Czy kiedykolwiek usłyszeliście z ust najbliższych narzekanie na Wasze zainteresowanie grami komputerowymi? Powiedziano Wam kiedyś, że gry są bez sensu i nie przynoszą żadnych korzyści? Po przeczytaniu tego artykułu z pewnością przekonacie się, że bycie graczem tak naprawdę zapewnia wiele pożytku.
Spostrzegawczość lepsza niż u przeciętnego człowieka
Jeśli sami jesteście graczami, to z pewnością wiecie, ile rzeczy musicie zapamiętywać podczas grania! Wbrew pozorom, nie wpływa to jednak na Waszą pamięć. Poprawia to spostrzegawczość. Gracze są przystosowani do pobierania jak największej ilości informacji w jak najmniejszym czasie. Dostrzegają znacznie więcej szczegółów niż przeciętni ludzie. Są również znacznie bardziej wrażliwi na wizualne impulsy!
Sen
Słyszeliście kiedyś o świadomym śnie? Podczas trwania tego zjawiska nazywanego lucid dream śniący człowiek wie o tym, że śni. Świadomy sen może pozwalać nam na kontrolowanie swojej treści, chociaż wcale nie musi. Wbrew powszechnej opinii głoszącej, iż lucid dream’u mogą doświadczyć tylko osoby, które odpowiednio się do tego przygotowywały, każdy jest w stanie go posmakować. Dzięki badaniu profesor Jayne Gackenbach umieszczonym w magazynie Dreaming w 2006 roku dowiadujemy się, że to właśnie gracze – bez żadnych wstępnych przygotowań – najczęściej mają świadome sny. Lucid dream to nie tylko świetna zabawa. Dostarcza nam także energii oraz poprawia zdrowie. Zmniejsza wrażliwość na ból, obniża ciśnienie krwi. Dzięki świadomym snom istnieje mniejsza możliwość, że dotknie nas choroba serca.
Gracze mają mniej koszmarów
Zgadza się! Gracze praktycznie nie miewają koszmarów. Dlaczego? Zgodnie z “teorią symulacji zagrożeń” opracowaną przez Antti Revonsuo koszmary mają przygotowywać nas do starcia z potencjalnymi zagrożeniami w prawdziwym życiu. Okazuje się, że umysły grających zazwyczaj uznają sytuacje w grach za wystarczające przygotowanie. Zamiast bać się i uciekać, gracze z reguły stawiają czoła zagrożeniu; reagują agresją na agresję – tak jak robią to w światach wirtualnych. Koniecznie dajcie znać w komentarzach, czy ta reguła się u Was sprawdza!
Rozwój inteligencji kognitywnej
Dobrze rozwinięta inteligencja kognitywna umożliwia nam szybkie podejmowanie decyzji w niepewnych sytuacjach. Przydatne, prawda? Taką umiejętność posiadają gracze. Chińscy naukowcy pod kierownictwem Dezhong Yao zajęli się szczegółowymi badaniami na ten temat. Dzięki nim wyszło na jaw, że im lepszym graczem jest dana osoba, tym więcej ma połączeń między prawą a lewą półkulą mózgową. E-sportowcy mogą więc pochwalić się bardziej rozwiniętą inteligencją kognitywną niż amatorzy gier, ci jednak są wyżej w rankingu niż ludzie, którzy w ogóle nie grają.
Depresja? To nie dla graczy!
Gry pomagają leczyć depresję, a także zapobiegać jej objawom. Szczególnie skuteczne okazują się być zwłaszcza te stworzone specjalnie w tym celu (tak, są takie!). Autorzy pewnej gry fantasy z uniwersytetu w Auckland twierdzą, że granie może być równie skuteczne jak psychoterapia. Potwierdzają to przeprowadzone przez nich badania. Wiadomo także, że gracze mają lepszy nastrój (zwłaszcza podczas grania) i rzadziej chorują na depresję niż przeciętni ludzie.
Języki
Gry często zmuszają nas do komunikacji z innymi graczami. Gdy znajdziemy się wśród osób z innych państw, umiejętność rozmawiania po angielsku jest niezbędna. Przy jednoczesnym używaniu języka jesteśmy także zmuszeni do wysłuchiwania wypowiedzi innych. Nieznane graczom wyrażenia prawdopodobnie będą sprawdzane i zapamiętywane w późniejszym czasie. Gry niewymagające komunikacji z innymi również mogą poprawić umiejętności rozmawiania w innych językach (jeśli nie są w polskiej wersji), zwłaszcza jeśli gracz miał wcześniej do czynienia z tą samą produkcją w ojczystym języku.
Co sądzicie o tych korzyściach? Czy zauważyliście, że odnosicie któreś z nich? A może wcale tak nie jest? Koniecznie podzielcie się swoimi przemyśleniami w komentarzach!