Drugi dzień rozgrywek w Ameryce za nami. Cóż powiedzieć – niektóre drużyny naprawdę zaskakują występami, inne, mimo pokładanych w nich nadziei zawodzą już od samego początku. Do play-offów jednak jeszcze bardzo dużo czasu, więc wszystko może się jeszcze odwrócić.
Z Nieśmiertelnymi ciągle wiązane były duże nadzieje, a oni nie zawodzą! Oczywiście nie byliby sobą jeśli nie zdecydowaliby się na jakąś nietypową kompozycję – tak było i tym razem – Reignover dostał swojego ukochanego Olafa do jungli, natomiast WildTurtle zdecydował się na niespotykaną wcześniej poza Koreą oraz Chinami
Ashe, zostawiając rolę carry Pobelterowi i jego
LeBlanc, mimo że wcześniej nie był znany z gier asasynami, a jednak to zadziałało. Po uzyskaniu pierwszej krwi dzięki Meteosowi jednak kontrolę we wczesnym etapie gry zdobyło C9, ale dominacja amerykańskiego weterana nie trwała długo jako że chwilę potem Nieśmiertelni świetnie odpowiedzieli świetną rotacją na dolnej alei. Gra jednak nie wytraciła tempa ponieważ nadal była całkiem wyrównana, żadna z drużyn nie wysuwała się na wyraźne prowadzenie, aż do momentu jednego kluczowego teamfightu, w którym Cloud9 genialne ograło przeciwników unicestwiając ich bez straty żadnego zawodnika. To otworzyło im drogę do Barona, którego jednak udało się ukraść Reignoverowi w samobójczej szarży do środka Baron Pitu, ale na tym etapie taki ruch był już jak najbardziej opłacalny. W tej chwili gra była już przesądzona, a ostatnia walka była tylko formalnością, po której Nieśmiertelni otworzyli tę serię z pozytywnym dla siebie wynikiem.
C9 | ![]() | 0 | – | 1 | ![]() | IMT | MVP: Reignover (IMT) | Skrót |
Ten mecz był istną esencją tego, co chcemy widzieć w Ameryce. Dynamiczna, może trochę chaotyczna rozgrywka, ale przede wszystkim emocjonująca oraz trzymająca w napięciu do ostatniej chwili. Od samego początku mogliśmy oglądać wiele rotacji i akcji na przestrzeni całej mapy, głównie za sprawą niesamowitej aktywności obu junglerów. Z czasem jednak lepiej zaczęło wychodzić na tym ekipa Cloud9, mimo że złoto obu zespołów utrzymywało się na podobnym poziomie. Niedługo po tym C9 wypracowało sobie znaczną dominację na mapie, ograniczając znacznie potencjał możliwości Immortals (których kompozycja była nastawiona bardziej pod poke i siege). Następnie mieliśmy lekki przestój w grze, ale na kolejne starcia nie było trzeba długo czekać – C9 raz za razem podejmowało walkę gdy tylko była do tego okazja, co szybko przyczyniło się do uzyskania ogromnej przewagi, a co za tym idzie remis w serii stał się tylko kwestią czasu.
IMT | ![]() | 1 | – | 1 | ![]() | C9 | MVP: Meteos (C9) | Skrót |
Po średnim występie w grze numer 2 Nieśmiertelni postanowili znów zaskoczyć rywali kompozycją. Tym razem zdecydowali się na botlane w postaci Ashe i
Zyry, na midlane został wybrany
Viktor, rola prowadzącego przypadła Huniemu na
Riven a całość dopełniła powracająca widocznie na profesjonalną scenę
Rek’sai. W tym meczu Immortals nie pozostawiło rywalom już nawet złudzeń. Cały mecz należał do Nieśmiertelnych – świetnie kontrolowali oni cele na mapie, podejmowali lepsze decyzje i sprawnie minimalizowali zagrożenie ze strony rywali. Cloud9 miało w tym meczu dosłownie jeden moment – prawie udało im się unicestwić rywali nacierających na ich bazę, jednak było to za mało żeby odwrócić losy tego spotkania i dało tylko ekipie Jensena moment na złapanie oddechu, bo niedługo było trzeba czekać na kolejne starcie, z którego już bezproblemowo zwycięsko wyszli Nieśmiertelni, kończąc swój pierwszy dzień w tym splicie z pierwszym tryumfem na swoim koncie.
C9 | ![]() | 1 | – | 2 | ![]() | IMT | MVP: Pobelter (IMT) | Skrót |
FOX | ![]() | 1 | – | 0 | ![]() | P1 | MVP: Keith (FOX) | Skrót |
P1 | ![]() | 0 | – | 2 | ![]() | FOX | MVP: Froggen (FOX) | Skrót |
NV | ![]() | 1 | – | 0 | ![]() | TL | MVP: Seraph (NV) | Skrót |
TL | ![]() | 0 | – | 2 | ![]() | NV | MVP: Ninja (NV) | Skrót |
Apex Gaming przed swoim debiutem było jedną wielką niewiadomą – drużyna złożona częściowo z weteranów profesjonalnej sceny, częściowo z amatorów, z niepewną jeszcze synergią – ten mecz jednak dobrze rokuje dla nich na przyszłość. Mimo że minimalnie lepiej zaczęło NRG, to Apex nie miało najmniejszego problemu w objęciu prowadzenia – a jego, przez nadspodziewanie pasywną grę NRG nie oddali do końca. Ich przeciwnicy biernie poddawali się wszystkiemu, co robiła drużyna prowadzona przez Saintviciousa, przy czym “bierność” jest idealnym określeniem ówczesnej sytuacji – NRG nie podejmowało kompletnie żadnej inicjatywy. Reszta gry była dla Apex już jedynie “spacerem po parku” – z pomocą dwóch Baronów zniszczyli oni większość struktur obronnych rywali, a najważniejszy objective został zniszczony przez graczy APX jeszcze przed 40 minutą.
APX | ![]() | 1 | – | 0 | ![]() | NRG | MVP: Apollo (APX) | Skrót |
Kolejny mecz, kolejne bezproblemowe zwycięstwo Apex. NRG nie wyniosło niczego z poprzedniego starcia i popełniało identyczne błędy – pasywność w rozgrywce i kompletny brak jakiej responsywności na ataki rywala – tylko że tak jakby dwukrotnie bardziej. Mimo uzyskania pierwszej krwi oddali przewagę za darmo, otwierając rywalom drogę do własnych wież i dając się bezmyślnie wyłapywać poza pozycją. Passa ta trwała aż do punktu 30 minut w grze, ale przełamaniem nie było działanie NRG – po prostu Apex zdecydowało się na Barona. NRG było oczywiście na ten objective spóźnione, jednak udało im się odeprzeć napór graczy Apex Gaming aż do drugiego Nashora. To już okazało się zbyt wielkim wyzwaniem do obrony i tym samym NRG zakończyło pierwszy tydzień z wynikiem 0:2, a debiutant na profesjonalnej scenie pokazuje się z bardzo dobrej strony.
NRG | ![]() | 0 | – | 2 | ![]() | APX | MVP: Xpecial (APX) | Skrót |
Miejsce | Logo | Nazwa drużyny | Wygrane | Przegrane |
---|---|---|---|---|
1 | ![]() | Team EnVyUs | 2 | 0 |
2 | ![]() | Team SoloMid | 1 | 0 |
2 | ![]() | Immortals | 1 | 0 |
2 | ![]() | Echo Fox | 1 | 0 |
2 | ![]() | Apex Gaming | 1 | 0 |
6 | ![]() | Cloud9 | 0 | 1 |
6 | ![]() | Team Liquid | 0 | 1 |
6 | ![]() | Phoenix1 | 0 | 1 |
6 | ![]() | Counter Logic Gaming | 0 | 1 |
10 | ![]() | NRG E-Sports | 0 | 2 |