Część graczy Ligi Legend spytana o najłatwiejszą rolę w drużynie bez wątpienia odpowie, że jest nią support. Czy mają rację?
Support - łatwa rola?
Gdy widzimy, że ktoś nie radzi sobie za dobrze, często proponujemy mu, aby zagrał supportem. Dajemy podstawowe instrukcje i zalecamy wybranie kogoś mniej skomplikowanego. “Nie bij stworów”, “Lecz swojego strzelca, gdy nie ma full HP”, “Osłaniaj AD Carry tarczą, gdy go atakują” lub “Nie szarżuj za mocno” to najpowszechniejsze i raczej najskuteczniejsze rady w przypadku choćby Janny lub Soraki. Powinny zniwelować skłonności znajomego do umierania co dwie minuty.
Jest to odpowiedni sposób działania. Dlaczego? Granie supportem jest proste. Dopiero dobrą grę bohaterem wsparcia można nazwać wymagającą oraz trudną. Trzymanie się za strzelcem i klikanie E (np. podczas gry Lulu) naprawdę nie jest żadną sztuką, ale lepiej, żeby gracz zajął się tym zamiast niepotrzebnymi i nieudanymi próbami zyskania zabójstwa.
Wspieranie nie polega jednak tylko na trzymaniu się za innymi i o tym trzeba pamiętać. Jednakże jeśli według kogoś zajmowanie pozycji supporta to jedynie stanie za resztą drużyny, warto mu dać do zrozumienia, że powinien poprawić trochę swoje umiejętności. Jest to w końcu niewielka lub nawet żadna część zadań przeznaczonych dla wsparcia. Spełniając ten jeden wymóg nigdy nie dowiemy się jak trudne może być pomaganie drużynie.
W takim razie co jest takie trudne w dobrym supportowaniu?- Wspieranie nie tylko strzelca, ale również pozostałych członków drużyny
W późniejszej fazie gry, gdy obie drużyny starają trzymać się razem, ochranianie wszystkich sojuszników jest prostsze. Trudności są najbardziej widoczne na początku rozgrywki. Supporty stawiane są przed trudną decyzją – zostawić strzelca samego czy z nim zostać? Roamowanie to potencjalna przewaga choćby dla naszego AP Carry, ale z drugiej strony naraża AD Carry na niebezpieczeństwo. Dodatkowo podczas przechodzenia na inną linię nie zdobywamy doświadczenia (wyjątkiem może być Bard).
- Inicjacja
Supporty często są obdarzone możliwością inicjacji (świetny przykład – Rakan). Wbrew pozorom okazuje się to dosyć trudne. Rzucając się na przeciwników zostawiamy sojuszników bez większej ochrony. Możemy także niepotrzebnie zginąć lub błędnie wydać sygnał do ataku. Na postaci, którą zaatakuje support zazwyczaj skupiają się również jego sojusznicy, więc swoje cele należy wybierać szczególnie ostrożnie.
- Pozostanie przy życiu
Być może brzmi to komicznie, ale pozostanie przy życiu jest jednym z najtrudniejszych zadań supporta. Jeśli wybierzemy postać z niewielką ilością HP (np. Nami ) przeciwnicy zrobią wszystko, abyśmy zginęli pierwsi i stracili możliwość ochrony oraz zwiększenia obrażeń strzelca. Jesteśmy także praktycznie bezbronni i w walce jeden na jednego mamy nikłe szanse nawet na ucieczkę.
- Wizja
Zarówno zapewnianie wizji swojej drużynie jak i niszczenie totemów przeciwników jest bardzo ważne. Poprawne umieszczanie wardów zapewni ogromną przewagę zapobiegając zasadzkom. Niestety, jest to także niebezpieczne. Jeśli przeciwnik zauważy nas bez sojuszników z pewnością nie będzie się wahać i błyskawicznie zaatakuje. Dodatkowo, brak totemów oznacza gniew kolegów z drużyny.
- Rozważne używane umiejętności
Granie supportem wiąże się z niezwykle ostrożnym używaniem umiejętności (także tych zapewnianych przez przedmioty, np. Tygiel Mikaela ). Zaryzykuję stwierdzenie, iż w tym przypadku wymaga więcej rozsądku niż przy innych rolach. Grający postacią wspierającą musi wiedzieć kiedy lepiej użyć umiejętności w celach ofensywnych, a kiedy zachować ją na inną okazję.
- Peelowanie
Peelowanie (używanie CC w celu powstrzymania szarży oponenta na sojusznika) wymaga praktyki. Bardzo ciężko jest wyczuć doskonały moment i odpowiednio szybko zareagować. To zadanie okazuje się być jeszcze trudniejsze podczas walk drużynowych, gdy panuje chaos.
- Wspólna odpowiedzialność
Jeśli Twój AD Carry popełni błąd (np. da się złapać grabowi Blitzcranka) – Ty również poniesiesz odpowiedzialność. W najlepszym przypadku oboje stracicie trochę many i HP, w najgorszym – zginiecie.
Co natomiast jest łatwiejsze przy graniu supportem?Niektórzy bohaterowie mają większe wymagania, ale ogólne ułatwienia przysługujące supportom są takie same.
- Creep score
Grając supportem nie trzeba last hitować minionów, należy dbać tylko o to, aby nasz strzelec mógł to robić.
Na swojej drodze bohaterowie wsparcia spotykają raczej więcej przeszkód niż ułatwień. Czy support to faktycznie łatwa rola? Nie. Jak widać, dobre granie wsparciem to naprawdę ciężka sprawa.
Skąd biorą się więc odpowiedzi twierdzące?
Która rola w League of Legends jest najłatwiejsza?
Na to pytanie bardzo trudno jest odpowiedzieć. Każda pozycja ma wyznaczone trudniejsze i łatwiejsze zadania. Jeśli w ogóle uda Wam się znaleźć jakąś odpowiedź, z pewnością nie przyjdzie ona prędko. Wcześniej prawdopodobnie przeczytaliście, że część graczy odpowie, iż ową rolą jest support. Nie ma w tym niczego złego, o ile takie osoby wcześniej przemyślały pytanie i mają świadomość tego, o czym mówią.
Część graczy nie skupia się jednak na głębszej analizie. Do tej grupy należą głównie osoby mniej doświadczone, często przedstawiciele niższych dywizji. To właśnie oni stanowią największy odsetek graczy League of Legends. Tacy ludzie sami raczej nie grają supportami, mimo wszystko rozsiewają negatywne opinie o grających na tej pozycji. Warto odpowiedzieć sobie na dosyć proste pytania: dlaczego ta rola jest tak mało popularna i skąd biorą się negatywne opinie o supportach w niższych dywizjach?
Brak doświadczenia lub wiedzyCzęsto gracze niższych dywizji po prostu nie mają doświadczenia. Dopiero zaczęli przygodę z League of Legends bądź grają tylko sporadycznie. Dla takich osób support jest zwyczajnie nieciekawy i nieskomplikowany. Niezabijanie stworów, brak zabójstw i znaczących obrażeń to prawdziwe piekło dla nowicjuszy, którzy nie mogą się wykazać. Gracze z większym stażem bardziej doceniają drobne gesty.
ZagraniaMniej doświadczeni znacznie bardziej doceniają i dążą do efektownych zagrań. W ich oczach ratowanie sojuszników raczej nie budzi większego zachwytu. Natomiast postacie wspierające takie jak Strażnik Łańcuchów, które potrafią wywołać szok i pozytywne reakcje odpowiednimi kombinacjami swoich skilli, wymagają ogromnych umiejętności – dlatego też nie sprawdzają się w rękach niedoświadczonych.
Toksyczność graczyW niższych dywizjach szczególnie zauważalne jest niedocenianie roli wspierających. Członkowie drużyny, którzy popełniają notoryczne błędy, wolą zwalić winę na sojusznika niż się do niej przyznać. Idealnym kozłem ofiarnym jest w tym momencie support. Na pewno każdemu z nas zdarzyło się spotkać uporczywego AD Carry – gracz tego typu nie potrafi podejmować odpowiednich decyzji i ma problemy z last hitowaniem. Taka postawa sojusznika doprowadza do szału. Nawet jeśli uda Wam się zachować spokój, gwarantuję, że “omg report support 0 help noob” wytrąci Was z równowagi. Niestety, takie zachowania kolegów z drużyny to w niższych dywizjach codzienność. Nic dziwnego, że popularność supportów nie wzrasta!
A co Wy sądzicie? Czy support faktycznie jest łatwą rolą? Która rola w drużynie wymaga najmniej umiejętności od gracza? Dajcie znać w komentarzach!