Gra staje się popularna, kiedy zyskuje rzeszę wiernych fanów. Przyciąga do siebie coraz więcej osób, które z biegiem czasu zaczynają tworzyć pewną odrębną społeczność. Społeczność ta, poza samym graniem, zajmuje się przygotowywaniem poradników, wymyślaniem strategii, analizą taktyk profesjonalistów, czy w końcu rysowaniem fanartów i pisaniem opowiadań.
Parę lat temu dosyć nietypowym przejawem fanowskiej twórczości były memy, jednak dzisiaj są już nieodłącznym elementem kultury społeczności LoL-a. Jak powstają, jak umierają i jaki wpływ na to ma samo Riot Games?
Historia pewnego cygara
Zacznijmy od tego, co znalazło się w samym tytule dzisiejszego artykułu. Graves po reworku swojego pierwotnego splash arta został na nowym przedstawiony z cygarem, które niedługo później stało się jego nieodłącznym atrybutem. Nikogo nie zdziwiło więc oburzenie fanów, kiedy to w listopadzie 2014 r. Riot Games zdecydowało się na usunięcie tego elementu z oficjalnego wizerunku postaci.
Zmiany miały nastąpić w związku z cenzurą, dotyczącą problemu propagowania palenia wśród najmłodszych fanów League of Legends. Można by rzec – powód jak powód. Jednak czy w przypadku gry, w której spora część bohaterów to okrutni mordercy, wyszkoleni zabójcy i bezlitosne demony, to właśnie cygaro jest najgorszym, czym może zasugerować się młody odbiorca?
Mijały dni, tygodnie i miesiące, a Graves nadal nie miał swojego cygara. Zdesperowani fani podejmowali wiele kroków w celu przywrócenia ulubionemu bohaterowi tego, co okrutnie mu odebrano. Stworzono nawet petycję, gdzie pisano, że w ten sposób pozbawiono go kluczowej części wizerunku i nie jest on już tą samą postacią, którą wszyscy pokochaliśmy.

Topór pokryty krwią razi mniej niż odpalone cygaro
W ten sposób narodził się jeden z najbardziej rozpoznawalnych w tym momencie memów z League of Legends. Gracze zaczęli zadawać pytania o najbardziej przerażające, okrutne czy po prostu bezsensowne elementy gry lub umiejętności postaci, nie podlegające cenzurze, chociaż Graves wciąż nie mógł dostać cygara z powrotem.
Historia ta ma jednak swoje radosne zakończenie. Riot ustąpił, wprowadzając w tym roku zmiany najpierw na PBE, a następnie z powrotem do gry. Graves szczęśliwie odzyskał cygaro, a takie rozwiązanie problemu miało tylko jeden, zasadniczy minus – mem zaczął powoli umierać śmiercią naturalną.
Spotkałam się już jednakże z pewną wariacją klasycznej formuły, która być może pozwoli legendzie żyć dalej:
Słynne nerfy Irelii

I w kolejnym. I w paru późniejszych.
To sprawiło, że w przyszłości jedynym sensownym rozwiązaniem jakiegokolwiek problemu dotyczącego gry, stało się nerfienie Irelii. Cóż z tego, że wokół biegało mnóstwo postaci bez balansu, których zmiany dużo bardziej przysłużyłyby się rozgrywce. Dopóki Riot niestrudzenie podejmował próbuję utrzymania równowagi wśród statystyk Panii Ostrzy, wszyscy byliśmy bezpieczni.

Uniwersalne rozwiązanie
Tak naprawdę ciężko powiedzieć, czy mem jest wciąż aktualny. Niektórzy powiedzą tak, inni jednogłośnie zaprotestują. Moim zdaniem czasy jego świetności już przeminęły, chociaż widzę pewną możliwość na wielki powrót z innymi bohaterami w roli głównej.
W końcu Riot Games tak świetnie radzi sobie z balansowaniem własnych postaci.
Lollipoppy
Tutaj dużo pisać nie trzeba. Jeden ze skinów do starej Poppy bez wątpienia wzbudzał wiele kontrowersji. Uśmiech na twarzy postaci miał być zapewne błogi i beztroski, tymczasem w rzeczywistości wyszło nieco inaczej.
Riot Games stworzyło potwora.

Poppy przerażająca bardziej niż Jack Nicholson
I chociaż sama bohaterka zasłynęła w historii memów Ligi głównie za sprawą swojego nieustannie przekładanego w czasie reworka, to zdecydowanie nie można odmówić Lizakowej Poppy i memom z nią w roli głównej specyficznego uroku. Inaczej gracze nie poświęcaliby czasu na tworzenie tego typu dzieł.
Po generalnym reworku postaci również jej skiny dostały nowe splash arty. Nowa Lollipoppy wygląda zdecydowanie bardziej przyjaźnie, a Riot Games zdecydowało się na zachowanie tylko jednego elementu, który mógłby przypominać nam o błędach przeszłości – twarzy starej Poppy na jednym z lizaków.

Mniej psychodeliczna wersja Lizakowej Poppy
Reworki, ah reworki...
Jak już wyżej wspominałam, Poppy naprawdę długo nie mogła doczekać się porządnej aktualizacji. Na szczęście nie była z tym sama. Towarzystwa w tych ciężkich chwilach dotrzymywał jej tak samo zapomniany przez skupionych na nowych projektach twórców gry
Urgot.

One eternity later…
Strażniczka Młota koniec końców zmian się doczekała, zatem płomień nadziei dla Urgota wciąż się tli. Tym bardziej, że Riot nie tak dawno zapowiedział, iż rework już na pewno nadchodzi. Wyciekły projekty prawdopodobnego, nowego wyglądu bohatera i plany mechaniki, jaką być może będzie posiadał. Czy aktualizacja faktycznie nadejdzie? Na to jeszcze musimy poczekać.
A skoro już o Urgocie mowa – co powiedzielibyście na wprowadzenie dla niego nowego skina? W końcu Graves mógł odzyskać swoje cygaro…

Podwójne standardy
Klasyka na zakończenie
Memy internetowe odgrywają ważną rolę w tworzeniu dzisiejszej społeczności League of Legends. Myślę nawet, że nie będzie przesadą stwierdzenie, iż w pewien sposób zapisują się w historii gry. Kto mógłby zapomnieć o przesadnej miłości Phreaka do pewnego zwrotu i kto bez łezki kręcącej się w oku spojrzy w oczy Dravena?
Chociaż zwykle są one bardzo pozytywne i raczej łączą graczy, zamiast ich dzielić, nie można zapomnieć o jednym, małym wyjątku.