Prawie wszystko ligi zakończyły już swoje letnie rozgrywki, a do Mistrzostw Świata zostały tylko dwa tygodnie. W ostatni weekend mieliśmy też okazję oglądać Kwalifikacje Regionalne w największych ligach.
EU LCS
W turnieju kwalifikacyjnym w Europie, cztery drużyny walczyły o ostatnie miejsce na Mistrzostwach Świata. Gauntlet rozpoczął się od spotkania Splyce z Misfits. Pierwsza z drużyn dała radę doprowadzić do 5 gier z Schalke, które w końcu doszło aż do finału. Druga natomiast niespodziewanie zniszczyła G2. Dlatego spokojnie można by powiedzieć, że obie drużyny znajdowały się na bardzo podobnym poziomie. I rzeczywiście seria zdecydowanie to oddała. Misfits i Splyce walczyło na równi i potrzeba było aż 5 gier by wyłonić zwycięzcę. W dużej mierze był to pojedynek strzelców – w obu drużynach to oni właśnie byli głównymi gwiazdami. Misfits niestety było ciągnięte w dół przez jednego zawodnika – Mikyxa. Drużyna czterokrotnie wzięła dla niego Alistara i za każdym razem zagrał nim bardzo słabo, osiągajac statystyki na poziomie 2-23-20. Oczywiście support ni musi mieć ogromnej ilości zabójstw, jednak większa ilość śmierci od asyst pokazuje jak źle szło Mikyxowi Alistarem kiedy ciągle próbował nim engage’ować. Jednocześnie widać było, że to głównie kwestia postaci. Kiedy wspierający dostał w swoje ręce Pyke’a to rozegrał świetną grę i kończąc ją ze statystykami 6-3-5. Jednak Misfits wciąż brało dla niego Alistara. Gdyby nie to, spotkanie mogłoby zakończyć się innym wynikiem.
Dzięki wygranej Splyce awansowało do następnej rundy, gdzie spotkało się z G2. Po beznadziejnym ćwierćfinale przeciwko Misfits, druzyna Ocelote’a była przez wielu oceniana jako najsłabsza drużyna w turnieju kwalifikacyjnym. Pierwsza gra, którą Splyce dość łatwo wygrało dzięki dobrze grającemu Skarnerem Xerxe wydawała się potwierdzać tę tezę. W drugiej grze Perkz sięgnął po Akali i praktycznie samodzielnie wygrał grę. Potem jednak Splyce sięgnęło po Tristanę, którą bardzo dobrze zagrał Kobbe i mieliśmy już 2-1 dla Splyce. Potem jednak G2 sięgnęło po swoją tajną broń. Hjarnan dostał w swoje ręcę Heimerdingera, który pozwolił G2 wygrać dwie kolejne gry i awansować do ostatniej rundy Gauntleta.
Tam na drużynę Ocelote’a czekało FC Schalke 04. Drużyna, która dopiero co grała w finałach EU LCS i byłą zdecydowanym faworytem w meczu z G2. Perkz razem z resztą drużyny, rozpędzeni wygraną poprzedniego dnia, grali bardzo dobrze. Każdy zawodnik drużyny grał na wysokim poziomie. Jankos w każdej grze invade’ował Amazinga i nie dawał mu możliwości dobrego rozgrywania wczesnej fazy gry. Perkz i Wunder w każdej grze wygrywał linię na swoich bezpośrednich przeciwników, a Hjarnan i Wadid zagrali na swoim najwyższym poziomie od kilku tygodni. Dzięki temu G2 niespodziewanie wygrało 3-1 i dzięki temu awansowało na Mistrzostwa Świata.
McCasimir
NA LCS
Gauntlet w Północnej Ameryce był jednym z najbardziej absurdalnych i specyficznych turniejów w na przestrzeni ostatnich lat. Z jednej strony, cóż, trzeba przyznać że było to ciekawe do oglądania, ale z drugiej strony pokazało jak ukształtowała się sytuacja w NA LCS w ostatnim czasie, i jeśli tak to będzie wyglądać w następnym sezonie (co raczej jest nierealne, na pewno możemy spodziewać się jakichś zmian w składach), to taka wyraźna hierarchia może popsuć całą atmosferę niepewności w obstawianiu poszczególnych meczów. No ale po kolei, najpierw prześledźmy jak wyglądały te kwalifikacje od początku. Pierwszym meczem była seria pomiędzy Echo Fox, które niestety podupadło jeśli chodzi o formę na ostatniej prostej rozgrywek regionalnych, i ekipą Clutch Gaming, która w zasadniczym splicie pokazała się z jeszcze gorszej strony (nie kwalifikując się nawet do play-offów – udział w gauntlecie zawdzięczali tylko swoim osiągnięciom w splicie wiosennym). Oczywiście, jak można było się spodziewać, Lisy pomimo problemów z łatwością wyeliminowały CG 3:0, ale szczerze – całe starcie naprawdę nie wyglądało na pojedynek na miarę tak poważnych rozgrywek jak kwalifikacje do Mistrzostw Świata. Niezbyt imponujące makro, bardzo średni performance indywidualny graczy, a przede wszystkim masa błędów – a wygrała drużyna która popełniła ich po prostu mniej, a to nie było szczególnie wymagające w meczach przeciwko Clutchowi.
Dalej na Lisy czekał TSM – ekipa która z kolei na tej ostatniej prostej nieco rozbudziła się i zaczęła szerzej wykorzystywać swój potencjał. Mimo tego tutaj spodziewałem się bardziej wyrównanego spotkania, ale jednak – Echo Fox, pomimo dewastacji Clutch Gaming w starciu z “odrodzonym” Teamem SoloMid nie mieli już żadnych argumentów. Tutaj już ekipa Reginalda była wyraźnie lepsza od rywali, nawet pod względem tego osławionego w tym splicie makro, i cóż – to, co Lisom bez problemu uchodziło im płazem w grze przeciw CG, tu już po prostu nie przeszło. Ogromnie ważnym czynnikiem był tu też ponadprzeciętny performance botlane’u TSM, co w zasadniczym splicie zwyczajnie zdarzało się bardzo rzadko. Ostatecznie jednak stało się tak jak każdy przewidywał – TSM wygrało, a nawet wynikiem 3 do 0, i ostatecznie stało się to, czego każdy oczekiwał – finał gauntletu pomiędzy TSM-em oraz C9 o to, która z tych północno-amerykańskich organizacji pierwszy raz nie wystąpi na Mistrzostwach Świata przerywając swoją chlubną serię.
No i stało się – w finale stanęli w szranki najsilniejszymi składami, ale w odróżnieniu do półfinałów play-offów, tutaj już TSM nie miało żadnych szans. Cloud9 bawiło się kompozycjami, wyciągało eksperymentalne picki, a ostatecznie i tak wyglądali zwyczajnie lepiej od swoich zagubionych rywali. Mało tego – każdy element Chmurek zdawał się być w przewadze do swojego odpowiednika w rozgrywce – od Licorice który zdeklasował Hauntzera w walce najlepszych rodzimych toplanerów Ameryki, przez midlane, gdzie Jensen który mimo wszystko pokazał się sporo lepiej od swojego rodaka Bjergsena w duńskim pojedynku, aż do botlane’u gdzie występ Zvena i Mithiego był zbliżony bardziej do gry w zasadniczym splicie niż tego przebudzenia pod sam koniec. Ostatecznie więc skończyło się jak każdy pojedynek w tym gauntlecie – C9 ograło rywali 3 do 0, tym samym po raz pierwszy eliminując TSM z udziału w Mistrzostwach Świata.
MicroAce
Zespoły na Mistrzostwach Świata
Poniżej znajduje się spis wszystkich znanych na ten moment drużyn, które wezmą udział w Mistrzostwach Świata. przy każdej z nich znajduje się także koszyk, z którego będzie losowana przy losowaniu grup lub oznaczenie, że zacznie w fazie play-in.
LCK (Korea) – KT Rolster (Koszyk 1), Afreeca Freecs i Gen.G (Koszyk 2)
NA LCS (Ameryka) – Team Liquid (Koszyk 2), 100 Thieves (Koszyk 2), Cloud9 (Play-in)
EU LCS (Europa) – Fnatic (Koszyk 1), Vitality (Koszyk 2), G2 Esports (Play-in)
LPL (Chiny) – Royal Never Give Up (Koszyk 1), Invictus Gaming (Koszyk 2), EDG (Play-in)
LMS (Tajwan) – Flash Wolves (Koszyk 1), MAD Team (Koszyk 2), zwycięzca kwalifikacji regionalnych (Play-In)
VCS (Wietnam) – Phong Vũ Buffalo lub Cube Adonis (Koszyk 2)
Pozostałe drużyny fazy Play-in:
CBLOL (Brazylia) – KaBuM! Esports
LCL (Rosja) – Gambit Gaming
LLN (Północna część Ameryki Południowej) – Infinity e-sports
CLS (Południowa część Ameryki Południowej) – Kaos Latin Gamers
TCL (Turcja) – SuperMassive eSports
LJL (Japonia) – DetonatioN FocusMe
OPL (Oceania) – Dire Wolves
SEA (Południowo-wschodnia Azja) – Ascension Gaming
Zdjęcia: Riot Games