Po dwóch dniach zmagań, jak na razie w walce pomiędzy siłami ognia i lodu, czyli Teamem Fire oraz Teamem Ice, podczas All-Star Paris mamy remis. Drużyny “celebrytów” zmierzyły się w trybach Ultra-Rapid-Fire oraz Hexakill. Jutro będziemy mogli oglądać ich w trybie Pick10 oraz w pojedynkach 1v1 i 2v2.
U.R.F. okazał się jednostronną rzezią i popisem indywidualnych umiejętności Bjergsena. Duńczyk bardzo szybko zdobył kilka zabójstw, dzięki czemu jego Ezreal budowany pod AP nasnowballował się do gigantycznych rozmiarów. Mider TSM-u w pewnym momencie był tak silny, że bez problemów wygrywał nawet w pojedynkach 1v2.
W przeciwieństwie do Bjerga, najgorsi na mapie byli Doublelift i Archie, którzy kolejno zanotowali statystyki rzędu 2/12/2 i 1/9/3.
Dzisiejszy Hexakill był z pewnością o wiele bardziej zacięty. Zespoły zdecydowały się na kompozycje z dwoma dodatkowymi junglerami. Gra rozpoczęła się fantastycznie dla Shy’a, który dzięki dobremu teleportowi, zaliczył szybkiego triple killa w zachodniej części jungli. Team Ice odpowiednio zareagował i przykampił górną aleję, psując Koreańskiemu zawodnikowi CJ Frost grę.
Do 20 minuty pojedynek był wyrównany, aż w końcu Team Fire przegrał teamfight na midzie i tym samym utracił szybko zrobionego przez 6 zawodników barona, po czym ich przeciwnicy już nie oddali przewagi. Najlepsi na mapie byli tym razem Froggen (fantastyczna gra Irelią) oraz duet Doublelift/Madlife (dominacja dolnej alei oraz sumarycznie – zero deadów).
Jutro gwiazdy rozegrają mecz w normalnym trybie gry, z jedną znaczącą modyfikacją – to fani wcześniej wybrali championów, których zobaczymy w tym spotkaniu. Będzie nam dane obejrzeć między innymi Anivię Froggena, Vayne Doublelifta czy Thresha Madlife’a. Impreza rozpocznie tym właśnie starciem, o 13:00. Cały terminarz rozpisany jest w naszym panelu bocznym.