Prawdopodobnie większość graczy spytanych jaki element gry związany z drabinką rankingową jest dla nich najgorszy, bez wahania odpowiedziałaby, że są to serie do wyższych dywizji. Ile razy zdarzyło się wam parokrotnie podchodzić do tej samej serii? Ile nerwów na nich zjedliście i ile wyrwaliście sobie włosów z głowy widząc powiadomienie, że znów nie wyszło? Dziś chcę zaproponować rozwiązanie, które mogłoby zaoszczędzić cierpliwości wielu osobom.

Masz 0 LP, wbijasz do soloQ i przegrywasz 3 mecze z rzędu. To się zdarza, gorszy dzień, gorsi współtowarzysze, troll, afk itd. Wymieniać można by bez końca. Nieważne jednak co jest powodem, okazuje się, że lądujesz o dywizję niżej. Masz ok. 75 LP i wiesz, że aby wrócić do punktu wyjścia musisz wygrać po kolei 2 mecze, by dostać się do serii, a następnie kolejne 2, by ją zaliczyć. Innymi słowy, jeśli chcesz szybko wrócić tam, skąd spadłeś, musisz wygrać 4 z 5 najbliższych gier. Na samą myśl robi się niewesoło, prawda? Jednak co by było, gdybyś nie musiał po raz kolejny mordować się z wyjściem? Gdyby po zdobyciu 100 LP seria, którą już kiedyś ukończyłeś, automatycznie została zaliczona? Przecież przetarłeś już tamtą ścieżkę, udowodniłeś, że zasłużyłeś na tę dywizję, więc czemu miałbyś nie znaleźć się tam raz jeszcze? Czy nie oszczędziłoby to wielu nerwów osobom, które przez pechową serię spadły o dywizję niżej?

Nie postuluję tutaj za zniesieniem serii. Tak, to prawda, są irytujące, jednak nie ma chyba potrzeby przechodzić przez to samo jeszcze raz, prawda? Czy gra nie byłaby łatwiejsza, gdyby tak właśnie było? Z drugiej strony, to właśnie serie promocyjne sprawiają, że doceniamy każde pojedyncze zwycięstwo i dają nam poczucie, że właśnie udało się nam wejść o jeden schodek wyżej w LoL-owej hierarchii. Które założenie jest słuszne? Odpowiedzcie sobie na to sami.

źródło: https://www.reddit.com/r/leagueoflegends/comments/3dufym/a_small_change_to_the_ranked_lp_system_that_would