W obecnym sezonie będziemy mieli szansę oglądać Amerykę kompletnie odmienioną. Wiele drużyn pozbyło się swoich miejsc w LCS na rzecz innych, oprócz tego sporą część zespołów dotknęły znaczne zmiany w składach. Zmiany te niosą ze sobą pytanie – który team będzie w stanie zwyciężyć na obecnej amerykańskiej scenie, gdzie konkurencja jest silniejsza niż kiedykolwiek?
10. Team Impulse
TOP LANE: “Feng”
JUNGLE: Kim “Procxin” Se-Young
MID LANE: “Pirean”
AD CARRY: Brandon “DontMashMe” Phan
SUPPORT: Austin “Gate” Yu
Team Impulse wydaje się pewnym pretendentem do zajęcia ostatniego miejsca tabeli. Po całkiem udanym poprzednim splicie dotychczasowy skład się rozpadł (głównie przez zawieszenie głównej osi drużyny, Xiana “XiaoWeiXiao” Yu), a sama organizacja rozważała sprzedaż swojego miejsca w League Championship Series. Tak się jednak nie stało – zapewne z powodu braku chętnych – a drużyna musiała wystawić pełny roster na nadchodzący split LCS. Cóż, obecny kształt Team Impulse nie prezentuje się imponujący. Dwaj z graczy tej drużyny to amatorzy na profesjonalnej scenie, którzy zostali zwerbowani do drużyny na podstawie swoich dobrych wyników w Kręgu Pretendenta (co jednak nie determinuje ich formy w rozgrywkach ligowych, gdzie poziom jest o wiele większy). Jungler drużyny, Procxin, miał jak dotąd jedynie jedną profesjonalną drużynę z IWC. Jedynymi zawodnikami TIP którzy mieli styczność z LCS jest ich botlane, jednak ich forma także nie zachwyca, więc ciężko się spodziewać czegoś szczególnego po tych dwóch graczach. Na tę chwilę Team Impulse jest pierwszym kandydatem do automatycznej relegacji, jednak wszystko okaże się w połowie stycznia, gdzie tych “amatorów” będziemy mogli oglądać w akcji.
9. Team Dignitas
TOP LANE: Lennart “SmittyJ” Warkus
MID LANE: Danny “Shiphtur” Le
AD CARRY: Apollo “Apollo” Price
SUPPORT: Alan “KiWiKiD” Nguyen
Nawet stosunkowo udany split w wykonaniu Teamu Dignitas nie uchronił drużyny przed znacznymi zmianami rosteru. I nawet jeśli zmiany te można uznać za naprawdę pozytywne, to nie można oprzeć się wrażeniu, że to jednak w nadchodzącej edycji NA LCS będzie za mało. Jak wspominałem na początku artykułu – konkurencja na zachodnim kontynencie jest naprawdę znaczna, a wzmocnienie się graczami z Challenger Series (nawet jeśli to progres w odniesieniu do poprzedniego składu) może okazać się niewystarczająca, by konkurować na takim poziomie. Nadzieje przynosi całkiem niezła forma mid lanera drużyny, Shiphtura, oraz świetna dyspozycja strzelca – Apollo – jednak nadal odnoszenie sukcesów na profesjonalnej scenie wymaga czegoś więcej niż polegania na mid lanerze oraz prowadzącym i nadziei, że gra będzie kręciła się wokół nich. Mimo niezbyt pozytywnych prognoz na nadchodzący split, będzie to na pewno świetna okazja do nabrania doświadczenia – głównie dla Kireia oraz SmittyJ’a – a jeśli Dignitas uda się uniknąć relegacji, może za rok będziemy mogli oglądać tych graczy walczących o coś więcej niż koniec tabeli w League Championship Series.
8. Echo Fox
TOP LANE: “KFO”
JUNGLE: Anthony “Hard” Barkhovtsev
MID LANE: Henrik “Froggen” Hansen
AD CARRY: Yuri “KEITH” Jew
SUPPORT: Terry “Baby” Chuong
Ta nowa drużyna była jednym z największych zaskoczeń, a obecnie jest jedną z największych niewiadomych profesjonalnej amerykańskiej sceny. Od rozpadu Elements spekulowano na temat nowego zespołu Froggena. W końcu dostaliśmy odpowiedź na owe spekulacje, jednak czy jest to tym, czego oczekiwaliśmy? Echo Fox przypomina nieco poprzedni team duńskiego mid lanera – on, jako widoczna oś i najważniejszy punkt składu, otoczony przez graczy którzy mają jedynie dotrzymywać tempa Hansenowi. Cóż w poprzednim przypadku taka taktyka nie zadziałała, czy tutaj będzie inaczej? Są na to szanse. Hard i Baby są naprawdę solidnymi graczami z Challenger Series i powinni sobie poradzić na tym najwyższym poziomie. Ich występy we wcześniejszych drużynach może nie były rewelacyjne, ale pozytywnie zapowiadają przyszłość tych przecież młodych graczy. Bardzo dobrze prezentuje się także strzelec zespołu – KEITH’a mieliśmy okazję oglądać już w amerykańskich LCS (między innymi w takich zespołach jak Team Liquid i Team Solomid) i wypadł świetnie, więc nadal należy oczekiwać bardzo dobrych występów. Największą zagadką jest top laner – KFO jest pozornie tylko wysoko pozycjonowanym graczem koreańskiego Kręgu Pretendenta, jednak z drugiej strony znany z Fnatic Seung-hoon “Huni” Heo przed dołączeniem do europejskiego lidera też był jedynie nieznanym challengerowym graczem, więc i z KFO może być różnie. Nie podlega jednak wątpliwości że całość będzie spajał Froggen i to na nim będzie leżała lwia część odpowiedzialności za rozgrywki – czy podoła takiemu zadaniu?
7. Counter Logic Gaming
TOP LANE: Darshan “Darshan” Upadhyaha
JUNGLE: Jake “Xmithie” Puchero
MID LANE: Choi “HuHi” Jae-hyun
AD CARRY: Trevor “Stixxay” Hayes
SUPPORT: Zaqueri “Aphromoo” Black
Counter Logic Gaming zostało naprawdę poważnie osłabione po sezonie piątym – stracili oni wartościowego mid lanera, Eugene’a “Pobelter” Parka, a także właściwie kluczowego zawodnika w swoim składzie – Yilianga “Doublelift” Penga. Luki w zespole szybko zostały załatane, jednak wiązało się to ze znaczną degradacją poziomu całej drużyny. Jeden ze stabilniejszych mid lanerów zachodniego kontynentu wymieniony na niezłego, ale nadal gorszego od poprzednika Koreańczyka, a potencjalnie najlepszy (a przynajmniej jeden z pierwszej trójki) z amerykańskich AD Carry zastąpiony przeciętnym graczem z Challenger Series – to nie jest zmiana w dobrą stronę. To głównie ta strata przekonała mnie do do postawienia CLG na siódmej pozycji, chociaż można nie zgadzać się z tą opinią, i także może być to poniekąd uzasadnione – Counter Logic Gaming nadal posiada w składzie swoje mocne strony, którymi są toplane (Darshan jest jednym z najlepszych graczy górnej alei w Ameryce) oraz pozycja wspierającego, która nadal jest okupowana przez legendarnego supporta Zaqueri “Aphromoo” Blacka, jednak jego możliwości mogą być lekko ograniczone przez słabszego niż wcześniej strzelca. Problemem CLG może również być zgranie – weteranom profesjonalnej sceny na pewno nie będzie łatwo idealnie zgrać się z graczami tak niedoświadczonymi, i odwrotnie. Nadal jednak na drużynę tę trzeba zwracać uwagę, bowiem, cóż – Counter Logic Gaming może zaskoczyć, jak to robiło już niejednokrotnie.
6.Team Liquid
TOP LANE: Samson “Lourlo” Jackson
JUNGLE: Christian “IWillDominate” Rivera
MID LANE: Kim “FeniX” Jae-hoon
AD CARRY: Chae “Piglet” Gwang-jin
SUPPORT: Andy “Smoothie” Ta
“Więcej” nie znaczy “lepiej”, drogie Liquid. Obecny, dziesięcioosobowy skład może i prezentuje się imponująco, jednak po głębszej analizie można dojść do wniosku, że taka forma rosteru ma więcej rzeczywistych wad niż jakichkolwiek zalet. Po pierwsze – owszem, taka ilość graczy ma potencjał do przeprowadzania licznych rotacji w podstawowym składzie w trakcie splitu, ale z drugiej strony owe rotacje znacznie ograniczają możliwości zgrania się drużyny. Nagłe zmiany w składzie mogą oczywiście utrudnić przeciwnikom przygotowanie się w odpowiedni sposób do meczu, jednak w mojej opinii kwestie synergii i koordynacji członków drużyny powinno się stawiać na pierwszym miejscu. Oprócz tego taka ilość graczy może także przyczynić się do redukcji funduszy na inne elementy organizacji, na przykład sztab trenerski, co z kolei przełoży się na słabą jakość tego kluczowego fragmentu drużyny. Pomimo mankamentów organizacyjnych, TL wydaje się stosunkowo silne, gdyż każda jednostka w podstawowym składzie wydaje się być naprawdę solidna (no może z wyłączeniem top lanera, gdyż na prezentację jego formy musimy poczekać do początku splitu). W rosterze nadal możemy oglądać byłego mistrza świata – Pigleta, stabilnego i świetnego mechanicznie FeniXa, a także jednego z najlepszych junglerów Ameryki IWillDominate’a, więc rdzeń Team Liquid pozostał nienaruszony, jednak właśnie te problemy “za kulisami” skłoniły mnie do postawienia organizacji na takiej a nie innej pozycji.
5. Renegades
TOP LANE: Oleksii “RF Legendary” Koziuta
JUNGLE: Alberto “Crumbzz” Rengifo
MID LANE: Alexey “Alex Ich” Ichetovkin
AD CARRY: Aleš “Freeze” Kněžínek
SUPPORT: Maria “Remilia” Creveling
“Renegaci” są jednym z najbardziej nagłaśnianych, ale i obiecujących drużyn nadchodzącej edycji LCS. Od momentu zakwalifikowania się do najwyższej ligi rozgrywek w składzie RNG zaszła tylko jedna zmiana – na pozycji marksmana Mohammad “Jebus” Tokhi został zastąpiony przez świetnego czeskiego zawodnika, Aleša “Freeze” Kněžínka, i bez wątpienia był to ruch w dobrą stronę. Na pierwszy rzut oka amerykański zespół nie prezentuje się jakoś wybitnie (oprócz osoby legendarnego już Alexeya “Alex Ich” Ichetovkina), jednak prawdziwa siła Renegades ujawia się po głębszej analizie tej drużyny. Top laner – RF Legendary – jest solidnym graczem jeśli chodzi o swoją aleję. Nie jest to zawodnik z najwyższej półki, jednak ma coś, co także bardzo liczy się na profesjonalnej scenie – doświadczenie, gdyż Ukrainiec gra zawodowo na wysokim poziomie już od 2013 roku. Crumbzz też jest weteranem jeśli chodzi o tę rangę rozgrywek, jednak jego mogliśmy oglądać już w 2011 roku, kiedy to zaczynał swoją karierę w drużynie DSO. Midlanera tego zespołu nie trzeba nikomu przedstawiać. Tę personę znają nawet ci, którzy mało interesują się e-sportem. Bezdyskusyjna legenda europejskiej sceny, która była częścią takich drużyn jak Moscow5, Gambit Gaming czy Ninjas in Pyjamas. Obecnie nie możemy jeszcze dokładnie określić stanu jego formy, jednak już w styczniu Rosjanin zmierzy się z takimi graczami jak Bjergsen czy Jensen, co z pewnością zweryfikuje jego formę, a oczekiwania są ogromne. Bot lane Renegades także na razie pozostaje tajemnicą. Nie ulega wątpliwości, że Freeze jest światowej klasy strzelcem, ale nie wiadomo, jak odnajdzie się obok Marii “Remilia” Creveling. Remilia (obecnie prawdopodobnie jej nick zmieniony został na “Dreamcatcher”) w czasie Challenger Series często była krytykowana za zdecydowanie za mały champion pool czy nawet uczynienie z Thresha swojego “one trick pony” na profesjonalnej scenie, jednak do LCS wszystko mogło się zmienić i może za parę dni ujrzymy kompletnie inne oblicze tej wspierającej. Personalnie będę mocno kibicował Renegatom, ale teraz z bólem serca muszę postawić ich na pozycji piątej, gdyż po prostu konkurencja może okazać się za mocna – obym się mylił.
4. Immortals
TOP LANE: Heo “Huni” Seung-hoon
JUNGLE: Kim “Reignover” Ui-jin
MID LANE: Eugene “Pobelter” Park
AD CARRY: Jason “WildTurtle” Tran
SUPPORT: Adrian “Adrian” Ma
Pojawienie się “Nieśmiertelnych” na amerykańskiej scenie było nie lada zaskoczeniem. Organizacja zakupiła miejsce w LCS od średnio radzącego sobie w ubiegłym splicie Team8, a potem jakby z dnia na dzień ogłosiła swój roster, który okazał się potencjalnym jednym z najsilniejszych składów na zachodnim kontynencie. Głównym elementem zespołu wydaje się ich top laner Huni, a w zasadzie jego duo z Reignoverem. Tych dwoje Koreańczyków miało cały sezon na wypracowanie sobie odpowiedniej synergii w ich poprzednim teamie, europejskim Fnatic, w którym swoją drogą pokazali się ze świetnej strony i nie jest niespodzianką że szybko znaleźli się na celownikach łowców talentów, także tych amerykańskich. Huni jest właśnie typem top lanera, który wymaga wsparcia od drużyny, a będzie w stanie bez problemów poprowadzić ją do zwycięstwa, a Reignover będzie mógł mu w tym niewątpliwie pomóc (jako że jest typem właśnie mocno wspierającego junglera). Oczywiście nie umniejszam tutaj roli innych źródeł zagrożenia, jakimi są niewątpliwie mid laner oraz strzelec, ale tych dwóch graczy reprezentuje także klasę zawodnika wspierającego i podążającego za liderem, a nie takiego który sam prowadzi swoją drużynę do sukcesu. Pobelter, owszem, czasem zagra postaciami takimi jak AP Kog’maw czy AP Ezreal, jednak lwią część jego champion poolu stanowią magowie z umiejętnościami obszarowej kontroli (typu Azir, Viktor) lub wspierający (Lulu). WildTurtle’a natomiast ostatnio dotknął spory spadek formy, jednak nadal jest w stanie grać na stabilnym, wysokim poziomie, jeśli tylko jego drużynie idzie dobrze. Całość zamyka Adrian, który jest obecnie w doskonałej formie, o czym świadczy niejednokrotnie przyznane miano najlepszego supporta Ameryki w poprzednim splicie. Wydaje się drużyną idealną, ale jest też kilka minusów. Huni jest graczem bardzo podatnym na tzw. “tilt”, czyli przysłonienie zdrowego rozsądku przez emocje, przez co często popełnia się amatorskie błędy. Czy zespół ten będzie w stanie zagrać dobry mecz jeśli Huniego dotknie wspomniane zjawisko? Wspomniany spadek formy kanadyjskiego strzelca również martwi, jednak może będzie w stanie odnaleźć się w nowej organizacji? Na tę chwilę Immortals wydają się silną drużyną, lecz zobaczymy, jak będzie z nimi w praktyce.
3. Cloud 9
TOP LANE: An “Balls” Le
MID LANE: Nicolaj “Jensen” Jensen
AD CARRY: Zachary “Sneaky” Scuderi
SUPPORT: Michael “Bunny FuFuu” Kurylo/ Hai “Hai” Du Lam
Pierwszą trójkę otwiera drużyna, która od dobrych kilku lat zajmuje topowe miejsca w amerykańskich LCS. Od poprzedniego sezonu skład C9 zmienił się nieznacznie, ale zmiany te były niezbędne, bazując na występach tej drużyny w letnim splicie. Nie należy jednak pochopnie doszukiwać się gwałtownego spadku formy zawodników Cloud9 – po prostu okres ten był czasem “przyzwyczajania się” i uzyskiwania synergii z nowym mid lanerem, Incarnati0nem (teraz Jensen), a także wielu rotacji w składzie by jak najlepiej przystosować się do amerykańskich rozgrywek. Teraz organizacja ta wzmocniła się jeszcze bardziej – na miejsce junglera sprowadzony został koreański zawodnik Rush, który w poprzednim splicie był uznawany za najbardziej agresywnego leśnika w rozgrywkach, a grający dotychczas na tej pozycji Hai został przesunięty na pozycję wspierającego (gdzie prawdopodobnie będzie grał wymiennie z nowym nabytkiem C9, Bunnym FuFuu). To niewątpliwie jest spory progres w stosunku do poprzedniego stanu, jednak taka sytuacja rodzi też pytania i niepewność, głównie jeśli chodzi o drużynowe zgranie. Otóż jeśli nowy support Cloud9 na stałe zastąpi Hai’a (co jest relatywnie prawdopodobne), drużyna traci cenne źródło shot-callingu oraz organizacji w grze, przez co indywidualne umiejętności mogą nie wystarczyć by pokonać lepiej zgrany zespół. Odejście Du Lama z głównego rosteru nie jest jednak jeszcze potwierdzone, więc trzeba zakładać że będzie on w stanie nadal prowadzić drużynę do zwycięstw, a w takiej formie Cloud9 prezentuje się naprawdę imponująco i ciężko jest określić jakieś słabe strony tej drużyny, a to zwiastuje im naprawdę udany split.
2. NRG E-Sports
TOP LANE: Jung “Impact” Eon-yeong
MID LANE: Lee “GBM” Chang-suk
AD CARRY: Johnny “Altec” Ru
SUPPORT: Kevin “KonKwon” Kwon
NRG jest specyficzną drużyną, ale może to właśnie to czyni ją tak obiecującą. W odróżnieniu od paru drużyn, organizacja ta nie polega na jednym graczu – tutaj liczą się wszystkie 3 linie, a każda z nich ma potencjał by niemal samodzielne poprowadzić zespół do zwycięstwa. Impact jest w mojej opinii aktualnie najsilniejszym graczem górnej alei w Ameryce, ponieważ poprzedni sezon w jego wykonaniu był naprawdę świetny. Koreańczyk potrafi doskonale dostosować się do panującej mety, która zresztą aktualnie bardzo mu sprzyja, jako że top lane daje teraz naprawdę duże pole do popisu (zarówno jako tank, jak i bruiser), więc bez wątpienia będzie trzeba przyglądać się temu zawodnikowi. Podobnie sprawa ma się z drugim Koreańczykiem w drużynie – mid lanerem GBM’em. Zawodnik ten został przetransferowany do Ameryki prosto z LCK, gdzie rozgrywał ostatni split w barwach Jin Air Green Wings. Mimo tego że wspomniany team zakończył rozgrywki dopiero na 4 pozycji, GBM może zdecydowanie poprzedni split zaliczyć do udanych. Nawet gdy jego drużyna przegrywała, jego indywidualną grę oceniano bardzo wysoko. Co do jego champion poolu, można go określić jednym przymiotnikiem – uniwersalny. Grał on zarówno magami, jak i asasynami, mogliśmy z jego strony zobaczyć także gry Jaycem, Varusem czy AP Ezrealem, co nie pozostawia wątpliwości że ograniczenia płynące z mety nie będą miały wielkiego wpływu na jego występy. To trio “carry” zespołu dopełnia fenomenalny strzelec – Altec. Ostatni sezon spędził reprezentując Gravity i szybko okazało się że z odpowiednim teamem AD Carry ten może zostać jednym z najlepszych strzelców Ameryki, a nie ma wątpliwości, że w NRG rzeczywiście będzie ten odpowiedni team miał. Organizacja ta ma też niestety wady (a może raczej niewiadome, jako że nie widzieliśmy ich jeszcze w akcji) – niedoświadczonego junglera oraz średniej klasy wspierającego, jednak przy atmosferze oraz sztabie trenerskim jakim dysponuje NRG szybko będą mogli oni zniwelować swoje słabości.
1. Team SoloMid
TOP LANE: Kevin “Hauntzer” Yarnell
JUNGLE: Dennis “Svenskeren” Johnsen
MID LANE: Søren “Bjergsen” Bjerg
AD CARRY: Yilliang “Doublelift” Peng
SUPPORT: Bora “YellOwStaR” Kim
Według mnie bezdyskusyjnym liderem w Ameryce w następnym sezonie będzie właśnie TSM. Zdaję sobie sprawę, że może być to stanowisko na wyrost, a na tym wyborze mogę się naprawdę mocno “przejechać”, ale Team Solo Mid jest obecnie w najlepszym składzie od początku istnienia tej drużyny. Oczywiście nie jest to nieuzasadniona opinia. TSM przecież był w świetnej formie jeszcze w poprzednim splicie, ale został prawie kompletnie przebudowany. Zmiany te jednak były jak najbardziej potrzebne – wyeliminowały one największą słabość tej organizacji. Dotychczas większość odpowiedzialności za grę zrzucana była na mid lanera zespołu, Bjergsena – to on musiał być shot-callerem i głównym przywódcą drużyny, nie raz zdarzało się że niemal samotnie wygrywał gry dla reszty składu. Teraz TSM umocnił się takimi graczami jak YellOwStaR czy Doublelift, przez co duński mid laner będzie o wiele mniej obciążony odpowiedzialnością za rozgrywkę – rolę shot-callera najprawdopodobniej przejmie były gracz Fnatic, natomiast Bjergsen będzie mógł w całości skupić się po prostu na prowadzeniu gry ze swojej pozycji na środkowej alei (w czym jest według mnie najlepszy w Ameryce na tę chwilę). Drugim poważnym zagrożeniem w nowym Team Solo Mid jest wspomniany już Doublelift – kolejny gracz zajmujący topowe miejsca w swoim regionie jeśli chodzi o pozycję ADC, który jest obecnie w świetnej formie, o czym świadczą niesamowite występy w CLG parę miesięcy temu. W TSM jednak Peng będzie mógł rozwinąć swoje skrzydła jeszcze bardziej, mając u boku tak doświadczonego i utalentowanego wspierającego jak YellOwStaR. W jungli będziemy mogli oglądać Svenskerena – swojego czasu jednego z najlepszych leśników Europy, który jednak nie zachwycał w letnim splicie. Spowodowane to było jednak downgradem poziomu całego SK Gaming, w którego barwach wtedy występował, więc można uznać jego obniżone statystyki za niemiarodajne, a osobiście uważam że w TSM powróci do dawnej formy. Z synergią też nie powinien mieć zbyt dużych problemów, jako że kiedyś grał już w jednej drużynie z Bjergsenem – było to Ninjas in Pyjamas w 2013 roku. Całość dopełnia Hauntzer – były top laner zespołu Gravity. Poprzedni split w jego wykonaniu był bardzo dobry (jak na występy w drużynie debiutującej w LCS), jednak wtedy jego zespół walczył “zaledwie” o środek tabeli. Teraz wymagania wobec niego są dużo większe, ale wszystko wskazuje na to, że uda mu się im sprostać – szeroki champion pool, spore umiejętności mechaniczne, zdolność do dostosowania się do kompozycji drużyny – to wszystko wskazuje na duży potencjał tego młodego zawodnika. TSM jest bardzo silne jeśli chodzi o jednostki, a ich zgranie też wydaje się być na wysokim poziomie. Czy trzeba czegoś więcej do zdominowania Ameryki? Cóż, tego dowiemy się na przestrzeni następnych tygodni.
To są moje subiektywne odczucia co do nadchodzącego sezonu w Ameryce. Macie podobne opinie? A może nie zgadzacie się z moim rankingiem? Podzielcie się swoimi refleksjami w komentarzach!