20 stycznia 2013 był końcem ery zachodu w League of Legends. To oznaczało końcowy moment najlepszych zachodnich drużyn mogących pokonać azjatyckie zespoły. Tego dnia przypada ostatni czas, gdy zachodnia drużyna pokonała topowy chiński lub koreański zespół w serii BO3 lub BO5, ale co to był za dzień?
Dwie najlepsze koreańskie drużyny przybyły do Polski spodziewając się dominacji IEM VII Global Challenge Katowice i sprzątnięcia wszystkich w popisowym stylu, przynosząc ze sobą niestandardowe wybory postaci oraz styl gry, który poprowadził siostrzane drużyny do najlepszej czwórki w ich trzecim systematycznym sezonie OGN Champions. Dwa dni później mogli oni usłyszeć “domoi!” i zostać wysłani, zakłopotani i zdezorientowani, z powrotem do Korei.
Nie zrozumcie źle okoliczności, aczkolwiek… to nie był dowód na to, że dobre zachodnie zespoły będą zawsze pretendentami do światowej korony. Nie, to był ostatni wyzywający płacz najlepszej zachodniej drużyny, aż do teraz. Ostatnia wiadomość wysłana Koreańczykom, że przynajmniej w tamtej chwili, każda ich meta, którą przygotują może nadal zostać pobita przez blask innowacji oraz, że wszelkie taktyki mogą jeszcze wpaść do rąk natchnionych i unikalnie uzdolnionych graczy. Gest Diamondproxa wobec Frost podsumował ten wyczyn i jego znaczenie.
Po tamtym wydarzeniu mistrzowie z Korei i potwory z Chin mogli “zacementować” ich miejsce ponad zachodnimi regionami, konsekwentnie pokazując, że kiedy doszło do serii gry, Korea mogła zawsze być lepsza pod względem strategii i Chiny zawsze były zbyt silne mechanicznie, by zostać pokonanymi w walkach drużynowych. Ale to nie o tym jest ta opowieść. Jest to opowieść o cieniu wielkiego zespołu, pokazuje, że nadal może imitować on formę, o której mowa. Jest to opowieść o tamtym jednym dniu w Katowicach, kiedy Koreańczycy zostali “puszczeni z torbami”.
Gambit, nie M5
Ogólnie panowało małe zmieszanie wobec wydarzeń, które rozpoczęły się na IEM VII Katowice. Chodzi o to, że Gambit Gaming byli jednymi z faworytów do wygrania tytułu, a tym samym ich zwycięstwa były tylko dobre podczas występów w walkach z najlepszymi drużynami. To nieporozumienie wydaje się wynikać z przekonania, że Gambit Gaming był tylko przemianowanym Moscov Five, które dołączyło do nowej organizacji wcześniej, w tym samym miesiącu, styczniu 2013 roku. Faktycznie, Moscow Five umarło na długo przed.
Kiedy ktoś mówi o Moscow Five to odnosi się do najlepszej drużyny na świecie z pierwszych dziewięciu miesięcy 2012 roku. Zespół, który wygrał cztery z ich pierwszych pięciu turniejów offline i doszli do finału w każdym z nich. Drużyna, która zrobiła niewiarygodny wynik (32:6) w grach rozgrywanych offline i weszła do Mistrzostw Świata jako faworyt do bycia ukonorowanym na końcu wydarzenia. Tamto Moscow Five umarło w drugiej grze półfinału przeciwko Taipei Assassins.
Uparci w swoich banach, M5 dalej myśleli, że mogli znaleźć rozwiązanie na każdy problem z ich grą na Summoner’s Rift. Przegranie trójmeczowej serii z dwiema zasłużonymi porażkami po tym, gdy wygrali pierwszą grę, szansa M5, aby ubiegać się o mistrzostwo świata oddaliła się od nich i mogli już nigdy więcej nie odzyskać statusu numeru jeden. W kolejnych miesiącach można było widzieć dalsze zsuwanie się w rankingach profesjonalnych, międzynarodowych drużyn, ale brakowało mistrzowskiego kalibru sprzed dwóch trzecich roku.
Powrót w Europie. M5 przegrało ich drugą w historii serię podczas turnieju offline z europejskim zespołem, upadając od natchnionego i wydajnego, nowego Curse.EU. Gwóźdź do trumny wbity głównie przez extinkta i Creatona, w półfinale Tales of the Lane, uniemożliwił im zachowanie miejsca w finale europejskich kwalifikacji offline, po raz pierwszy. M5 miało kłopoty.
W listopadzie był IPL5, który zgromadził większość najlepszych światowych drużyn, z wyjątkiem Azubu Frost i NaJin Sword. Musieli zadowolić się zaledwie czwartym miejscem, najgorszym w ich karierze. Przegrywając z TPA trzy razy podczas turnieju, raz w fazie grupowej i później w ich serii eliminacyjnej w drabince przegranych. Byli oni również przekonująco pokonani przez możliwych mistrzów – World Elite, którzy byli na fali, których widziano jako nowy najlepszy zespół na profesjonalnej scenie League of Legends.
Moscow Five nie było dłużej potworami, które mogły kończyć gry zaledwie po 20 minutach wczesniej, jak to robili jeszcze w tym samym roku, lecz była to drużyna, która miała polegać na ich silnych walkach drużynowych w późnych etapach gry, nawet ze stratą w złocie oraz na indywidualnej grze dla uzyskania przez nich korzyści. Ich blisko mityczna synergia była wtedy podporą, podpierającą ich jako międzynarodową, istotną drużynę, a nie ostatecznym czynnikiem pchającym ich ponad wszystko po zasilającej fundusze fazie linii, geniuszu innowacji i decydujących potyczkach.
Zespół Moscow Five, który zmienił nazwę na Gambit Gaming na początku stycznia był zabłoconym lustrem odzwierciedlającym to, co było chwałą najlepszego zespołu w historii. Dotarli do Katowic jako drużyna mogąca konkurować o miejsce w najlepszej czwórce i… nic poza tym. Ostatecznie, dwie najlepsze drużyny z Korei zostały rozłożone na obie łopatki.
Świecące siostry słodkiej strategii
Blaze i Frost były pierwszymi dwoma mistrzami na koreańskiej scenie, wygrywając OGN Spring i Summer. Pomiędzy nimi przybyli do Katowic bardzo mocno oczekując walki o trofeum pomiędzy sobą. Problem Blaze z zakwalifikowaniem się do Mistrzostw Świata drugiego sezonu spowodował, że postanowili zwolnić oni swoją gwiazdę górnej alei, a zarazem shot-callera Reapereda, co zmusiło ich do zrobienia zwiadu na soloQ, gdzie znaleźli Flame’a, który został nowym członkiem ich drużyny.
Podczas gdy przedwczesny młody talent początkowo psuł grę swojego zespołu w IPL5, razem ze swoją drużyną nie udało mu się zakończyć turnieju w pierwszej szóstce, przegrywając nawet na zachodnią drużynę – Fnatic. Talent Flame’a zaczął się świecić ponownie w Korei nawet przed tym. Powracając do środka ich fazy grupowej w OGN Champions Winter, Blaze ulepszyło swoją grę, by ostatecznie dostać się do play-offów jako jeden z najlepszych zespołów. W końcu dostaje się do półfinału, gdzie spotykają oni swoje siostry – Frost.
Frost byli aktualnymi mistrzami OGN, którzy wygrali letni sezon kilka miesięcy wcześniej. Dostali się oni również do finału Mistrzostw Świata, tylko po to by przegrać z innowacyjnym stylem split-pushowania TPA i nie udało im się zatrzymać światowej sceny tylko dla Korei. Gwiazda Shy był stand-inem dla siostrzanej drużyny na MLG Fall Championship, dostarczając występ na poziomie MVP w naprawdę wielkiej kampanii prowadzenia swojej drużyny do zwycięstwa z górnej alei.
Powrót do ojczystej ziemi, w wyżej wymienionym półfinale OGN, w którym wykorzystano unikalne dwie serie BO5, z dogrywką w przypadku, gdy obie serie będą wygrane przez inne drużyny, Blaze popchnęło ich siostrzaną drużynę do pięciu gier za każdym razem, tylko po to, by przegrać na słynny i niepokonany blind pick Frost. Obie drużyny stały na szczycie koreańskiej mety myślenia w danej chwili, obie używały dobrze skalujących się kompozycji, które pozwoliły im w pełni wykorzystywać ich doskonałe walki drużynowe i przezwyciężyć wszelkie poniesione straty spowodowane agresją przeciwnika.
Strategią dnia pomiędzy drużynami Azubu był wysoki priorytet na posiadanie dużej ilości punktów życia, zdobywając wcześnie pas giganta i nawet czasami budując Plemienną Zbroję na ich AD Carry, w przypadku Frost był to Woong. Ich kompozycja była popularna przez realizowanie
„Curse of the Sad Bullet Time”, które polegało na zablokowaniu super umiejętnością przez
Amumu swoich przeciwników, aby umożliwić nakładanie stacków z
Czarnego Tasaka przez super umiejętność
Miss Fortune, by ostatecznie rozerwać przeciwnika. To obszarowe poszatkowanie pancerza pozwoliło podnieść się Azubu, by zniszczyć wszystkich przeciwników na swojej drodze.
Złowieszcza faza grupowa
Gra Gambitu w fazie grupowej wyglądała jak ich najgorsza postać z całej kariery, spadając do tego stopnia, że wydawało się, iż po raz pierwszy w historii zakończą turniej poza finałową czwórką. Zaczęli oni swoją akcję przeciwko Blaze i próbowali stosować koreańskie, silne kompozycje przeciwko nim, idąc w stronę
“Curse of the Sad Bullet Time” wyborów postaci. To było szokujące, ponieważ Amumu był przeciwieśtwem stylu postaci wybieranych do jungli przez gwiazdę Diamondproxa, który nigdy wcześniej nie wybrał tej postaci w M5.
Fakt faktem, M5 było zespołem znanym z utrzymywania tych samych banów i zmuszania przeciwnika do grania tego co chcą oraz pokonując ich w chaotycznych, ale pięknie rozgrywanych walkach drużynowych. Gracz górnej alei w Blaze (Flame) brutalnie potraktował Gambit Olafem i próby Rosjan zrobienia przez nich koreańskiej kompozycji okazały się całkowicie niezrozumiałe i zakończyły się katastrofalną stratą.
Bardziej niepokojące były wybory postaci w ich drugiej grze, gdzie podejmowali oni Curse.NA, czwartą drużynę z Ameryki Północnej, która straciła swojego gracza środkowej alei i używała zastępcy. Wybory takie jak Olaf na środkowej alei i Wukong na górnej alei miały taki sens w champion select jaki następnie w grze. Bardziej niepokojącym był wybór
Zeda przez Diamondproxa. Kolejna postać, z której nie był znany i w zasadzie był to wybór z kieszeni koreańskiego carry junglera – inSeca. Diamondprox wydawał się kopiować udane podejścia Koreańczyków, mimo że wraz z resztą jego zespołu budował swój wizerunek na innowacji i ustanawianiu mety, a nie podążania za nią.
Gambit został pokonany przez Curse, co postawiło ich w trudnej sytuacji, ale nie stracili jeszcze swojej szansy, dzięki Polakom z MYM, którzy zrobili im przysługę pokonując Curse przed ich meczem z Gambit Gaming. Alex Ich i spółka mieli szansę na zwycięstwo przez niezrozumiałą dogrywkę. Zakładając, że Blaze pokona Curse, co wydawało sie bardzo prawdopodobne, oraz że Gambit wygra z MYM, co również było rozsądnym przypuszczeniem, wtedy decydującym czynnikiem byłyby czasy gier. Gambit mogło wybrać silne, wygodne postacie i wygrac dzięki ich firmowemu znakowi, czyli agresywnemu stylowi gry, zdobywając zwycięstwo wystarczająco szybko, by wkraść się do fazy pucharowej.
Komfortowa kompozycja Gambit przeciwko MYM:
Top: Darien ( Renekton)
Jungle: Diamondprox ( Xin Zhao)
Mid: Alex Ich ( Kha’Zix)
ADC: Genja ( Ezreal)
Support: Edward ( Sona)
Frost – pierwsze niemożliwe wyzwanie
Podczas, gdy Gambit odpoczął na drugi dzień turnieju i oczekiwał na przybycie swoich koszulek, po zagraniu pierwszego dnia w codziennych ciuchach, może przystało zastanowić się nad ich amatorskimi próbami naśladowania ponadprzeciętnych Koreańczyków i następnie przemyśleć zaskakujący wybór źle dopasowanych postaci. Frost zdemolowało drugą grupę i zajęło najlepsze miejsce do fazy pucharowej.
Była tam również mała sytuacja xPeke robiącego backdoora podczas gry przeciwko SK Gaming, które odpadło z turnieju na koniec tamtego dnia. Dla Gambitu pilniejszą rzeczą był jednak półfinał w systemie BO3 przeciwko Frost, drużynie uważanej za jedną z najlepszych na świecie i prawdopodobnie faworytem do zdobycia zasłużonego drugiego tytułu OGN. Frost było zespołem nadal po części owianym tajemnicą.
Legenda głosiła, że rzadko trenowali oni z zespołami z zewnątrz, wysyłając tam siostrzaną drużynę Blaze, by zrobić przegląd przeciwników, a następnie trenować przeciwko nim, którzy dostali zadanie naśladowania przeciwnika, dając Frost zaletę poczucia tego jak ich przyszły oponent grał, lecz bez mierzenia się z nimi bezpośrednio nigdy wcześniej, przez co ich przeciwnik nie mógł się sprawdzić przeciwko Frost. To było Blaze, które odważyło się wziąć udział w turniejach na zachodzie takich jak MLG i IPL5, podczas gdy Frost rywalizowało tylko w Korei, a następnie raz poza jej granicami, na Mistrzostwach Świata.
Frost przyjęło czysty talent, którym był Shy z solo kolejki, grający w tę grę jedynie od kilku miesięcy i wdrożyło go do swojego składu aż do stanu, gdy stał się on najlepszym graczem na świecie na swojej pozycji i był bogiem walk drużynowych. W momencie, gdy wiele topowych zespołów sezonu drugiego nadużywało siły AD Carry umieszczając na tej pozycji silnych graczy, takich jak Doublelift i WeiXiao, Frost miało dawnego gracza górnej alei Woonga pełniącego rolę strzelca.
Woong był prowadzony przez fazę linii przez transcendentnego MadLife’a, gracza o blisko mitycznym statusie, który sprawiał, że nawet jego przeciwnicy podziwiali go. Wspierający – gwiazda, którego zagrania oraz kontrola wizji sprawiły, że był kimś więcej niż po prostu najlepszym na swojej pozycji, ale był również jednym z najlepszych graczy z całego świata. Frost było trudną drużyną do wybadania przez ich przeciwników, kłopotliwy zespół do gry z ich wzrastającą siłą, gdy gry trwały dłużej i dłużej oraz drużyna z mocnymi stronami w nietypowych pozycjach. Frost doszło również do finału w każdym turnieju, w którym brali udział.
Oponentem, który przybył do półfinału było to samo Frost, jakiego wszyscy oczekiwali, lecz to był Gambit, który znacząco się od nich różnił. Rosyjska strona użyła swoich banów do usunięcia Olafa, postaci Flame’a, która wycięła ich, oraz którą Shy stosował jako jedną z broni w jego głębokim arsenale;
Miss Fortune, która była kluczowym elementem
“Curse of the Sad Bullet Time”; i
Shena, napiętego pomiędzy górną aleją i junglą. Odkąd Gambit nie mógł realizować koreańskiej strategii upewnili się oni, że nie będzie możliwości użycia jej przeciwko nim.
Wybrali dokładnie taką samą kompozycję jak wcześniej przeciwko MYM. Gambit użyło nowej filozofii do pokonania koreańskiego giganta. Gdzie Frost upadło w linii z obowiązującą koreańską metą priorytetowania punktów zdrowia i defensywnych przedmiotów, Gambit zdecydowało się iść w stronę obrażeń na ich silnych w początkowym etapie gry postaciach. To mogła być bitwa obrażeń przeciwko obronie, coś co dla Gambitu było całkowicie komfortowe, po wielokrotnych sparingach z CLG.EU w 2012. Gambit panowało w grze, która trwała ponad 50 minut.
W drugiej grze Gambit użyło identycznych banów. Frost zbanowało Alexowi Kha’Zixa, który widząc to zmienił postać na jego firmowy znak –
Ryze’a. Frost znowu wybrało skalujące się postaci i mieli nadzieję na ponowne osiągnięcie późnego etapu gry. Tym razem nie mogli wykonać drugiej części tego równania, przegrywając przed 37. minutą.
Mogę cię pokonać
Diamondprox zeskoczył ze swojego krzesła i odruchowo pokazał “gest Kozakiewicza” w stronę Koreańczyków. Źle przetłumaczony wywiad z siostrą zespołu Blaze zasugerował, że półfinał powinien być łatwym zwycięstwem dla Frost i rosyjski jungler najwyraźniej poczuł się urażony taką opinią. Wydał on później przeprosiny, ale obraz pozostaje w świadomości zachodnich fanów Lola, symbolizując charakter meczu i osiągnięcie tak duże jak pokazana frustracja młodego Rosjanina.
Koreańczycy kontynuowali swoją wiarę we własne rozumienie mety i Gambit za każdym razem ich pokonał, zmuszony decydującym czynnikiem był imponująco silny w walkach drużynowych. Frost sami byli uważani za królów walk drużynowych w ich ojczyźnie, więc uderzenie było podwójnie gwałtowne. Mimo to, Gambit mógł wtedy zmierzyć się z Blaze w finale, to samo Blaze, które przewróciło ich w fazie grupowej. Co więcej, Frost mogło teraz odwdzięczyć się Blaze za jednym razem, pokazując im jak grali ich przeciwnicy. Gambit podejmowało nie pięciu Koreańczyków, lecz umysły co najmniej 10.
Gambit kontra Korea
Ze względu na to, że Frost kontra Gambit było drugim półfinałem, Rosyjska drużyna nie miała prawie żadnego czasu na przygotowanie się do finału, ale potem nie byli oni tymi, którzy starali przystosować się do nowego zestawu problemów. W pierwszej grze finałowej, Gambit zbanował Olafa,
Miss Fortune i
Caitlyn. Pierwsze dwa były banami w obydwu pierwszych grach i trzeci był wymierzony w stronę ADC Blaze – Cpt Jacka, dla którego MF i Caitlyn były dwoma komfortowymi wyborami. Blaze odpowiedziało banami
Kha’Zixa,
Xin Zhao i
Lee Sina, z których dwa pierwsze były silnymi, wygodnymi opcjami dla Gambitu przez okres całego turnieju.
Gambit wybrało Eve i
Mundo, by zastąpić postaci ze środkowej alei i jungli, które stracili dzięki tamtym banom. Z Blaze biorącym
Ryze’a,
Shena,
Nunu,
Kog’Mawa i
Vladimira, pokazywali oni niezachwianą wiarę w to, że mogą odnieść sukces wykorzystując siłę skalowania się kompozycji nastawionej na późne etapy gry, gdzie ich siostrzana drużyna zawiodła. Przecież im w końcu udało się pokonać Gambit na tym turnieju. 23 minuty później mocne strony początkowego etapu gry Gambitu zmusiło Blaze do poddania tej gry.
Bany dla gry drugiej były identyczne ze strony Gambitu, podczas gdy Blaze zamieniło tylko ban Xin Zhao na Eve, z którą Alex stał się legendarny. Gambit wziął Ryze’a dla Alexa i Diamond dostał swojego Xin Zhao z powrotem. Blaze zdecydowało się na Shena, Sonę,
Kayle,
Vayne i Mundo. Diamondprox użył unikalnego buildu, który zdominował tę grę, gdyż postanowił kupić
Buty Mobilności,
Locketa oraz
Aegisa. Ta gra była dłuższa, ale tylko o siedem minut. Przed 30 minutami wybił zegar, zwycięstwo Gambitu było zabezpieczone oraz niemożliwie osiągnięte.
Gambit pokonał dwie najlepsze drużyny na świecie wręcz zamiatając nimi podłogę. Wygrali oni z potężnymi walkami drużynowymi w późnym etapie gry Frost, brutalnie zniszczyli Blaze zanim oni zdążyli wyskalować swoją moc, mogli ich kopnąć i zrobili to wszystko w obliczu panującej mądrości mety.
Tamtego dnia, Gambit na krótko wskrzesił Moscow Five i pokazał, że ich niewytłumaczalny sposób intuicyjnego koordynowania walk drużynowych i ich opatentowana umiejętność do odnalezienia komfortowych postaci działa najlepiej nawet przeciwko koreańskim elitom i połączonego zbiorowego myślenia 10 graczy, nie licząc ich sztabu szkoleniowego, siostrzanych drużyn z najbardziej zaawansowanego regionu LoL-a.
Rosjanie nawet pozornie pokonali kilka ich dawnych pułapek arogancji lub niemożności dostosowania się do silnych postaci wybranych przeciwko nim, używając inteligentnych banów do krótkiego obejścia swoich silnych przeciwników. Gambit może już nigdy więcej nie rywalizować legalnie na najwyższym międzynarodowym poziomie. To był ich ostatni wielki dzień, ale za to jaki dzień!
źródło: http://www.goldper10.com/article/2356-gambit-that-fateful-day-in-katowice.html