale niestety po wygranej walce zostali i próbowali zrobić smoka na bardzo low hp, czym Czaru i Libik zapłacili życiem. Darien i Diamond, którzy jako pierwsi po tej walce się zrespawnowali, zdołali w dwójkę wziąć smoka.
- W 16:53 Czaru złapany przez arrow Genji. W tej fazie gry Alex_Ich miał już ponad 50 creepów więcej na swoim koncie i znacznie lepszy wynik w kill/deads. Ta gra nie należała dla middera MeetYourMakrs.
- Ultimate’y Ashe były niestety bardzo bolesne dla naszych zawodników, kiedy Gambit było dostatecznie mobilne, aby zrobić follow up za arrowem. W okolicach 25 minuty Genja trafił prosto w Maklera, Darien dał radę na niego wskoczyć i nasz ADC dosłownie wyparował w 1,5 sekundy. To był kluczowy dla gry team fight, po którym MYM już się nie podniosło. Po tej walce Gambit wygrywało przewagą 10k golda (1:6 w turretach).
- Grę zakończyła bitwa pod top turretem MYMu, gdzie GMB wygrało 3:0. To była niestety najsłabsza gra naszych rodaków w wiosennej edycji LCS EU. Przeciwnicy od pierwszych minut osiągnęli sporą przewagę, której ani na moment nie wypuścili z rąk. Pamiętajmy jednak, że Alex_Ich i spółka grali przed własną publicznością, co było ich motorem napędowym przez cały weekend.