League of Legends nie było, nie jest i prawdopodobnie nigdy nie będzie idealne. Wynika to z wielu rzeczy, między innymi toksycznych graczy, bugów (na szczęście stale łatanych) i innych drobnostek. Są jednak funkcje, które mogą zbliżyć grę Riotu do perfekcji. Gdy patrzy się na ich listę aż dziw bierze, że nie zostały jeszcze zaimplementowane. W dzisiejszym artykule zaprezentuję Wam kilka najciekawszych pomysłów (głównie społeczności) na ulepszenie Ligi. Zapraszam do lektury!

W tym momencie użytkownicy Heroes of the Storm podśmiechują się złośliwie. Czym są tzw. “Daily Challenges”? To zadania, którymi gracz jest witany codziennie. Zazwyczaj są one bardzo proste (nagrody za nie też nie są zbyt sowite) i przyjemne w wykonywaniu. Jak mogłoby one wyglądać  w League of Legends?  Użytkownik mógłby być nagradzany za np. rozegranie pięciu meczy używając ADC. Albo wygraniem trzech rozgrywek z rzędu. Pomysłów jest naprawdę wiele (nagrody za granie na poszczególnych mapach, za wybieranie championów z Shurimy/Ionii/…),a w połączeniu z kreatywnością Riot Games mogłoby wyjść coś ciekawego.

Większość z Was kojarzy pewnie jeszcze poprzednią wersję TT (ta muzyka w tle – UWIELBIAM), z pamięcią o Winter SR jest pewnie gorzej. Została wydana w 2009 roku podczas Snowdown Showdown (zastąpiona w 2010 przez wersję jesienną, wróciła podczas SS 2010, znowu zniknęła i pojawiła się z powrotem w 2011 żeby następnie zniknąć na wieki). Można mówić o tej mapie wiele. Była urocza, pasowała do eventu, grając na niej czuło się zimę. Miała klimat, którego niestety nie  ma Howling Abyss. Społeczność przyjęła ją bardzo ciepło i byłoby niezmiernie miło gdyby Riot zdecydował się na przywrócenie jej w chociażby tegorocznym Snowdown Showdown. Gracze z najdłuższym stażem z pewnością ucieszą się z takiego prezentu, a ci z krótszym zasmakują “starych, dobrych czasów”.

Jest to coś, co rozwiązałoby wieczny problem z brakiem supporta w Team Builderze. Sam niejednokrotnie czekałem po parę minut na bohatera wsparcia, podczas gdy Ci z innych alejek pojawiali się w maksymalnie parunastu sekundowych odstępach. Niezbyt fajnie, co nie? Oczywiście nagrody nie musza być jakieś ogromne, myślę, że 50-75 IP, albo +10%IP w podsumowaniu meczu rozwiązałoby sprawę. Znając Riot, nie ma szans na pojawienie się czegoś takiego, ale… Nigdy nie mów nigdy! 😉

Fajnie byłoby pograć championem, którego jeszcze nie zdążyliśmy wykupić. Podczas rozgrywki, w której zabójstwa padają z ogromną częstotliwością opcja testowania nowych postaci wydaje się być dużo ciekawsza. Ludzie bawiący się na Howling Abyss (teraz Butchers Bridge) zazwyczaj chcą tylko zdobyć bonus z Pierwszej Wygranej Dnia, lub po prostu pobawić się, lamiąc  randomową postacią. Dlaczego więc nie mogliby odpocząć z bohaterem, którego nie ma w ich puli championów?

Przede wszystkim- zmniejszyło by  to odsetek flejmerów. Poza tym każdy starał by się grać jak najlepiej z nadzieją, że to właśnie on dostanie ten jakże prestiżowy tytuł. Po zdobyciu np. 100 pozytywnych głosów taki użytkownik mógłby dostać baner na profil, ewentualnie obramówkę podczas ekranu ładowania. Wydaje mi się, że ta funkcja byłaby idealnym krokiem w kierunku zahamowania trollingu, flejmu, itd.

Co z tego, że są brzydkie jak noc? Czy ma znaczenie to, jak bardzo kłują dziś w oczy? NIE! Dlaczego? Bo przywołują piękne wspomnienia związane ze starym LoL-em. Weźmy taką Karmę – jej Tradycyjny skin (czyli ten, który przed reworkiem był jej podstawowym) przywołuje masę zabawnych sytuacji. Wygląda średnio, nie ma żadnych technicznych fajerwerków, ale jest na swój sposób piękny. Pamiętajcie, że wygląd nie zawsze ma znaczenie. Czy kiedykolwiek jakaś skórka wywołała u Was  głębsze emocje? Fakt, DJ Sona jest niesamowita, prezentuje się fantastycznie i … tyle. Coś miłego dla oka, ale nie dla duszy 😉

Nidalee ma zwiększoną prędkość ruchu w dżungli, więc Nami i Fizz mogliby mieć podczas poruszania się na rzece.

Kwestie Karthusa wymawiane podczas używania R mogłyby być słyszalne nawet dla przeciwników.

W Talona mogłoby do niego wracać po śmierci (jak u Ahri/Sivir).

Może się Wam wydawać, że to 5 LP w tą, czy w tą nic nie znaczy. Uwierzcie mi, sytuacje, w których po meczu ma się na koncie 99LP są częste. Zbyt częste… Wracając jednak do samego pomysłu – wygranie 4v5 jest bardzo trudne, w związku z czym system powinien dzielić punkty gracza, który opuścił rozgrywkę. Mogłaby to być chociaż częściowa rekompensata za granie w niepełnym składzie…

Niby drobnostka, ale mogłaby się sprawdzić jako fajny prezent dla graczy. Mainujesz Jinx i chciałbyś żeby zarówno wrogowie jak i sojusznicy widzieli, że uwielbiasz tego championa? Czemu nie? Riot ma to już w zasadzie gotowe. Wystarczy zmniejszyć rozmiar obrazków, które są widoczne w HUD i tyle.

System ten sprawdza się w Heroes of the Storm, w SMITE, dlaczego więc miałby nie działać w League of Legends? Riot mógłby wynagradzać gracza za zdobycie 5/10/15, itd. poziomu. W Lidze jest ogrom postaci, run (jak i stron na nie) oraz innych rzeczy za które płacimy za pomocą IP. Uzbieranie wystarczającej kwoty na przynajmniej połowę z tego jest dużym wyzwaniem i wymaga spędzenia sporej ilości czasu przy grze. Jak może wyglądać takie wynagrodzenie? Dopalacze, bohater, runy, a za zdobycie 30 poziomu losowy skin (pomarzyć zawsze można…).

Pamiętam jeszcze jak ta funkcja wchodziła na serwery.  Wydałem je po około 2 tygodniach. Nie dostaliśmy  praktycznie żadnych informacji o tym, jak działa cały system. Tak naprawdę nikt nie wiedział, czy jeszcze kiedykolwiek żetony zostaną mu przyznane. Większość przywoływaczy wydała je wpierwszym miesiącu z nadzieją, że kiedyś powrócą… Niestety, Riot nie zdecydował się na taki krok. A szkoda, bo opcja zwracania poprzednich zakupów była jedną z najbardziej przydatnych w całej historii League of Legends.

Przytoczę Wam jedną z moich ulubionych opowiastek. Najbardziej lubię grać supportami. Prawie nigdy nie muszę kogoś prosić o to, żebym to ja był wspierającym w drużynie. W momencie wyjścia Barda stało się coś dziwnego. Każdy pisał na chacie “supp”. Byłem w szoku, takie sytuacje zdarzały mi się bardzo rzadko. Zgadzałem się więc na “oddanie” roli i wybierałem inną aleję. Jakież było moje zdziwienie po tym, jak zobaczyłem, że wszyscy wybierają Wędrującego Opiekuna. “No nic, może grali nim na PBE” – myślałem. Nie, nie grali. Przegrałem WSZYSTKIE mecze, w których Bard pełnił rolę supporta. Ludzie zupełnie nie ogarniali mechaniki bohatera, BARDzo (hehehe) często  nie zawracali sobie głowy zbieraniem dzwonków, bo “nie ma na to czasu”. Co do…? Przestałem grać rankedy na około półtora tygodnia. Wróciłem, a Bardem już nikt nie grał. Tak więc drogie Riot, blokujcie nowych bohaterów podczas gier rankingowych, bo w większości gra z nimi to pewna porażka…

• Mobilna strona League of Legends
• Jeśli dwóch graczy zagłosuje na “nie” podczas poddawania się, okienko mogłoby od razu zanikać
• Wyciszenie pingów (dostępne już niedługo)
• Pięciosekundowa pauza podczas gier na Summoners Rift
• Możliwość kupowania eliksirów podczas odradzania (zaczęłyby działać zaraz po powrocie do świata żywych)
• Wybór wersji językowej niezależnie od regionu
• Możliwość wyłączenia muzyki podczas ekranu wyboru bohatera
• Wyrzucenie z kolejki gracza, który zachowuje się agresywnie/grozi trollingiem już w Champ Select (pozostali członkowie drużyny musieliby głosować, a odpadłby tylko przy 3-4 głosach na tak)
• Powiadomienie o zmianie nicku przez znajomego
• Zaostrzenie kar dla flejmerów

Ojjj, dużo się tego nazbierało. Oczywistą sprawą jest to, że większość z wyżej wymienionych opcji nigdy nie pojawi się w Lidze, jednak chociażby część z nich mogłaby poprawić obecny stan LoL-a.  Tak jak wspomniałem wcześniej- League of Legends to bardzo dobra gra, niestety brakuje jej wielu oczywistych opcji. Może kiedyś Riot wykorzysta pomysły społeczności? Mam taką nadzieję!

Jakie jest Wasze zdanie? Co byście dodali, a co odrzucili? A może dobrze jest tak, jak jest? Zapraszam do dyskusji w komentarzach!