Psy występują w grach w postaci peta, niszowego moba, albo partnera bohatera i nieodłącznego pomocnika. W środowisku gier z pewnością jest kreowany pewien wizerunek psa, jednakże czy przedstawia on tego najwierniejszego towarzysza człowieka w dobrych barwach, lub może w ciemniejszych? Na te pytania odpowiedź – być może – udzieli wam poniższe zestawienie.
Ten “ranking” nie zawiera w sobie tylko przyjemnych dla oka piesełów, które i tak nie bywają do końca słodkie. Nie wystąpi tutaj także faworyzowanie jednego stosunku do tego zwierzaka, lecz przedstawienie poszczególnych do niego podejść.
1. Pierwszy przeciwnik w grze – ale czy najprostrzy?
Jest to jeden z pierwszych przeciwników w grach, czy to Wiedźmin, czy chociażby taki Metin2. W przypadku gier MMORPG, dostajemy banalnego moba, którego zabicie nie zajmuje nawet minuty. Bywają jednak takie gry, w których pies potrafi być nawet bossem, tutaj przykładem jest wspomniany wcześniej Wiedźmin 1 ze swoją Bestią, według mnie najtrudniejszym bossem w całej grze, bo reszta była jak dla mnie banalna. Swoją drogą dobry nazwa dla czworonoga. Jednocześnie w 3 odsłonie został on umieszczony jako przykład działania wojny w Białym Sadzie, tu mimo tego że miał być lekkim smaczkiem, okazał się wyzwaniem nawet dla Białego Wilka.
2. Sposób na wklejenie ciekawego questa
Tak, przez spotkanie takiego pieseła gdzieś na drodze i wręcz mówiącego nam “Hej chce ci coś pokazać!” można dojść do całkiem interesującej lokacji, albo rozpocząć Quest. Miało to miejsce również w Wieśku 3, gdzie później pomagaliśmy biedakowi rozprawić się z ghulami i odszukać brata (albo kuzyna już trudno to spamiętać) . Lepiej jednak zrobił to Skyrim. Gadający pies to jedno, ale ten jest jeszcze bardziej szczególny, mógłbym wręcz powiedzieć, że był on jednym z najciekawszych zadań w tym sandbox’ie. Barbas na pewno z tego zdania jest zadowolony.
3.Wspaniały partner
Jak by nie patrzeć, to właśnie taki wizerunek przychodzi na myśl jako pierwszy. Powielają go takie gry jak Fallout 4 i Call of Duty Ghost ( jakakolwiek by ta gra nie była). Ochłap, bo tak nazywa się nasz partner w Symulatorze Zbierania Złomu ( Fallout 4 ), pomaga nam w walce z przeciwnikami, potrafi wyśledzić naszego antagonistę i do tego czasami potrafi znaleźć przydatny złom. Za to w Call of Duty, Riley pomaga nam w akcjach i atakuje wrogów po cichu i przy okazji z wielką skutecznością. Zostaje co prawda postrzelony, ale na szczęście udaje mu się przeżyć. Jeśli by określać stopień przydatności Ochłapa i Rileya, to są raczej na takim samym poziomie.
4.Element terroru i strachu
Chyba jest to, według mnie, najlepszy sposób ukazania psa, ponieważ jak przypomnimy sobie wycie psów z Call of Duty World at War, albo CoD Modern Warfare, to lekko się wzdrygam. Jest jeszcze jeden taki sposób ujęcia tego zwierzaka, a konkretnie w Red Alert 1 i 2. Tam jeden dobrze pokierowany czworonóg potrafił zdziesiątkować cały odział piechoty. Był to wręcz przerażający widok, bo żołnierze byli wobec psa praktycznie bezbronni. Należy dodać, że jest to najtańsza jednostka w tej grze. Jednak koledzy z TellTale Games zrobili coś o wiele lepszego, pokazali najzwyczajniejszego pieska. Tylko że ten piesek był bardzo głodny, a jeśli jest on głodny, to chce coś zjeść. Resztę już samemu można sobie dopowiedzieć.
Klasyczna forma psa. Daje buffy i dodaje uroku postaci w MMORPG, albo całkowicie go niszczy. To tyle.
Więc tak prezentuje się zestawienie tego, jak gry wykorzystują postać psa do swoich celów. Według mnie najlepiej wypada punkt 4, gdzie mimo tego, że można pokazać jak czworonogi są przydatne i dla niektórych słodkie, to jednocześnie śmiertelnie niebezpieczne. Bo pies nie powstał jedynie do głaskania.