Każdy grając 5v5 (lub nawet czasami w SoloQ) w pewnym momencie zadaje sobie pytanie – Jaki champion najlepiej by pasował do mojej drużyny? Wielu może sądzić, że wystarczy wybrać najbardziej OP postacie i gra sama się wygra. Niestety, a może na szczęście, gra tak nie działa. Oczywiście, na każdą linie mamy po kilka mocnych picków, ale sztuką jest wybrać takich, którzy najlepiej ze sobą współgrają. Kompozycja drużyny jest jednym z najbardziej niedocenianych czynników w League of Legends. Między innymi dlatego obecnie prawie każda profesjonalna drużyna ma trenera, którego zadaniem jest po części podsuwanie zawodnikom zestawów championów, które mogą ze sobą świetnie współgrać. Oczywiście działa to też w drugą stronę. Zamiast wybierać postacie pod siebie można zawsze skontrować przeciwnika i skomponować championów, którzy swoją mechaniką wiążą ręce oponentowi. Chciałbym wszystkim przybliżyć kilka standardowych kompozycji, które może pomogą wam w grach 5v5 lub pozwolą wam rozsądniej wybierać championów w SoloQ. Pamiętajcie jednak, że nie wolno przesadzać i lepiej zagrać postacią, którą umiemy grać niż na siłę forsować jakąś określoną taktykę.

Jedna ze starszych kompozycji, która była bardzo popularna w Sezonie 1. charakteryzuje się ogromną ilością obrażeń obszarowych, które niszczą przeciwnika w mgnieniu oka. Celem takiej drużyny jest doprowadzenie do jak największej liczby potyczek 5v5, ponieważ wtedy ta strategia najbardziej się opłaca. Kluczem w takim zestawie championów jest trzymanie się razem oraz dobra inicjacja, która da podłoże dla reszty umiejętności. Ponadto przydatne będzie porządne CC, które uniemożliwi ucieczkę z naszego WOMBO COMBO. Taka kompozycja daje możliwość pełnej kontroli nad smokiem, ponieważ zwykle przeciwnik będzie bał się podjąć walkę. Przy wyborze championów warto skupić się na takich, którzy dobrze skalują się w late game.
Jak przeciwdziałać? Po pierwsze nigdy, ale to nigdy nie chodzić w grupie. Takie kompozycje mają zwykle wielu słabych w potyczkach 1v1 championów, więc zwykle najbardziej optymalną kontrą jest split-push. Dobrym pomysłem jest posiadanie w drużynie asasyna, który może szybko wyeliminować samotnego przeciwnika w jungli. W teamfightach zalecam rozdzielenie się, zachodzenie przeciwnika od tyłu i flankowanie, ponieważ wtedy główne umiejętności przeciwnika nie skupią się na całej drużynie, a na wybranych jednostkach. Przeciwko takiej kompozycji warto mieć kogoś, kto umożliwi nam szybką ucieczkę (disengage), ponieważ przeciwnik ma zwykle narzędzia do dobrej inicjacji 5v5, a tego nie chcemy.
Przykładowi championi: Karthus (press R to win, ogromne obrażenia z Defile, nawet po śmierci), Malphite (świetna inicjacja i wytrzymałość), Leona (dobra inicjacja), Orianna (ogromny damage AOE i świetny ultimate), Amumu (ogromny zasięg ultimate’u i dobra inicacja), Ryze (press R to win), Annie (dobra inicjacja z flashem, największe obrażenia AOE wśród supportów), Renekton (większość jego umiejętności zadaje obrażenia AOE), Zyra (niezłe obrażenia i inicjacja oraz powstrzymanie przeciwnika przed ucieczką), Ziggs (każda umiejętność to obrażenia AOE).

Kompozycja szczególnie popularna w Sezonie 3. gdzie dominowała meta asasynów. Ten styl gry opiera się na wyłapywaniu pojedynczych przeciwników i najszybszym ich zabijaniu. Stwarza to zazwyczaj sytuacje 4v5, w której to my mamy przewagę. Takie drużyny posiadają zazwyczaj dobre CC i ogromny burst, który pozwoli zabić kogoś zanim ten zorientuje się co się stało. Jednak taka kompozycja niesie za sobą ryzyko tzw. overkilla (niepotrzebne zużycie kilku ultimate’ów na jednej osobie). Możemy się wtedy znaleźć w sytuacji gdzie pomimo że przeciwnik jest w osłabieniu to ma dostępne wszystkie superumiejętności podczas gdy my nie mamy żadnej. Głównym założeniem takiej kompozycji to ciągła gra “nie fair” i spokojne zdobywanie objective’ów, wykorzystując fakt, iż przeciwnik mając co najmniej jednego gracza mniej nie jest w stanie z nami walczyć.
Jak przeciwdziałać? Wizja, wizja i jeszcze raz wizja. Asasyni zwykle czają się w twojej jungli więc używanie pinkwardów to podstawa. Zapobiega to ryzykowanemu facecheckowaniu krzaków. Poza tym warto posiadać itemy pozwalające przeżyć burst (Zhonya), uwolnić się z CC (QSS, Mikael) czy po prostu otrzymać drugie życie (Guardian Angel). Dobrym pomysłem jest chodzenie w grupie, by zapobiec byciu złapanym. Przydatni mogą być championi z ultimate’ami o dużym zasięgu by wesprzeć złapaną osobę (Shen, Pantheon).
Przykładowi championi: Kha’zix (niesamowite obrażenia oraz mechanika resetów), Kassadin (spory burst i łatwa ucieczka), Zed (świetny w wyłapywaniu pojedynczych celów, nawet w teamfightach), LeBlanc /Ahri i/Fizz (typowi AP asasyni), Leona (CC z bardzo dużym zasięgiem), Vi (świetne CC z superumiejętności), Thresh (dobre wyłapywanie przeciwnika dzięki Q, jednak ciężko polegać tylko na tym), Nocturne (“globalny” ultimate).

Kompozycja, którą można określić jako połączenie dwóch poprzednich. Jej celem jest zaskoczenie przeciwnika szybką inicjacją teamfightu w momencie, kiedy ten się zupełnie tego nie spodziewa. W odróżnieniu od taktyki AOE tutaj celem jest szybkie zabicie jednego z Carry (AP lub AD) i wykorzystanie tego w dalszej części teamfightu. Jednak, gdy to jest niemożliwe przydaje się wytrzymały toplaner, którego zadaniem jest odcięcie np. wrogiego ADC od reszty walki. Wtedy reszta naszej drużyny może spokojnie wykańczać cel po celu. By drużyna nastawiona na takie szybkie teamfighty mogła zadziałać potrzebne są narzędzia do inicjacji. Obowiązkowo support musi kupić szybko Talisman of Anscension. Przyda się hard CC na co najmniej dwóch championach, by szybko wyłączyć najgroźniejsze cele z walki.
Jak przeciwdziałać? Nie chodzić w grupie, starać się splitpushować, jednak nie przesadzać, bo można być łatwo złapanym. Posiadać championów, którzy umożliwią szybki disengage (Zyra, Trundle, Karma) albo umożliwią przetrwać CC chain przeciwnika (np. Morgana). Najważniejsze jednak to być czujnym i starać się zwracać uwagę na CD przeciwnika by mieć pojęcie do czego jest danej chwili zdolny.
Przykładowi championi: Sivir (świetna inicjacja), Trundle (niezłe CC, wytrzymałość i obrażenia), Mundo (niezła wytrzymałość i mniejsza podatność na CC), Kha’Zix (resety), Karma (dobra inicjacja i CC), Pantheon (bardzo dobra inicjacja, zamknięcie drogi ucieczki)

Moim zdaniem najgorszy typ drużyny przeciwko której można grać. Celem takiej kompozycji jest taki dobór championów, którzy praktycznie uniemożliwiają Ci walkę poprzez wcześniejsze zadanie sporych obrażeń członkom twojej drużyny. Po prostu zanim będziesz w stanie zainicjować walkę długo dystansowe skillshoty zadadzą Ci tyle obrażeń, że w żadnym wypadku nie będziesz w stanie wygrać teamfighta. Takie kompozycje świetnie nadają się do oblężeń turretów/szybkiego pushowania, ponieważ kilkoma trafionymi skillshotami możesz wybić przeciwnikowi z głowy skuteczną obronę. Taki zestaw championów ma jednak swoje wady. Dobrane do niej postacie nie są przystosowane do standardowej walki 5v5, więc jeśli przeciwnik szybko zareaguje i zainicjuje walkę można znaleźć się w poważnych kłopotach. Także więc warto posiadać dobrą wizję oraz narzędzia ucieczki (np. Talisman, ultimate Sivir) by w razie czego móc spokojnie się wycofać i przegrupować. Kolejną wadą jest fakt, że jeśli zostaniemy w tyle w early game będziemy mieli spore trudności z wygraniem meczu, ponieważ nie będziemy w stanie pushować. Dlatego warto zaopatrzyć się w championów, którzy nie przegrają early game.
Jak przeciwdziałać? Starajcie się zainicjować walkę podczas rotacji/przegrupowywania się, ponieważ w tym momencie macie największe szanse na wygraną. Warto posiadać kogoś z dobrą inicjacją Malphite/Pantheon, kto może dosłownie ‘wbić się’ w przeciwną drużynę. Ogółem rzecz biorąc najlepszym sposobem jest walka 5v5, gdy jeszcze przeciwnik nie zdołał nas spoke’ować.
Przykładowi championi: Ziggs (świetny poke na dalekim zasięgu), Trundle (bardzo dobry w zapobieganiu inicjacji, dobry splitpush), Caitlyn (bardzo dobre “czyszczenie” minionów oraz daleki zasięg pozwalający skuteczne niszczenie turretów), Sivir (dobry disengage oraz czyszczenie minionów), Lulu (dobry poke oraz tarcza, która pomaga podczas niszczenia turretów), Nidalee (świetny poke oraz leczenie/buff do attack speeda), Lucian (niezły poke, szybkie niszczenie turretów dzięki pasywowi)

Taktyka, którą spopularyzowało CLG. Czasami mamy drużynę, w której jeden z nas widocznie jest lepszy od innych. Zwykle nie zwracamy na to większej uwagi, jednak niektórzy potrafili wykorzystać to do maksimum budując kompozycje pod tego jednego gracza. Na czym to polega? Po prostu nasza gwiazda wybiera championa, który niesamowicie się snowballuje/skaluje w late game. Celem drużyny jest pozwolenie takiemu graczowi na spokojną farmę (ewentualnie oddawanie mu wszystkich zabójstw). Wymaga to od reszty drużyny by nie przegrali gry do czasu aż nasz hypercarry będzie bardzo mocny, a w najlepszym wypadku będzie mógł wygrywać teamfighty samemu. Jest to jednak bardzo ryzykowne, ponieważ cała nasz taktyka zależy od jednego gracza. Wymaga to od niego rewelacyjnego pozycjonowania się i dobrego wyczucia kiedy włączyć się do walki.
Jak zapobiegać? W early/mid game gankować taką postać ile tylko można. Nie pozwolić na darmową farmę, ale też nie stwarzać sytuacji gdy cała nasza drużyna biegnie by zabić jedną osobę. W teamfightach skupić całą swoją uwagę na przeciwnym hypercarry i nie inicjować walki, kiedy nie mamy na nim wizji. Ponadto przeciwko takiej kompozycji przydają się asasyni, którzy mogą skutecznie zburstować przeciwnika. Bardzo ważne jest by posiadać hard CC, które należy, w razie możliwości, zatrzymać na najważniejszy cel.
Przykładowi championi: Vayne (świetne skalowanie się do late game), Draven (ogromny potencjał do snowballowania), Yasuo (wystarczą mu dwa itemy by robił miazgę z przeciwnika), Morgana (black shield świetnie współgra z twoim hypercarry), Nasus (spędź pół godziny na topie – zabijaj przeciwnika na dwa uderzenia), Tristana (potwór w late game), Alistar (bardzo dobra ochrona twojego carry), Zilean (drugie życie), Tryndamere (podatny na CC, ryzykowny wybór, ale w SoloQ może zdziałać cuda)