Kiedy myślicie o szkolnym życiu to przed oczami stają wam rzeczy typu: sprawdziany, nauka w domu, wyjścia z kumplami, pierwsze zauroczenia. To samo przeżywają bohaterowie Persony, jednak jest jedna mała różnica pomiędzy naszym życiem, a ich. W nocy rozpoczynają śmiertelnie niebezpieczną walką o los ludzkości. Ale jak mam być szczery, to bardziej przejmują się sprawdzianami.
FABUŁA
Młody chłopak, który właśnie przeniósł się do nowej szkoły, doświadcza dziwnego zjawiska. Idealnie kiedy wybija północ, wszyscy ludzie, którzy akurat go otaczają, zostają zamknięci w trumnach. Po dotarciu do dormitorium, gdzie od teraz będzie mieszkał, okazuje się, że nie on jedyny pozostaje na wolności. Szybko dowiaduje się, że owe zjawisko to tak naprawdę Dark Hour (nie będzie pisał po polsku, bo brzmi to strasznie), czyli ukryta godzina, która znajduje się pomiędzy północą, a minutą po północy. Tą jedną godzinę doświadczają tylko nieliczni, osoby, które mają w sobie tak zwany potencjał, czyli umiejętność dzięki której użytkownik może przyzwać tytułową Personę, czyli odbicie duszy osoby, potrafiącą ten potencjał obudzić. Ale co owa Persona robi? Walczy. A z kim? Serio myśleliście, że ukryta godzina będzie bezpieczna? W trakcie trwania tej dziwnej chwili na świecie pojawiają się cienie, dziwne istoty pożerające ludzi, którzy nie znaleźli się w trumnach. Osoby pożarte przez cienie zaczynają chorować na tak zwany Syndrom Apatii. Persony pozwalają zwalczać te cienie, a żeby je przyzwać, trzeba sobie strzelić w głowę.
Dobra, co? Mógłbym oczywiście wypisać tutaj dokładnie, co jak i dlaczego, ale gra tłumaczy podstawy fabularne na samym początku, więc powiedzmy, że mój opis ma was zachęcić do zerknięcia na tą serię, więc jeżeli chodzi o tę kwestie, to zatrzymamy się tutaj. Mogę jeszcze dodać, że pomimo swojego cukierkowego wyglądu, Persona 3 ma bardzo mroczną, często depresyjną fabułę, która głównie skupia się na śmierci. Nie wierzycie mi? W takim razie nic lepiej nie potwierdzi moich słów jak opening Persony 3.
Warto jeszcze wspomnieć, że główna fabuła będzie kręciła właśnie wokół wątków nadprzyrodzonych oraz relacji głównych bohaterów. Szkolne życie jest poboczną kwestią, którą możemy sami kształtować. Już tak na sam koniec, im dalej w las, tym fabuła Persony staje się coraz lepsza. W pewnym momencie gramy już tylko po to, żeby dowiedzieć się co się stanie na końcu i jakie mroczne sekrety skrywa Dark Hour.
POSTACIE
Nasz główny bohater (któremu imię możemy nadać na jakie mamy ochotę, ale jeżeli ktoś chce w miarę kanonicznie imię, to to z filmów brzmi Makoto Yuki, a z mangi Minato Arisato), z cieniami nie będzie walczył sam. Spotka sporo ludzi, którzy posiadają umiejętności podobne do niego i to razem z nimi będzie walczył o lepsze jutro. Czasami, dla odmiany, wspólnie pouczą się do sprawdzianu.
Z początku nasza paczka nie będzie się wyróżniać na tle bohaterów anime czy mangi. Jednak wraz z rozwojem fabuły, każdy z nich stanie przed sytuacjami, które całkowicie ich zmienią. Każdy z bohaterów jest inny, co nie pozwala nam się nudzić. Jednych polubimy bardziej, drugich mniej, ale hej, w końcu w prawdziwym życiu też tak jest. Oprócz naszej grupy, która będzie zajmowała się anihilacją cieni, spotkamy również inne osoby, zwykłych uczniów naszej szkoły. Ich historie, choć nie związane z głównym wątkiem, również są ciekawie napisane co sprawi, że na pozór zwykłe szkolne życie może okazać się nie lada przygodą.
GAMEPLAY
Rozgrywka dzieli się na dwa etapy, dzień kiedy żyjemy naszym normalnym życiem oraz noc, kiedy stajemy do walki z cieniami.
Zacznijmy od dnia. Na samym początku udajemy się do szkoły (chyba że tego konkretnego dnia w planach jest coś innego, wycieczka szkolna, festiwal, dzień wolny itp.), a po zakończeniu zajęć (które trwają dosłownie chwile, chyba że mamy egzaminy), mamy czas wolny – sami możemy zdecydować co chcemy z nim zrobić. Możemy iść na zakupy, pograć na automatach, iść na kawę, albo wyjść gdzieś z naszymi znajomymi. Warto zaznaczyć, że większość czynności które wykonujemy w trakcie dnia wpływa również na nasze umiejętności walki w trakcie nocy. Dla przykładu, granie na arcadach zwiększa statystyki naszych person, co przydaje się, jeśli trafimy na jakiegoś silnego bossa.
Jednak najważniejsza czynność z wyżej wymienionych to spotkania ze znajomymi, czyli Social Linki. Sprawa z nimi jest prosta. Spotykając się z przyjaciółmi utwardzamy naszą wieź z nimi (co przedstawia system poziomowy od 0 do 10). Owe Social Linki nie dość, że dają nam miłą odskocznię od wiecznych walk w nocy, to dodatkowo sprawiają, że nasze Persony stają się silniejsze. Brzmi dziwnie? Postaram się to wytłumaczyć. Każda postać z którą możemy zacząć Social Link ma tak zwaną arcanę (księżyc, słońce, śmierć itd.). Persony również moją swoje arcany, dokładnie takie same jak nasi ludzcy przyjaciele.Teraz dla przykładu, jeżeli osoba, z która rozwinęliśmy nasz Social Link do 4 poziomu ma arcanę słońca to w tym momencie, przy tworzeniu person (o tym zaraz) o arcanie słońca, będą one o 4 poziomy silniejsze niż w momencie kiedy nasz Social Link wynosiłby zero, a to duża różnica. Brzmi logicznie co nie? To że gracie z kumplem w piłkę sprawia, że wasze demony są silniejsze.
Dobra, przejdźmy do etapów nocnych. Persona 3 to typowy Dungeon Crawler, czyli będziemy poruszać się po olbrzymich lochach, co jakiś czas trafiając na bossów. Walka rozgrywa się w systemie turowym, lecz lekko innym niż zazwyczaj. Nasze ataki mają różne rodzaje żywiołów, od ognia, aż po śmierć + 3 rodzaje broni białej. Praktycznie każdy przeciwnik (oprócz niektórych bossów) jest słaby na jakiś rodzaj ataku. Jeżeli uderzymy go tym rodzajem, to nasz oponent się przewróci, a my zyskamy dodatkową turę na postaci, która ten cios zadała.
Jeżeli uda nam się przewrócić wszystkich przeciwników (można to bezproblemowo zrobić jedną postacią) to możemy wykonać tak zwany All Out Attack. Jest to atak wszystkimi członkami naszego obecnego party (max 4 włącznie z głównym bohaterem), który zadaje masywne obrażenia. Zwykłe walki sprowadzają się najczęściej właśnie do tego, by doprowadzić do sytuacji, gdzie możemy użyć tej techniki. Dopiero na bossach staramy się używać buffów i debuffów.
I teraz czas na jedną z niewielu wad tej Persony, czyli fakt, że pomimo iż w drużynie mamy 4 postacie, to całkowitą kontrolę mamy tylko nad głównym bohaterem. Reszcie możemy wydawać polecenia, jak np. skupienie się na danym celu bądź leczeniu i rzucaniu czarów wspomagających. I chodź AI przeważnie daje radę, to czasami można się załamać, kiedy używa ciągle tego samego ataku, ewidentnie na danego przeciwnika nie działającego. W następnych Personach na szczęście mamy całkowitą kontrolę nad każdą z postaci.
Tutaj muszę zaznaczyć, że Persona 3 jest grą trudną, czasem będziecie musieli kompletnie zmienić taktykę walki na konkretnego bossa, czasem zmienić personę na jakąś inną, bądź użyć jakichś przedmiotów jednorazowego użytku. Pamiętajcie żeby często zapisywać postępy na różnych slotach, aby w razie potrzeby cofnąć się i trochę pofarmić.
Wcześniej wspomniałem o tworzeniu person. Po każdej walce istnieje szansa, że będziemy mieli okazje zdobyć nową personę, wystarczy wykonać jedną prostą minigierkę. Kiedy będziemy mieli minimum 2 persony, możemy zacząć zabawę z fuzją. Fuzja jest dość prosta do ogarnięcia, po prostu łączymy ze sobą minimum 2 persony z czego powstaje nowa, często o wiele silniejsza niż dwie, które zużyliśmy.
To właśnie tutaj swój wpływ mają wcześniej wspomniane Social Linki. Przy tworzeniu, persona zostaje wzmocniona o nasz poziom Social Linku danej arcany. I z podstaw to wszystko, mogę jeszcze dodać, że jeżeli będziemy chcieli stworzyć naprawdę potężne persony (np. Satana, Lucyfera, czy też Belzebuba) to będziemy musieli się trochę pobawić. A i oczywistym faktem jest to, że oprócz person będziemy mogli również zmieniać broń, pancerz czy też używać przedmiotów, tak jak w każdym RPG.
GRAFIKA
Gra wyszła w 2008 roku na poczciwe PlayStation 2, a w 2014 dostaliśmy wersję na PS3. Jeżeli chodzi o sprawę typowo graficzną, to gra nadal wygląda naprawdę okej. Ewidentnie wzorowana na stylistyce anime i mangi. Persona pod tym względem starzeje się z godnością, na co pozwala jej właśnie ta stylistyka. Wystarczy spojrzeć na wygląd person. Design artystyczny, jak i jakościowy jest po prostu cudny. Przyzywając np: Lucyfera, faktycznie czujemy od niego potęgę. Co prawda model 3D samych postaci ludzkich nie wygląda jakoś wybitnie, to ratuje je fakt, że kiedy któraś postać się odzywa pojawia się jej większa podobizna (przywołująca na myśl visual novelki), która wygląda już o wiele lepiej i to właśnie na niej skupiamy nasz wzrok. Jednak jest jeden aspekt, który raczej mocno się zestarzał i są to przerywniki filmowe. Tutaj niestety już widać, że w dzisiejszych czasach mocno one nie domagają.
MUZYKA
Grafika mogła się zestarzeć, jednak jest coś co nigdy się nie starzeje, a jest to właśnie muzyka. Jeżeli Shoji Meguro, czyli autor muzyki do Perosny, miałby swoją własną Personę, to na 100% był by to Orpheus. Ten człowiek to po prostu geniusz. Potrafi łączyć wszystkie rodzaje muzyki i zawsze wie, kiedy jaki utwór wykorzystać, żeby osoba słuchająca dostała gęsiej skórki. Śpiew operowy, rap, rock, heavy metal, hip hop, elektronika, jazz, blues, znajdziecie tu dosłownie wszystko. Masa z tych utworów zapadnie na długo w waszą pamięć i nie zdziwcie się, jeśli złapiecie się kiedyś na nuceniu sobie tych piosenek. Mogę wam obiecać, że muzyka przy bossach, bądź przy plot twistach zawsze stanie na wysokości zadania. W szczególności, kiedy rozmawiamy o końcówce gry. Jeżeli nie macie zamiaru zagrać w Persone, to posłuchajcie chociaż muzyki z tej gry, można się zakochać. Przy pisaniu tej recenzji czas umilał mi właśnie OST z Persony 3.
FES CZYLI DODATEK THE ANSWER
Tutaj nie będę za dużo pisać. Dodatek kontynuuje fabułę z podstawki, więc nie mogę o niej nic powiedzieć. Nie ma tutaj Social Linków, a cała gra opiera się na eksploracji lochów. Można rzec, że dodatek jest ukłonem w stronę wyjadaczy starych JRPG-ów, w których najwięcej czasu spędzało się na grindzie. Tutaj również będziemy musieli się na tym mocno skupić, co może odepchnąć innych ludzi. Dla dokończenia fabuły myślę że warto w ten dodatek jednak zagrać.
CIEKAWOSTKI I MINI INFORMACJE
- Jeżeli spodobała wam się fabuła, ale nie jesteście w stanie przejść tej gry z różnych powodów, to polecam zobaczyć 4 filmy anime Persona 3. Filmy nie są idealne, można odczuć że nie dało się w nich zmieścić wszystkiego, ale pozwala nam poznać fabułę gry, a przy okazji nadal wybitnie się bawić (choć nie tak jak przy grze).
- Persony, to tak naprawdę różni bogowie/demony z wszystkich mitologi świata, fabularnie to odbicia duszy, jednak spotkacie tutaj takie persony jak Orpheusz, Satan, Thanatos itd.
- Grając w Persone 3 nie musicie znać fabuł poprzednich Person. To tak samo jak z Final Fantasy, wszystkie gry mają swoją własną, niepowtarzalną fabułę.
- Pełna nazwa gry to Shin Megami Tensei Persona 3 FES. Persona to tak naprawdę seria spinoffów głównej serii gier o nazwie Shin Megami Tensei (przeważnie nazywanych po prostu SMT).
- Persona 3 ma dwa zakończenia, złe i dobre. Uniknięcie złego zakończenia jest banalne, tak naprawdę to sami wybieramy jakie chcemy zakończenie. Warto tutaj zaznaczyć, że ominięcie złego zakończenia daje nam możliwość ukończenia ostatniego dungeonu oraz pozwala na walkę z ostatnim bossem.
- Myślę że warto o tym wspomnieć, nie ma polskiej wersji tej gry. Jednak angielski w niej jest dość prosty, a w opcjach możemy ustawić że to my decydujemy kiedy rozmowa pójdzie dalej, co pozwala nam sprawdzić wszystkie słówka których nie znamy w tłumaczu. Ta gra to dobra metoda na naukę angielskiego, trust me.
- Persona 3 i Persona 3 FES mają inne openingi, oba są bardzo dobre i idealnie przedstawiają klimat gry.
- Persona 3 FES do podstawowej wersji dodaje kilka mniejszych rzeczy, dlatego grajcie w FES, a nie w zwykłą Persone 3.
- Gra ma w sobie ukryty dodatkowy dungeon i bossa.
PODSUMOWANIE
Kiedyś spotkałem się ze zdaniem, że w Persone albo się nie grało, albo się ją kocha. Czy to zdanie jest prawdziwe? W moim wypadku na pewno tak. Myślę że też powinniście sprawdzić tą grę, możliwe że to będzie jedna z najlepszych przygód w waszej gamingowej historii.