EU LCS powraca już dziś, a pierwsze spotkanie zostanie rozegrane o godzinie 18:00. W związku ze wspomnianym startem europejskiej części rozgrywek przygotowaliśmy dla Was specjalną analizę. Jesteście ciekawi, na kogo stawiają członkowie redakcji How2win? Oto ich typy!
RaFeL
1. SK Gaming
2. Elements
3. Team Roccat
4. Unicorns of Love
5. Gambit Gaming
6. Meet Your Makers
7. H2k-Gaming
8. Fnatic
9. Copenhagen Wolves
10. Giants Gaming
Myślę, że czołówkę stworzą SK Gaming, Elements (ex-Alliance) oraz Roccat. Mają najsilniejsze bądź najbardziej zoptymalizowane składy, przy czym sądzę, że Alliance jest drużyną słabszą, niż wydaje się to na pierwszy rzut oka. W związku z tym nie będzie odstawać od reszty stawki w tak znaczącym stopniu. UoL, Gambit, MYM (ex-SHC) i H2k to według mnie drużyny tworzące środek tabeli. Zespoły UoL i Gambitu pokazały duży potencjał podczas występów na IEMach, odpowiednio w San Jose i Kolonii. MYM dysponuje naprawdę utalentowanym składem, podobnie jak H2k, ale ten ostatni zespół z pewnością mocno zaboli odejście Febivena. Wydaje mi się, że skład Fnatic będzie miał duże problemy w wiosennym splicie, ale nie należy go skreślać, gdyż letnia edycja może okazać się dla tej ekipy znacznie bardziej udana. Odnoszę wrażenie, że CW i Giants będą desperacko walczyć o utrzymanie, choć obie formacje są zgrane i nieraz mogą zaskoczyć wyżej notowanych rywali.
john_creaven
tsQ
1. Elements
2. SK Gaming
3. Gambit Gaming
4. Team Roccat
5. Unicorns of Love
6. Fnatic
7. H2k-Gaming
8. Meet Your Makers
9. Copenhagen Wolves
10. Giants Gaming
Bardzo ciężko przewidzieć końcowe pozycje tegorocznego splitu. Według mnie top5 jest bardzo wyrównane. Alliance wydaje się w tej chwili najmocniejszą ekipą, co prawda zdarzają im się wpadki, ale na dystansie 18 pojedynków powinni być pierwsi. Również SK posiada strasznie mocny line-up i obstawiałbym, że zajmą drugą lokatę. Pozostała trójka jak dla mnie jest nieco słabsza skillowo, ale nadrabiają to niezwykłą kreatywnością. Cała piątka moim zdaniem stoi na wyrównanym poziomie, ale te 3 zespoły oceniam identycznie i jedynie dobry występ i zwycięstwo na IEM w Kolonii sprawiło, że postawiłem na Gambit na 3 miejscu, narodowy patriotyzm kazał mi postawić Roccatów na 4 miejscu, a UoL dopiero na 5, lecz równie dobrze ta trójka może zakończyć split w innej konfiguracji. Poziom niżej moim zdaniem stoją drużyny Fnatic oraz H2K. O Fnatic napisano już wiele, więc nie muszę nic dodawać, natomiast H2K mogło powalczyć o dołączenie do top5, gdyby nie strata Febivena. Myślę, że MYM jest gdzieś pomiędzy 6,7 oraz 9 i 10 miejscem, nie wiem z kim będą walczyli – czy z lepszymi drużynami o uniknięcie baraży, czy z 2 ostatnimi o jak najlepszą pozycję do baraży. Natomiast zdecydowanie najgorsze wrażenie robią składy zespołów CW oraz Giants. Giganci nie pokazali nic szczególnego w ET i raczej będą zbierać baty od wszystkich jak leci, a CW będzie starało się w trakcie sezonu zmniejszyć dystans do reszty ekip.
Kaadzik
1. SK Gaming
2. Elements
3. Team Roccat
4. Gambit Gaming
5. Unicorns of Love
6. H2k-Gaming
7. Meet Your Makers
8. Fnatic
9. Copenhagen Wolves
10. Giants Gaming
Tegoroczna edycja LCS EU zapowiada się wyjątkowo wyrównanie. Szczerze powiedziawszy, nie jestem przekonany co do “superteamu” Elements i sądzę, że (przynajmniej w wiosennym splicie) nie uda im się osiągnąć pierwszego miejsca w stawce. Brakuje im jeszcze odpowiedniego zgrania. Z tego powodu moje miejsce 1 przypada SK Gaming. Oprócz tego, według mnie zmiany w Teamie Roccat raczej wyszły chłopakom na dobre i pomimo słabnącej formy pod koniec zeszłego roku liczę, że teraz uda im się zawalczyć o czołowe miejsca w tabeli, czego jak najbardziej im życzę. Dzięki dobrym występom w meczach Intel Extreme Masters lokaty 4. i 5. oddaję kolejno Gambitowi oraz Różowym Jednorożcom. Jeśli chodzi o miejsca 6-8, to tutaj nie mogłem zdecydować się na kolejność rozmieszczenia drużyn. Moim zdaniem najgorzej z całej trójki poradzi sobie zreformowany Fnatic, nad którym będzie ciążyła ogromna presja spowodowana oczekiwaniami fanów, pamiętających jeszcze osiągnięcia starego składu. O dosłownie 1 cm wyżej od ex-SHC uplasowałem H2k, ze względu na powiew świeżości, jaki ze sobą wprowadzają wchodząc po raz pierwszy do rozgrywek LCS. Dół tabeli to Copenhagen Wolves, którego gra podczas turnieju relegacyjnego jakoś nie zachwycała, a brak jednego z zawodników dodatkowo przekonuje o dość słabej pozycji. Na szarym końcu stawki widnieją Giganci, którzy moim skromnym zdaniem będą przypominali występ KaBum na Mistrzostwach Świata Sezonu IV – będzie kilka wzlotów, ale bez rewelacji.
Gord0n
1. SK Gaming2. Elements
3. Team Roccat
4. Unicorns of Love
5. Gambit Gaming
6. Meet Your Makers
7. Fnatic
8. Giants Gaming
9. H2k-Gaming
10. Copenhagen Wolves
Nazywane superteamem Elements jest niewątpliwie głównym pretendentem do zdobycia pierwszego miejsca. Jedna rzecz stawia ich jednak w moim mniemaniu niżej niż SK. Gracze byłego Alliance nie są dość agresywni, co często sporo ich kosztuje. To prawda, Rekkles jest wsporym wzmocnieniem dla składu, jednak jego umiejętności indywidualne nie wygrają wszystkiego. Ważne jest również zgranie. Do tego dochodzi jeszcze kwestia chimerycznego Shooka. Jedynym, co może aktualnie zagrozić SK, są konflikty wewnętrzne. Do tego dochodzi jeszcze kwestia braku Incarnati0na w roli trenera. Jeśli wszystko pójdzie dobrze, Freddy i spółka znajdą się na szczycie, jeśli zaś sprawy przybiorą gorszy obrót, to możemy się ich spodziewać nawet w dolnej połowie tabeli. Jeśli chodzi o Roccat, największy wpływ na grę będzie mieć nowy midlaner. Jeśli Nukeduck wykaże się formą i dojrzalszą postawą może być potężnym wzmocnieniem, jednak nigdy nie wiadomo, jaki obrót przybiorą sprawy. UOL oraz Gambit to drużyny z ogromnym potencjałem. Jednorożce okazały się hitem ostatnich miesięcy, z kolei Gambit pokazał, że wraca do formy i znów może zagrozić najlepszym. MYM pozostanie zespołem środka tabeli, mają solidny, zgrany skład, który może nawet zaskoczyć, wyrywając z rąk punkty najlepszym. Formacja Fnatic jest aktualnie cieniem samej siebie. Większość nowych graczy w jej składzie to spore ryzyko, które prawdopodobnie się nie opłaci. Co do ostatnich 3 zespołów w tabeli, Giants prezentuje się najlepiej. Ich skład jest zgrany i w miarę solidny. Do tego żadna z pozostałych drużyn nie wykradła im graczy, tak jak to miało miejsce z H2k oraz Copenhagen Wolves, które będą walczyć między sobą o 9 lokatę.
Maktel
- SK Gaming
- Elements
- Team Roccat
- Gambit Gaming
- MeetYourMakers
- Unicorns of Love
- Copenhagen Wolves
- Fnatic
- H2k-Gaming
- GIANTS! Gaming
Jest to pierwszy sezon, który sprawia mi aż takie problemy z ustawieniem odpowiedniej kolejności i wybraniem faworyta. Ze sceną challengerową miałem naprawdę niewiele wspólnego w ostatnich miesiącach, a przynajmniej nie na tyle, by móc ocenić w pełni ocenić indywidualne występy graczy zmieniających zespoły; dodatkowo kilka nowych nabytków to drugoligowi Koreańczycy, więc sytuacja jest co najmniej nietypowa.
Tym, co rzuca się na pierwszy rzut oka, jest spory rozrzut, istna przepaść między miejscami 1-3/4 a resztą paczki. Czołówkę budować będą Elements (Alliance v1.5; dodanie Rekklesa niespecjalnie zmieni wyniki zespołu, które będą lepsze z powodu całościowego obniżenia poziomu ligi, a nie pozbycia się Tabzza), SK Gaming (drużyna, która jak dla mnie z lepszym mid lanerem mogłaby poważnie zamieszać na scenie międzynarodowej; zobaczymy, jak spisze się Fox, a od jego gry zależeć będą wyniki zespołu) i polski na 80% Team Roccat (jeśli Woolite sobie poradzi, będą top 3 przez cały sezon; Overpow podobno ma problemy z asymilacją na topie, ale reszta drużyny jest tak mocna, że wystarczy mu przeżyć). Do tego można podpiąć Gambit, pod warunkiem, że utrzymają formę z ostatniego IEM-u i ich solo lanerzy utrzymają się w mecie. Tym akcentem zamykamy czołówkę.
MYM wzlatuje tak wysoko głównie przez spadek Fnatic – niestety, ale nie wydaje mi się, żeby sam Yell0wStaR dał radę zagrać 2v8. Tym drugim stosunkowo pewnym elementem ich składu jest też Febiven, ale top i jungla są wielkimi niewiadomymi. MeetYourMakers nie ma dominującego składu, ale prawdopodobne jest, że doświadczenie i ogranie wystarczy, żeby nie spaść niżej. Umieszczenie Unicorns of Love tak wysoko w większości wynika z mojej niemej chęci zobaczenia czegoś nowego, chociaż możliwe jest, że UoL, porównywani do Moscow 5, podzielą losy rosyjskiego zespołu i wpadną w ligowy marazm, tracąc efektywny styl gry. Istnieje jednak cień szansy na to, że zmniejszenie liczby meczów pozwoli im na dłuższe myślenie i większą innowacyjność – kto wie. Copenhagen Wolves traktuję identycznie jak MYM z odrobinę mniejszymi umiejętnościami.
Grupę zamykają Fnatic (opisani wcześniej) oraz dwa nowe nabytki ligi: H2k-Gaming i GIANTS! Gaming. Oba zespoły podobno były na topie Challenger Series, lecz ich gra absolutnie nie przekonuje mnie, że są oni lepsi niż, przykładowo, dawne Millenium. Będą musieli się poważnie gimnastykować, żeby pokonać rywali myśleniem, ponieważ poziomem umiejętności nie dorównają najlepszym zespołom, a co najwyżej staną się miejscem przejściowym dla nowych, celujących wyżej graczy.