Meta na mobilność? Też bądź mobilny! Sprawdź mobilne How2Win

Klątwy w eSporcie #1 – Team przeklęty nie tylko z nazwy?

Prezentujemy Wam nową serie tekstów – klątwy w eSporcie. W pierwszym odcinku przedstawiamy Wam klątwę 4. miejsca pewnego amerykańskiego zespołu. Curse zawsze było liczącym się na lokalnej scenie teamem, który jednak nigdy nie miał okazji zabłysnąć poza nią. Już od dawna powszechnie mówiło się o klątwie 4 miejsca Curse. Co ciekawe, objawiła się ona też w tym sezonie.

Sezon 1

Team Curse ma swoje początki w 2010 roku, gdy jeszcze figurował pod nazwą Team XXX. Po kwalifikacji na MLG Raleigh w Sierpniu 2011 patronat nad drużyną objęło Curse, a sama drużyna zmieniła nazwę na Curse Gaming. Pierwszy duży event zakończył się dla drużyny paskudnie, bo Curse zakończyło go na ostatnim, 4 miejscu przegrywając z takimi drużynami jak Counter Logic Gaming, Epic Gamer i Team SoloMid. Był to jedyny ich większy występ w 1 sezonie, za który zdobyli Circuit Points. Wielu twierdzi, że był to początek niesławnej klątwy.

4 miejsca:

  • 2011 MLG Raleigh
Sezon 2

VOYBOYW drugim sezonie Curse grało więcej, jednak również nie było w stanie wybić się powyżej 4 miejsca. W walce o 3 lokatę ulegli oni CLG i po raz kolejny mogli jedynie pomarzyć o wyjeździe na mistrzostwa świata. Na pewno bardzo osłabiły ich wtedy problemy kadrowe, drużynę opuścili DontMashMe, Doublelift. Kolejno – obowiązki szkolne oraz nieodpowiedni wiek wykluczyły wtedy również Crumbza i Pobeltera. To właśnie wtedy do teamu zawitali Elementz, Voyboy i Saintvicious. Nie byli oni jednak w stanie sprawić, by Curse dostało się na mistrzostwa świata.

4 miejsca:

  • Seson 2 NA Regionals
Sezon 3

Trzeci sezon miał być dla Curse przełomowy. Drużyna pod wodzą Saintviciousa zdominowała początek wiosennego splitu przegrywając pierwszą grę dopiero w 4 tygodniu rozgrywek. Ostatecznie udało im się zakończyć wiosenną część 3 sezonu na bardzo mocnej, drugiej lokacie. Były to jednak dobre złego początki. W półfinale Voyboy i spółka niespodziewanie ulegli GGU, a następnie przegrali walkę o 3 miejsce z Vulcunem. Lekarstwem na porażki oraz klątwę miała być zmiana supporta. Na LCS zawrzało, gdy okazało się, że Curse sprowadził z Rosji Edwarda. Był to pierwszy transfer gracza z Europy do Ameryki. To jednak nie pomogło, było nawet gorzej. Drugą część sezonu skończyli na (niespodzianka?) 4 miejscu, zaraz za Cloud 9, Vulcunem oraz TSM. W playoffach jednak Curse uległo Dignitasom 2-1, a następnie w walce o 5 miejsce zostali rozgromieni przez CLG 2-0. Zamiast poprawy wyników, fani ujrzeli swoich ulubieńców udających się na baraże. Egzystencja drużyny na LCS stanęła pod znakiem zapytania. Graczom Curse udało się jednak przetrwać baraże i zapewnić sobie miejsce w kolejnym sezonie rozgrywek.

4 miejsca:

  • 2013 MLG Winter Championship International Exhibition
  • LCS-NA Season 3 Spring Split Playoffs
  • LCS-NA Season 3 Summer Regular Season
Sezon 4

XPECIAL-TSM.eSPORTS.PLYRPROFILE

Czwarty sezon przyniósł wiele zmian, ze starej ekipy zostali jedynie Voyboy oraz Cop, przy czym ten pierwszy przeniósł się na inną pozycję. Do ekipy dołączyli Quas, IwillDominate oraz Zekent, którego miejsce na pozycji supporta następnie zajęli kolejno BunnyFuFuu oraz Xpecial. Obecny sezon nie był jednak dla Curse tak dobry jak poprzedni, w regularnych rozgrywkach utrzymywali status średniaka, który jest zbyt dobry by spaść, jednak za słaby by myśleć o czołówce. Wiosenną część sezonu skończyli na 5 miejscu, zaś letnią na 4, rzutem na taśmę wybijając się z 6 lokaty. W playoffach Curse przechodziło przez pierwszą rundę, by przegrać w półfinałałach i ostatecznie skończyć na (tak, zgadliście) 4 miejscu. Wiosną z miejsca na podium okradło ich CLG, a latem LMQ.

4 miejsca:

  • 2014 NA LCS Spring Playoffs
  • 2014 NA LCS Summer Round Robin
  • 2014 NA LCS Summer Playoffs
Sezon 5?

Curse bezpiecznie oczekuje obecnie na 5 sezon, gdzie zapewne zechcą przerwać w końcu ciążącą na nich klątwę i dostać się na podium. Jednak czy będą w stanie tego dokonać? Graczom w ich formacji nie można odmówić talentu, każdy z nich jest bardzo solidnym zawodnikiem. Widać też, że pod koniec sezonu odnaleźli wreszcie własny rytm, jednak muszą go utrzymać przez przerwę i wciąż się rozwijać, wtedy mogą wreszcie po 5 latach zmagań sięgnąć po to o co tyle walczyli i wyjechać na mistrzostwa świata. Czy tak się stanie? Czas pokaże.

Jeśli zauważyłeś literówkę/błąd we wpisie - prosimy o zgłoszenie tego poprzez specjalny formularz kontaktowy - dzięki automatycznemu systemowi powiadomień będziemy mogli błyskawicznie usunąć błąd.